Machina Guardioli deklasuje i melduje się w ćwierćfinale
Dziś przyszło nam obserwować drugą część rywalizacji, która po pierwszym meczu miała zdecydowanego faworyta do awansu. Zadaniem Manchesteru City w starciu z Borussią Mönchengladbach było zwyczajne potwierdzenie dobrej dyspozycji i przypieczętowanie awansu do ćwierćfinału. Ta misja została wykonana przez podopiecznych Pepa Guardioli wręcz wzorowo i zameldowali się w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Błyskawiczne zamknięcie sprawy
Oczywiście kwestia awansu Manchesteru City była dość pewna już po pierwszym meczu. "Obywatele" zwyciężyli na wyjeździe 2:0 i załatwili sobie dość solidną zaliczkę przed rewanżem. Mimo to, nie można było być aż tak spokojnym o awans, bo piłka już nie takie rzeczy widziała. Dlatego też podopieczni Pepa Guardioli nie chcieli pozostawić niczego przypadkowi i bardzo szybko wzięli się do roboty. Już po 18 minutach mieli na koncie dwa gole i ten wynik w zasadzie zakończył nam jakiekolwiek emocje w kwestii awansu.
Dzięki takiemu przebiegowi spotkania zawodnicy z Manchesteru mogli trochę uspokoić grę i nie musieli już tak często forsować tempa. Oczywiście były momenty, w których przyspieszali grę i wtedy właśnie zaczynało się robić gorąco pod bramką Yanna Sommera. Niemniej więcej bramek nie zdobyli, ale nikt nie będzie rozpaczał z tego powodu, bo awans został wywalczony w bardzo pewny sposób. Tak naprawdę, to w tym meczu nie było takiego momentu, w którym moglibyśmy pomyśleć, że zawodnicy Marco Rose mogą cokolwiek zdziałać.
Uczta dla oczu gra City. Piłeczka jak po sznurku, a na koniec De Bruyne lutuje po winklu z lewaśki. Można tylko cmoknąć z zachwytu.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) March 16, 2021
De Bruyne uderzył jak Możdżeń
— Paweł Paweł (@PawelPawelK) March 16, 2021
◉ Most goals: İlkay Gündoğan
— Squawka Football (@Squawka) March 16, 2021
◉ Most assists: Kevin De Bruyne
Man City are bamboozling teams with midfielders this season.
Just look at their average positions from today. 🤪
(@Footstock) pic.twitter.com/CVQjN1gu0S
Czy City wreszcie może wygrać Ligę Mistrzów?
Chciałoby się pomyśleć - jeśli nie teraz, to kiedy? Przecież zawodnicy Guardioli w ostatnich miesiącach są w niesamowitym gazie. Ich dodatkowym atutem wydaje się być to, że mają dość spokojną sytuację w Premier League. W zasadzie ciężko sobie wyobrazić scenariusz, w którym tracą mistrzostwo na rzecz któregoś z rywali. W związku z tym możemy się spodziewać, że większe siły zostaną przekierowane na walkę o europejskie trofeum, które przecież są bardzo pożądane przez władze klubu z niebieskiej części Manchesteru.
Może się wydawać, że Pep Guardiola i jego zawodnicy mają wszystko co potrzebne do tego, aby wreszcie zwyciężyć w Lidze Mistrzów. Hiszpański szkoleniowiec nie może narzekać na zbyt duże ubytki kadrowe, a patrząc na to, ile ma nazwisk do dyspozycji dostajemy obraz jednego z głównych faworytów do zwycięstwa w tych rozgrywkach. Oczywiście wiele też będzie zależało od losowania, bo to raczej jasne, że jeśli "Obywatele" wylosują słabszego przeciwnika ich szanse wzrosną.
MCI 2-0 BMG (FT) - Ederson lleva 616 minutos sin recibir gol en Champions League #UCL. Solo hay 4 rachas mejores en TODA la historia de la competición:
— MisterChip (Alexis) (@2010MisterChip) March 16, 2021
853 Lehmann (2005-2006)
737 Keylor Navas (2014-2016)
657 Van der Sar (1995-1996)
622 Dida (2004-2005)
616 EDERSON (2020-2021) pic.twitter.com/PhGvbQqhNL
Ilkay Gundogan w takiej formie cieszy oko. W szczytowym okresie w BVB uważałem go za ścisłą czołówkę na swojej pozycji na świecie. Bramki to tylko upgrade. Za Squawka, 1/4 wszystkich goli w karierze strzelił w tym sezonie.
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) March 16, 2021
Kryzys Borussii trwa
Człowieka aż dziw bierze gdy spojrzy na obecną formę "Źrebaków". Przecież pamiętamy ten zespół z rozgrywek grupowych i wtedy naprawdę często zachwycaliśmy się jego grą. W ostatnim czasie jednak coś się zepsuło i zwyczajnie nie ma ani dobrej gry, ani wyników. Ostatnie zwycięstwo Borussii przypada na 3 lutego, czyli od tamtego czasu minęło już około 1,5 miesiąca. Podopieczni Marco Rose zawodzą na każdym froncie. W lidze są na bardzo odległym 10. miejscu, niedawno odpadli z krajowego pucharu, a dziś pożegnali się z Ligą Mistrzów. Pod koniec poprzedniego roku mogło się jeszcze wydawać, że ten sezon w ich wykonaniu może być naprawdę dobry, ale teraz nie mamy co do tego złudzeń - raczej będzie do zapomnienia.
W sobotę bundesligowy Topspiel. Schalke - Gladbach. Aż by się chciało zacytować ministrę Muchę.
— Tomasz Urban (@tom_ur) March 16, 2021
City co się bawi. Piłkarze Gladbach biegają jak dzieci we mgle.
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) March 16, 2021
🏴 John Stones w Champions League 2020/21
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) March 16, 2021
• Olympiakos - 100% wygranych pojedynków
• Olympiakos - 100% wygranych pojedynków
• Marsylia - 100% wygranych pojedynków
• Mönchengladbach - 100% wygranych pojedynków
Do tej pory niepokonany.