LEGIA bliżej AWANSU! Na tym koniec dobrych wiadomości...
Stołeczny klub prowadzony przez Czesława Michniewicza podejmował Florę Tallinn w pierwszym meczu III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Ku uciesze sympatyków warszawskiej Legii zaliczyła ona zwycięski występ, dzięki czemu jest faworytem do awansu. Kapustka z golem i urazem... po cieszynce. Lopes bohaterem po bramce w doliczonym czasie gry!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Legia Warszawa - Flora Tallinn 2:1 (3' Kapustka, 90+1' Lopes - 53' Sappinen )
Legia: Boruc - Hołownia (60' Lopes), Wieteska, Jędrzejczyk - Mladenovic, Martins, Luquinhas, Kapustka (7' Slisz), Juranovic - Pekhart, Emreli (56' Josue)
Flora: Igonen - Ojamaa, Lukka (74' Kallaste), Kuusk, Purg, Lilander - Miller, Soomets (80' Poom), Vassiljev, Zenjov - Sappinen (80' Reinkort)
Starcie aktualnych mistrzów Polski i Estonii zapowiadało się dość jednostronnie. Zarówno u bukmacherów, którzy faworyzowali „Legionistów” kursem ~1,28 (przy kursie przekraczającym 10,0 na Florę Tallinn) jak i w głowach kibiców. Ci drudzy, w znakomitej większości oczekiwali pewnego zwycięstwa, które wleje w serca optymizm lub choć jego kroplę przed potencjalnym starciem III rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Tam, w przypadku wyeliminowaniu Estończyków na zespół prowadzony przez Czesława Michniewicza oczekiwać będzie zwycięzca dwumeczu Dinamo - Omonia. Na wypadek mniej szczęśliwego scenariusza „Wojskowi” zmierzą się z przegranym tego samego dwumeczu w kwalifikacjach do Ligi Europy. Na pierwsze trafienie Polaków w starciu z Florą Tallinn nie trzeba było jednak długo czekać.
Piękna akcja Kapiego. Wszystko tam było, gazicho, prawa, lewa, bliskie prowadzenie, zastawka. Na oczach selekcjonera.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) July 21, 2021
Na twarzach wybiegających na murawę piłkarzy obu drużyn można było dostrzec zgoła inne emocje. Na facjatach "Legionistów" widoczne było skupienie, pewność siebie i chęć udowodnienia swojej wartości, natomiast na twarzach ich rywali zawitała delikatna niepewność, co mogło być spowodowane wrzawą trybun. Jeszcze przed upływem 5. minuty gry do siatki Igonena trafił Bartosz Kapustka. Po udanym dryblingu i inteligentnym zachowaniu w polu karnym rywali, pokonał on golkipera estońskiej drużyny. Mniej udana była jednak celebracja 24-latka, który w jej trakcie... doznał urazu. Zmienił go kilka minut później jego imiennik, Bartosz Slisz.
Była Anita Włodarczyk po rekordzie świata w Berlinie na MŚ 2009.
— Rafał Majchrzak (@RMnaTT) July 21, 2021
Jest Bartosz Kapustka po golu z Florą Tallin...#LEGFLO https://t.co/cZl5e6zttz
Przy ul. Łazienkowskiej 3 doszło do pojedynku, który przybrał dość spodziewany obrót. Luquinhas i spółka stosunkowo szybko przejęli inicjatywę, jednak nie na długo. W drugiej połowie wcale nie było lepiej niż przed przerwą. Kilkukrotnie interwencją ratującą "Wojskowych" przed utratą bramki popisywał się Artur Boruc. Jego rękawice musiały być tego wieczoru w gotowości w wielu niepokojących sytuacjach, które były prokurowane przez linię defensywy gospodarzy. Zauważyć należy, iż nie był to dobry występ Legii. Mistrz Polski nie był w stanie zapanować nad spotkaniem, czego dowodem była niepewność i elektryczność w jego szeregach. Opieszałość i brak podejmowania właściwych decyzji przez Hołownię i jego kolegów doprowadził Estończyków do kilku okazji, które przy wyższej ich skuteczności mogły zakończyć się dla "Legionistów" w opłakany sposób.
Różnica w jakości indywidualnej na Ł3 spora, ale przerwa potrzebna, aby to trochę poukładać. Za dużo bałaganu, za dużo elektryki w obronie. Niepotrzebnie oddane pole po super początku, brakuje trochę współpracy po prawej stronie po zejściu Kapustki.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) July 21, 2021
"Kaktusy" okazały się mieć kolce. Do Warszawy nie przybyła bezzębna drużyna, wręcz przeciwnie. Zawodnicy ekipy przyjezdnej nie odstawiali nogi, dokładali wszelkich starań, aby wykorzystywać przestrzeń i prezenty, jakimi obdarzali ich "Wojskowi". Z biegiem czasu zyskiwali oni pewność siebie, która została przez nich przekuta na wymierną korzyść. Trafienie wyrównujące padło łupem Rauno Sappinena, króla klasyfikacji strzelców ubiegłego sezonu ligi estońskiej (26 bramek). Łatwość, z jaką do sytuacji strzeleckich dochodzili gracze Flory była zatrważająca. Ku uciesze sympatyków warszawskiej Legii, w doliczonym czasie gry padła zwycięska bramka dla zespołu mistrza Polski. Zamieszanie po stałym fragmencie gry w polu karnym przyjezdnych wykorzystał bez zawahania Rafael Lopes. Pomimo niezbyt przekonującej gry, "Legioniści" postawili krok w kierunku awansu do III rundy.
Straszne męczarnie Legii z mistrzem Estonii. Przy zachowanej zasadzie goli na wyjeździe bałbym się o jakiegoś farfocla w rewanżu i 0:1. Chociaż, tak czy siak można się obawiać.
— Sebastian Chabiniak (@sebchabiniak1) July 21, 2021
Jak zaprezentowały się inne kluby w pierwszym meczu II rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów? Otóż byliśmy świadkami bardzo zróżnicowanych spotkań. Od bajecznego występu PSV przeciwko Galatasaray (5:1, hat-trick Zahaviego, dublet Goetze), po mecz walki zakończony remisem i dwoma czerwonymi kartkami w Glasgow. Po czerwonym kartoniku ujrzeli także zawodnicy Olympiakosu oraz Neftci, w starciu zakończonym jednobramkowym zwycięstwem Greków (1:0). Kwestią wartą odnotowania było spotkanie drużyn, spośród których wyłoniony zostanie rywal Legii w następnej kolejce kwalifikacji. Dinamo w pewny sposób zdominowało Cypryjczyków i jest już jedną nogą w dalszej fazie eliminacji (2:0).
Pozostałe wyniki w kwalifikacjach do rozgrywek Ligi Mistrzów:
Alaskhert - Sheriff Tiraspol 0:1
Lincoln - CFR Cluj 1:2
Dinamo Zagrzeb - Omonia Nikozja 2:0 (w przypadku awansu Legia zagra ze zwycięzcą tego dwumeczu; w przypadku porażki Legia zagra z przegranym tego dwumeczu w eliminacjach do Ligi Europy)
Ferencvaros - Zalgiris 2:0
Rapid Wiedeń - Sparta Praga 2:1
Celtic - Midtjylland 1:1
Kairat Almaty - Crvena Zvezda 2:1
Malmo FF - HJK 2:1
Mura - Ludogorets 0:0
Slovan Bratislava - Young Boys 0:0
Olympiakos - Neftci Baku 1:0
PSV - Galatasaray 5:1