Guardiola pokonał Pochettino. Manchester City bliżej FINAŁU!
Mecz, na który niesamowicie ostrzyliśmy sobie zęby od momentu zakończenia ćwierćfinałów, czyli rywalizacja Paris Saint-Germain z Manchesterem City. Pochettino kontra Guardiola, Neymar kontra De Bruyne i takich rywalizacji w tym starciu można byłoby jeszcze wymienić naprawdę wiele. Spotkały się ze sobą zespoły operujące fenomenalnymi nazwiskami i przede wszystkim zespoły, które w pełni zasłużyły na obecność na tym etapie rozgrywek.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wydaje się, że przed tym spotkaniem mogliśmy się spodziewać, że często będziemy mieli do czynienia z Manchesterem City grającym piłką oraz Paryżem pilnującym swojej połowy i wychodzącym do kontrataków. Przecież z takim scenariuszem mieliśmy styczność w dużej części dwumeczu z Bayernem Monachium, gdzie paryżanie skupiali się na szybkich atakach i pilnowaniu swojej bramki. Zawodnicy Mauricio Pochettino grali tak przeważnie w drugiej połowie, bo wtedy też trochę szybciej i konkretniej piłką grali podopieczni Pepa Guardioli.
Nawet nie chodzi o gola, ale znakomity jest dziś Marquinhos. I tak jest w zasadzie za każdym razem, gdy włączę PSG.
— Maciej Łuczak (@maciejluczak) April 28, 2021
Marquinhos jest niesamowicie ważnym zawodnikiem dla drużyny ze stolicy Francji. Wiemy to nie od dziś, ale w takich spotkaniach widzimy to jeszcze bardziej. Brazylijczyk niedość, że szefuje w środku obrony i jest zdecydowanie najważniejszym zawodnikiem bloku defensywnego, to dodatkowo jest bardzo konkretny pod bramką rywala. Pamiętamy jego bramkę z pierwszego starcia z Bayernem, a dzisiaj to właśnie on dał prowadzenie swojemu zespołowi. Trzeba mu oddać, że znakomicie wszedł w tempo na piłkę dośrodkowaną z boku boiska, a uderzenie było jeszcze lepsze od tego nabiegu.
Przez dłuższy czas wydawało się, że PSG ma wszystko pod kontrolą. Znaczy, okej - może i Manchester grał piłką coraz bliżej bramki Keylora Navasa, ale było z tego naprawdę mało konkretów. Jednak to wszystko trwało do czasu. Skończyło się w momencie, w którym w pole karne gospodarzy dośrodkował Kevin De Bruyne. Ta wrzutka była jednak na tyle dobra, że bezpośrednio wpadła do bramki. Jakiś czas później do rzutu wolnego podszedł Riyad Mahrez i normalnie ten strzał trafiłby w mur, ale zawodnicy z Paryża rozeszli się w tym murze i piłka przeszła między nimi, a swój lot zakończyła w bramce. Dwie bramki padły w sytuacjach, w których praktycznie nie miały prawa paść.
PSG przegrywające po głupich błędach? pic.twitter.com/AHkHMuIknv
— Kasia Lewandowska (@KatherineAFC) April 28, 2021
Gwoździem do paryskiej trumny w tym meczu było bandyckie zachowanie Idrissy Gueye. Senegalski pomocnik w niesamowicie brutalny sposób potraktował İlkaya Gündoğana. Efektem tego wejścia była bezpośrednia czerwona kartka pokazana defensywnemu pomocnikowi gospodarzy. Należy się cieszyć z tego, że niemiecki pomocnik angielskiej drużyny był w stanie kontynuować grę po tym faulu, a zawodnika PSG na pewno nie zobaczymy w rewanżu.
2 - Idrissa Gueye is the first player to be sent off twice in a single UEFA Champions League campaign since Alvaro Arbeloa for Real Madrid in 2012-13. Reckless. #UCL
— OptaJoe (@OptaJoe) April 28, 2021
Oczywiście sytuacja w tym dwumeczu wcale nie jest zamknięta. Jedna bramka w żadnym stopniu nie przesądza nam końcowego rozstrzygnięcia w tym dwumeczu. Nie możemy wykluczyć scenariusza, w którym paryżanie odwracają wynik w starciu rewanżowym, bo dysponują oni ogromną jakością, która może o sobie dać w praktycznie każdym momencie.
🔵 Kevin De Bruyne against Paris:
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) April 28, 2021
2⃣0⃣1⃣6⃣🆚 Quarter-finals ⚽️
2⃣0⃣1⃣6⃣🆚 Quarter-finals ⚽️
2⃣0⃣2⃣1⃣🆚 Semi-finals ⚽️#UCL https://t.co/pBIzdWPeYo pic.twitter.com/WW4W6OBhJw
Kapitalna reakcja Pepa Guardioli w przerwie. City grało wyżej, jeszcze odważniej, jednocześnie kontrolując Neymara i Mbappé. City setek nie miało, miało farta, bo gole strzelało po błędach PSG, ale do tych błędów rywala sprowokowało, a później Gueye odcięło prąd i było pograne.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) April 28, 2021
Idrissa Gueye 🆚 RB Leipzig
— WhoScored.com (@WhoScored) April 28, 2021
Presnel Kimpembe 🆚 RB Leipzig
Idrissa Gueye 🆚 Man City
😡 PSG have received more red cards (3) than any other team in the Champions League this season
⛰️ Mountainous task on their hands now... pic.twitter.com/uqYKgUOCGt
Manchester City dzięki konsekwencji jedzie na rewanż w świetnej sytuacji. Posypało się to jak domek z kart po przypadkowym, wyrównującym golu. Ani nie był Paryż dojrzały, ani nie stłumił wybuchu nerwów. Rewanż utrudniony szczególnie bez energii Gueye w środku pola. Będą emocje.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) April 28, 2021
Kylian Mbappe didn't have a shot tonight ❌#UCL pic.twitter.com/PDLwIFcjm8
— Goal (@goal) April 28, 2021