Zmiana stadionu na finał Ligi Mistrzów. To nie Wembley!
Kilka dni temu zaczęła się dyskusja na temat ewentualnego przeniesienia finału Ligi Mistrzów ze Stambułu do Londynu. W sprawę miał się włączyć nawet brytyjski rząd, który chciał wyperswadować UEFA, że Turcja jest złym pomysłem, bo znajduje się na ich czerwonej, koronawirusowej liście, przez co kibice mieliby spory problem, by tam dotrzeć. W zamian zaproponowano Wembley, które mogłoby pomieścić ok. 20 tysięcy kibiców i byłoby dla tamtejszych fanów dużo wygodniejsze, ale wychodzi na to, że nie na nim się skończy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje Associated Press, Anglikom nie udało się przeforsować pomysłu z Wembley, ponieważ zorganizowanie meczu tam wiązałoby się z koniecznością odbycia kwarantanny przez dziennikarzy i inne osoby niebędące częściami zespołów, a które miały być przy finale zaangażowane. W związku z tym UEFA miała wyjść z propozycją organizacji finału w Portugalii, konkretnie w Porto na Estadio Do Dragao. Ten kraj znajduje się już z kolei na zielonej liście Brytyjczyków, więc ci bez przeszkód będą mogli podróżować do Portugalii. Oficjalna decyzja w tej sprawie powinna zapaść lada dzień.
The Champions League final towards Porto.
— Angelo Mangiante (@angelomangiante) May 11, 2021
The announcement in the next 24 hours.
Estadio do Dragao. @SkySport #UCL pic.twitter.com/kv3HyVKLLc
Wydaje się, że to faktycznie dobra decyzja. Porto jest złotym środkiem, bo pozwala wszystkim na udział w finale bez konieczności odbywania kwarantanny i przy okazji zachowuje pozory terenu neutralnego. Na Wembley obydwie ekipy grałyby jak u siebie. Szkoda tylko, że po raz kolejny finał traci Stambuł, który przecież już rok temu został mu zabrany na korzyść Lizbony, także ze względu na kwestie związane z koronawirusem. Do trzech razy sztuka?