Lewandowski nie zagra z Atletico
O Robercie Lewandowskim mówi się, że jest maszyną, bo ciągle strzela i w zasadzie nie schodzi poniżej pewnego, dawno ustalonego i obiektywnie wysokiego poziomu. Czasem bywa jednak tak, że nawet roboty muszą sobie na chwile odsapnąć, by się nie przegrzać i pewnie dobrze o tym wiecie, gdy o 4 nad ranem wyłączacie kompa po 10 rundzie w LoLa z rzędu. Z podobnych przyczyn Polak nie zagra w nadchodzącym meczu z Atletico Madryt.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak udało się ustalić Sportowym Faktom, Lewandowski nie pojawi się na murawie przeciwko "Los Colchoneros" z powodu odnawiającego się urazu mięśnia. To wciąż ten sam problem, z którym Robert borykał się w trakcie zgrupowania. Przez tą dolegliwość został przecież zdjęty w połowie meczu z Holandią. W ligowym starciu ze Stuttgartem już wystąpił, co okazało się nie najlepsza decyzją, bo uraz znów dał o sobie znać. To nic poważnego, ale sam zawodnik wspominał, że w przypadku dolegliwości mięśniowych nie ma co ryzykować, gdyż mogą się one przerodzić w poważniejsze kontuzje. Dlatego też Polak wraz ze ze sztabem medycznym Bayernu uznali, że trzeba zrobić przerwę, by ciało zawodnika odpowiednio się zregenerowało.
— Naman Sarawgi (@97_naman) November 28, 2020
Decyzja nie była trudna do podjęcia również ze względu na sytuację "Die Roten" w swojej grupie. Bayern wygrał wszystkie dotychczasowe spotkania i zagwarantował sobie już nie tyle awans, co nawet pierwsze miejsce. "Lewy" spokojnie mógłby więc odpuścić sobie nawet dwa ostatnie starcia w tych rozgrywkach, by odpowiednio się wykurować, ale pewnie nie będzie nawet takiej potrzeby.