Camp Nou zdobyte! "Juve" wygrywa grupę!
Obie drużyny zapewniły już sobie awans, więc w starciu Barcelony z Juventusem ważyła się jedynie kwestia pierwszego miejsca, a do tego Katalończykom potrzebny był jedynie punkt. Goście z Turynu przyjechali do Barcelony jak po swoje i zdobyli komplet punktów (0:3). Turyńczycy są pierwszym od 38. spotkań zespołem, który wygrał mecz Ligi Mistrzów na Camp Nou. Juventus kończy zmagania grupowe na pierwszym miejscu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
FC Barcelona - Juventus 0:3 (Ronaldo 13', 52', McKennie 20')
Barcelona: ter Stegen - Dest, Araujo (82' Mingueza), Lenglet (55' Umtiti), Alba (55' Firpo) - Pjanić, de Jong - Trincao (46' Braithwaite), Messi, Pedri (66' Puig) - Griezmann
Juventus: Buffon - Danilo, Bonucci, de Ligt - Cuadrado (85' Bernardeschi), McKennie, Arthur (71' Bentancur), Alex Sandro - Ramsey (71' Rabiot) - Morata (85' Dybala), Ronaldo (90' Chiesa)
— 433 (@433) December 8, 2020
Większość kibiców przed tym spotkaniem najbardziej ostrzyła sobie zęby na bezpośrednią rywalizację Lionela Messiego z Cristiano Ronaldo. Mogliśmy stęsknić się za tymi pojedynkami, był to pierwszy przypadek takiego starcia od kiedy Portugalczyk przeszedł do Juventusu. Przebieg tego spotkania był dość zaskakujący, bo Barcelona oddała kontrolę nad piłką rywalom. Juventus prowadził grę i bardzo szybko zdobył dwie bramki. Najpierw w 13. minucie rzut karny wykorzystał Cristiano Ronaldo, a kilka minut później olbrzymią lukę w obronie Barcelony wykorzystał Weston McKennie. Dwa ciosy obudziły gospodarzy, ale jedynym, który potrafił zagrozić bramce Buffona był Messi. Jego uderzenia bardzo dobrze bronił jednak włoski golkiper. Drugim zawodnikiem "Blaugrany", który cokolwiek prezentował, był Jordi Alba. Reszta zespołu grała bardzo słabo i "Blaugrana" zdecydowanie zasłużenie przegrywała do przerwy 0:2.
Karny imo „miękki”. Drugi gol à la Tiki-Taka. Tylko strzelił go Juventus. Barcelona ma ogromne ciężary w stwarzaniu okazji. Praktycznie bezzębna. xG 0.27 po pierwszych 45 minutach #BARJUV #lazabawa
— Maciej Kruk (@maciej_kruk) December 8, 2020
W przerwie Ronald Koeman wprowadził Martina Braithwaite'a. Ta zmiana z pewnością miała dać impuls do odrabiania strat. Gospodarzy z nadziei w 52. minucie obdarł Ronaldo wykorzystując drugi w tym meczu rzut karny. Pozostała część drugiej połowy to gra piłką Barcelony. Była to taka gra piłką, do której przyzwyczaili nas Katalończycy w ostatnich miesiącach. Bezproduktywne klepanie i czekanie na to, co zrobi Messi. Najgroźniej pod bramką Buffona zrobiło się, gdy po wrzutce Messiego głową w poprzeczkę trafił Griezmann. Poza tą sytuacją Barca niebezpieczeństwa nie stwarzała. Mimo wszystko nie można powiedzieć, że był to tragiczny mecz w wykonaniu Barcelony. W ostatnim czasie z pewnością widzieliśmy gorsze mecze tej drużyny. Może nie był to najgorszy mecz, ale nie zmienia to faktu, że przegrany. Konsekwencją tej porażki jest spadek "Dumy Katalonii" na drugie miejsce w grupie.
Juventus tylko dwa razy wygrał na Camp Nou, w tym raz po dogrywce w 2003 roku (Zalayeta).
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) December 8, 2020
W czasie podstawowym w 1971 roku w Pucharze Miast Targowych (przemianowanym później na Puchar UEFA). W tamtym meczu grał choćby Fabio Capello.
2017:
— Sphera Sports (@SpheraSports) December 8, 2020
PSG 4-0 Barcelona
Juventus 3-0 Barcelona
2018:
Roma 3-0 Barcelona
2019:
Liverpool 4-0 Barcelona
2020:
Barcelona 2-8 Bayern
Barcelona 0-3 Juventus pic.twitter.com/P0IyHRVBcd