Diabły w byczym piekiełku
Za coś takiego lubimy Ligę Mistrzów! Mecz godny tego miana, w którym RB Lipsk pokazał klasę Manchesterowi United, obudzonemu dopiero w drugiej połowie. Mówiąc krótko - działo się! A obie drużyny walczyły o awans z grupy, mając w pamięci ich ostatni pojedynek, kiedy Anglicy rozbili Niemców aż 5:0!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Lipsk: Gulacsi - Mukiele, Konate, Orban - Haidara, Sabitzer, Kampl (75. Adams), Angelino (87. Halstenberg) - Forbserg (56. Poulsen), Nkunku - Olmo (56. Kluivert)
- United: De Gea - Lindelöf (78. Tuanzebe), Maguire, Shaw (61. Williams) - Wan-Bissaka (77. Fosu-Mensah), McTominay, Matić (61. Pogba), Telles (46. van de Beek - Fernandes - Greenwood, Rasford
I Lipsk, i United, i PSG miały w tej grupie po 9 punktów. Z iloma skończą ci ostatni, jeszcze nie wiemy, a to z powodu niby-rasistowskiej aferki z meczu z Basaksehirem, o której przeczytacie na Footrollu. Wiedzieliśmy natomiast, że ten, kto wygra w starciu RB - Manchester, po prostu awansuje, bo każda sytuacja, w której te zespoły miałyby tyle samo punktów (tj. dzisiaj by zremisowały), premiowała "Czerwone Diabły", a to rzecz jasna z racji korzystnego bilansu bezpośrednich pojedynków.
"Byki" mierzyły się w miniony weekend z Bayernem Monachium, gdzie zafundowały nam fenomenalne widowisko zakończone rezultatem 3:3. Przy okazji tego meczu trener Julian Nagelsmann nie ukrywał, że w ich głowie już siedział dzisiejszy mecz w Lidze Mistrzów, z racji którego musieli odpowiednio rotować silami. I powiem Wam, że od samego początku było widać, że RasenBallsport jest napalony na United jak Polacy na gwoździe po otwarciu Ikei w czasie pandemii. Jaki wynik oglądaliśmy po pół godzinie? 3:0! No, co prawda ten trzeci gol Williego Orbana nie został uznany z powodu oczywistego spalonego, ale tendencja była wyraźna - miażdżyć "Diabły".
Kampl dziś grał jak Casemiro za najlepszych czasów, jechał z nimi na granicy brutalności i jeszcze bez kartki się wywinął, ale po jego zejściu to były już fikołki straszne w Lipsku.
— LAHOZ TY KURWOCIĄGU PIERDOLONY (@jmilczar) December 8, 2020
Już w 2. minucie boski Angelino wykorzystał brak jednego chłopa w obronie Manchesteru i samotny zamknął akcję mocnym uderzeniem z tzw. dropsztyka. W 13. minucie hiszpański wahadłowy tym razem dośrodkował do biegającego po drugiej stronie boiska Amadou Haidary i już było 2:0. Mało? 17. minuta i Lipsk powinien po raz kolejny podwyższyć, z tym że Emil Forsberg stojąc jakieś 5-6 metrów od bramki fatalnie się pomylił i kopnął obok słupka. Goście nie istnieli! No i do tego ten spalony Orbana...
I pomyśleć, że Lipsk ściągnął Angeliño trochę przypadkowo. Szukali środkowego obrońcy, a że nikogo sensownego nie mogli znaleźć, to postanowili przesunąć Halstenberga do środka i wzięli na sztukę Angeliño, bo Guardiola polecał...
— Tomasz Urban (@tom_ur) December 8, 2020
No dobra, United mieli tam jakieś kontry, coś kombinowali Mason Greenwood i Marcus Rashford, ale w porównaniu z Lipskiem byli oni jak góra lodowcowa - Anglicy byli nad powierzchnią, a Niemcy pod powierzchnią wody. Co to oznacza? Powiem tylko tyle, że nad wodą znajduje się jakieś 10% góry, 90% jest niewidoczne. 90% stanowi także większość, tak jak Lipsk stanowił większość ofensywnego kunsztu tego spotkania.
Drugi sezon Juliana Nagelsmanna jako trener RB Lipsk i drugi awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) December 8, 2020
33 lata.
📷 @ElaskarHassan pic.twitter.com/co8JTn4zxd
Mecze tych ekip nie mogą być jednak nudne, więc w drugiej połowie nadal się działo, a obrona przyjezdnych nadal waliła babole. Angelino - no bo kto? - dośrodkował z lewej strony, a Harry Maguire stwierdził, że w sumie spoko pomysłem będzie zostawienie tej piłki Davidowi De Gei. Pomysł chwalebny, ale gość nie ogarnął, że za nim biegnie już Justin Kluivert, który podwyższył na 3:0! Chwilę wcześniej Bruno Fernandes trafił z wolnego w poprzeczkę... Żebyśmy się dobrze zrozumieli - po przerwie RB wyraźnie spuścił z tonu, oddał inicjatywę "Czerwonym Diabłom", które zaczęły nabierać rozpędu, choć - wbrew temu co mogą mówić różne statystyki - Manchester siadł na rywalach tak na serio, serio dopiero bliżej końca.
Angelino - no bo kto?
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) December 8, 2020
Awans najważniejszy, ale jest ogromny problem z kontrolą spotkania w Lipsku, pierwsza zmiana personalna i zaczyna dziać się chaos, z Bayernem czy United to jeszcze zrozumiałe, ale to samo było z Turkami czy Arminią, a nie powinno tak być...
— LAHOZ TY KURWOCIĄGU PIERDOLONY (@jmilczar) December 8, 2020
Co ten Pan robi w Lidze Mistrzów? https://t.co/i400ihU2Cq
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) December 8, 2020
Karny do United wątpliwej jakości.
Wtedy też udało mu się zdobyć dwa gole - w 80. minucie Fernandes trafił z karnego, a dwie minuty później Paul Pogba staranował w wyskoku wszystkich po kolei, głową pakując piłkę do siatki. Ni z tego, ni z owego Lipsk zrobił sobie w końcówce nerwówkę, a remis United mógł dać... Nordi Mukiele, obrońca "Byków", który na sekundy przed ostatnim gwizdkiem omal nie pokonał własnego bramkarza! Tak się jednak nie stało, Lipsk wygrał 3:2 i awansował dalej. I wiecie co? Było to zwycięstwo w pełni zasłużone, a mecz był cholernie ciekawy!