Co zawiodło? Guardiola podał PRZYCZYNĘ porażki w finale Ligi Mistrzów
Sezon 2020/21 dobiegł końca, można zamykać – najlepszym zespołem w Europie została Chelsea. Zespół prowadzony przez Thomasa Tuchela pokonał w finale Manchester City (1:0) i zapewnił sobie drugi tytuł w historii Ligi Mistrzów. Po ostatnim gwizdku głos na temat tego starcia zabrał szkoleniowiec "Obywateli", Pep Guardiola.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Kilka tygodni oczekiwania i zaledwie jedna bramka – co by nie mówić, spotkanie rozgrywane w Porto do najbardziej bramkostrzelnych nie należało. Na listę strzelców wpisał się jedynie Kai Havertz, co nie zmienia to jednak faktu, że udało się wyłonić w pełni zasłużonego zwycięzcę. Po raz drugi w historii mianem najlepszej drużyny w Europie zostali nagrodzeni piłkarze Chelsea. W decydującym starciu rozprawili się z Manchesterem City (1:0).
W pełni zasłużone dzisiaj zwycięstwo Chelsea. Byli po prostu lepsi, a City Guardioli dzisiaj wyjątkowo bezzębne i bez pomysłu. #UCLFinal https://t.co/a8YaoVcFD2
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) May 29, 2021
Mecz rozgrywany na Estádio do Dragão od samego początku układał się na korzyść Chelsea. Stołeczny zespół dominował, był dużo groźniejszy, a w ostateczności również konkretniejszy, bo to właśnie trafienie Kaia Havertza zapewniło "The Blues" zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Co zawiodło? Z takim pytaniem mierzy się wielu fanów Manchesteru City. Pierwszy finał w historii klubu zakończył się bowiem porażką, do czego w trakcie pomeczowej konferencji odniósł się szkoleniowiec "Obywateli", Pep Guardiola. – Przez zdecydowaną część spotkania mieliśmy problemy z długimi piłkami. To był kłopot. W kluczowych momentach zabrakło nam jakości. To był niesamowity sezon, ale niestety nie udało się osiągnąć końcowego triumfu. Wrócimy za rok – powiedział Hiszpan, odnosząc się do głównej przyczyny sobotniej klęski.
W międzyczasie pojawiło się także pytanie dotyczące przyszłości. Jak wiadomo, były trener Barcelony już od dłuższego czasu był łączony z powrotem do stolicy Katalonii, choć sądząc po ostatnich spekulacjach, na taki ruch wskazuje raczej niewiele. – Nie jestem na tyle sprytny, żeby myśleć o następnym sezonie. To był trudny sezon - zagraliśmy 62 mecze. To naprawdę trudne dla nas wszystkich w czasach pandemii. Oczywiście, jesteśmy smutni, ale mimo to gratulujemy przeciwnikowi – dodał Guardiola.
Guardiolą jest specjalistą od rozgrywek ligowych w kraju. Poza tym nie jest żadnym wizjonerem, a trenerem pracującym w klubach, które mają ogromne budżety i po kilkudziesięciu piłkarzy w swych kadrach.
— Zbigniew Mroziński (@ZbMrozinski) May 30, 2021
Mimo zasłużonej porażki z "The Blues" – wszak stroną groźniejszą byli podopieczni Thomasa Tuchela – spotkanie finałowe było największym osiągnięciem w historii Manchesteru City. Do tej pory udało im się dojść jedynie do ćwierćfinału, w którym przegrywali aż trzykrotnie.