Robota odhaczona: Real melduje się w PÓŁFINALE Ligi Mistrzów!
Liga Mistrzów
14-04-2021

Robota odhaczona: Real melduje się w PÓŁFINALE Ligi Mistrzów!

-
0
0
+
Udostępnij

Po pierwszym meczu rozegranym w Madrycie, praktycznie wszyscy wychodzili z założenia, że Real Madryt jest jedną nogą w półfinale Ligi Mistrzów. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a podchodzili do rewanżu ze sporą zaliczką, bo nie da się inaczej traktować zwycięstwa różnicą dwóch bramek. Po drugim meczu „Królewscy” mogą czuć się w pełni usatysfakcjonowani, bo na Anfield dopełnili formalności. Liverpool robił wszystko, aby odrobić straty i emocji nie brakowałoby do końca, gdyby nieskuteczność dominująca u piłkarzy "The Reds". To była główna przyczyna tego, że mecz zakończył się bezbramkowym remisem. 


Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.


Liverpool FC: Alisson – T. Alexander-Arnold, N. Phillips, O. Kabak (60' D. Jota), A. Robertson – G. Wijnaldum, Fabinho, J. Milner (60' Thiago) – M. Salah, R. Firmino (82' X. Shaqiri), S. Mané (82' A. Oxlade-Chamberlain)

Real Madryt: T. Courtois – F. Valverde, É. Militão, Nacho, F. Mendy – Casemiro, L. Modrić, T. Kroos (72' Á. Odriozola) – M. Asensio (82' Isco), K. Benzema, Vinícius Jr. (72' Rodrygo)

Droga Realu Madryt do tego etapu rozgrywek była pełna przeróżnych zakrętów. W końcu jesienią – podczas fazy grupowej – istniała realna obawa o to, że Realu zabraknie w fazie pucharowej. Piłka nożna jest jednak przewrotnym sportem i przede wszystkim nieprzewidywalnym, co doświadczamy właśnie na przykładzie "Królewskich". Trudno było oczekiwać tego, że podopieczni Zinedine’a Zidane’a nagle zaczną prezentować kapitalną formę i będą na najlepszej drodze do tego, aby realnie mierzyć w wywalczenie dubletu. Na przeciwnym biegunie są dzisiejsi gospodarze będący w ogromnych tarapatach. Szanse na pozostanie w tej edycji Ligi Mistrzów były iluzoryczne, a może dojść do sytuacji, że przez gorsze wyniki osiągane w lidze „The Reds” zabraknie w przyszłej edycji Ligi Mistrzów, chociaż to nie jest jeszcze przesądzone. 

Jest pewien mianownik, który łączy oba zespoły. Mowa oczywiście o kontuzjach, które już zdążyły mocno namieszać i nie inaczej jest w przypadku dzisiejszego meczu. Zinedine Zidane miał sporą zagwozdkę, jak ułożyć podstawowy skład bez Lucasa Vázqueza, który doznał kontuzji w ostatniej kolejce LaLiga. Ostatecznie do wyjściowej jedenastki wskoczył Fede Valverde i obecność Urugwajczyka świadczyła o tym, że nominalny środkowy pomocnik dzisiaj wcielał się w rolę wahadłowego. Decyzja podjęta przez Zinedine’a Zidane’a to przede wszystkim wotum nieufności wobec Álvaro Odriozoli, który mógł po cichu liczyć na występ od pierwszej minuty. Brak Odriozoli na pewno ucieszył kibiców samego klubu z Madrytu - niektórzy woleliby nawet, aby Michel Salgado wznawiał karierę po blisko 10 latach niż grał Odriozola. 

Jeżeli chodzi o Liverpool, to u „The Reds” sytuacja powoli zaczyna się stabilizować. Przede wszystkim Jürgen Klopp postawił na taką samą parę stoperów, jak w zeszłotygodniowym meczu czyli Ozan Kabak - Nathaniel Phillips. To już czwarty mecz z rzędu, gdy na środku obrony znalazło się miejsce dla Anglika oraz Turka. W porównaniu do pierwszego meczu ćwierćfinałowego niemiecki szkoleniowiec dokonał dwóch zmian. Świat ponownie nie dowie się, kim jest Naby Keïta – Gwinejczyk stracił w oczach Kloppa i jego miejsce w jedenastce zajął James Milner. W tym miejscu musimy zerknąć w metrykę Anglika, bo ten uniwersalny piłkarz jest drugim zawodnikiem w historii Liverpoolu występującym w fazie pucharowej po skończeniu 35 roku życia. Za to Roberto Firmino wrócił do podstawowego składu, a na ławce rezerwowych wylądował Diogo Jota. 

Przed meczem najczęściej powtarzanym motywem było to, że Liverpool mógłby wierzyć w odwrócenie losów dwumeczu pod jednym warunkiem – gdyby na trybunach Anfield pojawiliby się kibice. Fani „The Reds” parokrotnie dawali o sobie znać i w ostatnim czasie przekonała się o tym Barcelona, która w spektakularny sposób nie wykorzystała zaliczki z pierwszego meczu. Żyjemy jednak w takich czasach, że mecze piłkarskie są rozgrywane bez udziału publiczności i atut związany z kibicami zostaje wytrącony z rąk. Kibice Liverpoolu i tak postanowili przypomnieć o swoim istnieniu, bo zgromadzili się na trasie autokaru Realu. Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli, bo pseudokibice obrzucili wspomniany pojazd kamieniami oraz butelkami, a w efekcie wybili w nim szybę. Najistotniejsze jest jednak coś innego – w wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał, więc można było w spokoju skupić się na wydarzeniach meczowych. 

Skoro mowa o cierpiących, to w pierwszej połowie Real Madryt przeżywał gehennę – dosłownie i w przenośni. Zaczęło się od wejścia Jamesa Milnera w nogi Karima Benzemy, co zatrzymało serca kibiców Realu. Samo zagranie doświadczonego Anglika nie zrobiło wrażenia na najważniejszej osobie na murawie, bo chociaż sędzia odgwizdał przewinienie, to nie ukarał faulującego jakąkolwiek kartką. Decyzja była zaskakująca, bo Francuz mocno odczuł skutki tego wejścia. Jednak inna sytuacja sprawiła, że zaogniła się atmosfera pomiędzy obiema zespołami i byliśmy wręcz świadkami przepychanek. Było to z udziałem Casemiro, który jest niezawodny, jeżeli chodzi o bezpardonowe wejścia w rywali. Tym razem sędzia to dostrzegł i ukarał Brazylijczyka żółtym kartonikiem. 

Jeżeli chodzi o same akcje meczowe, to z pierwszej połowy zapamiętamy jedynie trzy, z czego dwie były udziałem Liverpoolu. Strzały Mohameda Salaha oraz Jamesa Milnera jednak nie stanowiły problemu dla Thibaut Courtois. Belgijski bramkarz praktycznie przy okazji każdego występu udowadnia, że Realowi jednak udał się transfer jakiegoś Belga z Chelsea. To jednak goście z Madrytu byli o wiele bliżsi objęcia prowadzenia, ale strzał Karima Benzemy zatrzymał się jedynie na słupku. Nie zmienia jednak faktu, że piłkarze Realu wyglądali, jakby myślami byli już przy półfinale i dzisiejszy mecz dogra się samoczynnie. 

Obraz w drugiej połowie praktycznie nie uległ żadnej zmianie. To Liverpool cały czas kontrolował przebieg tego meczu i wielokrotnie pojawiał się w polu karnym. Jürgen Klopp starał się grać o pełną pulę, bo podjął ryzykowne decyzję dotyczące zmian. W końcu trzeba być niezwykle odważnym, by w miejsce środkowego obrońcy wprowadzić kolejnego napastnika. Niemiecki trener zrobił to wszystko w wiadomym celu - rzucił wszystko na jedną kartę i próbował wszystkich sposobów, byle znaleźć drogę do bramki Thibaut Courtoisa. By być sprawiedliwym, to Real na przestrzeni całego meczu kusił los i wyglądał jak w końcówce sobotniego Klasyku przeciwko Barcelonie.

Tym razem poszli o krok dalej, bo praktycznie od momentu przylotu do Anglii klub z Madrytu zachowywał się jak ktoś, kto chce wywołać złe demony. W końcu jak można oceniać decyzję o tym, by zameldować się w hotelu o nazwie "Titanic". A chyba wszyscy dobrze znamy losy tego brytyjskiego okrętowca i jak zakończył się jego pierwszy rejs. W przypadku dzisiejszego meczu był jednak tak, że im bliżej końcowego gwizdka sędziego, tym wszyscy byli coraz bardziej pogodzeni ze swoim losem. Liverpool mógł już w pełni skupić się na Premier League, za to Real Madryt dotarł do półfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 2018 roku. A tam czeka kolejny przedstawiciel angielskiego futbolu czyli Chelsea. Już można zastanawiać się nad tym, co w tym dwumeczu wyczaruje Zinedine Zidane. 

 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

PIĘKNY GOL Valverde na 2:0 z Leganes [VIDEO]
-
+33
+33
+
Udostępnij
Video
24-11-2024

PIĘKNY GOL Valverde na 2:0 z Leganes [VIDEO]

SPIĘCIE Viniciusa z piłkarzem Leganes... [VIDEO]
-
+23
+23
+
Udostępnij
Video
24-11-2024

SPIĘCIE Viniciusa z piłkarzem Leganes... [VIDEO]

Tak STRZELA MBAPPE w meczu z Leganes [VIDEO]
-
+28
+28
+
Udostępnij
Video
24-11-2024

Tak STRZELA MBAPPE w meczu z Leganes [VIDEO]

Bayern chce wydać 100 mln euro. Oto jego główny cel!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Bayern chce wydać 100 mln euro. Oto jego główny cel!

HIT! FC Barcelona o krok od wielkiego transferu!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

HIT! FC Barcelona o krok od wielkiego transferu!

Oto pierwszy transfer Amorima?! United idzie po gwiazdę!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Oto pierwszy transfer Amorima?! United idzie po gwiazdę!

BOMBA! Real Madryt wybrał NASTĘPCĘ Ancelottiego do KOŃCA SEZONU!
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
24-11-2024

BOMBA! Real Madryt wybrał NASTĘPCĘ Ancelottiego do KOŃCA SEZONU!

HIT! Fenerbahce WYCENIŁO Szymańskiego na...
-
+2
+2
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

HIT! Fenerbahce WYCENIŁO Szymańskiego na...

NO LOOK PASS w wykonaniu piłkarza GKS-u Katowice xD [VIDEO]
-
+32
+32
+
Udostępnij
Video
24-11-2024

NO LOOK PASS w wykonaniu piłkarza GKS-u Katowice xD [VIDEO]