ROZWIEWAMY wątpliwości w sprawie występu ''LEWEGO'' z Barceloną
Gdy Bayern rozbijał w ostatniej kolejce RB Lipsk, Robert Lewandowski ostatnie minuty oglądał już z ławki rezerwowych. Nawet nie ostatnie, bo ponad pół godziny, ponieważ trener Julian Nagelsmann wolał zdjąć Polaka z boiska, by ten... nie pogłębił swojego urazu. Czy zagra z Barceloną?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Monachijski gwiazdor zrobił to, co do niego należało. W pierwszym kwadransie meczu wykorzystał karnego, a potem uprzykrzał życie graczy RB, przede wszystkim absorbując ich uwagę. Raz mógł zaliczyć także efektowną asystę, kiedy piętą wpuścił w "szesnastkę" Leona Goretzkę, ale ten ostatecznie został zablokowany przez obrońców. Obaj gracze Bayernu zresztą opuścili boisko w 59. minucie, czyli dość szybko. Było 3:0, a więc luz. Szybko jednak wyszło na jaw, że zmiana "Lewego" była spowodowana w dużej mierze... urazem mięśnia przywodziciela.
Robert Lewandowski in the Poland national team: pic.twitter.com/453uxsGhkM
— Jilshie (@LegendaryLewy) September 7, 2021
Trener Nagelsmann na konferencji prasowej uspokajał jednak wszystkich. To tylko kwestia wynikająca ze zmęczenia, nic poważnego. Szkoleniowiec postanowił zdjąć Lewandowskiego z boiska, żeby lekki uraz nie pogłębił się i żeby noga odpowiednio się zregenerowała przed ważnym - i, w przeciwieństwie do meczu z Lipskiem, jeszcze nie rozstrzygniętym - spotkaniem z Barceloną. Spokój zapanował wśród kibiców, ale uznany magazyn "kicker" stwierdził potem, jakoby sprawy z Polakiem wcale nie były takie oczywiste. Okej, sztab ma nadzieję, że napastnik zagra z Katalończykami, ale istnieje pewien znak zapytania. To samo tyczyło się Serge'a Gnabry'ego i Corentina Tolisso, ale ich urazy nie były aż tak lekkie (ani ciężkie).
Najnowsze wieści dostarczyła przed chwilą redakcja Sky. Telewizja podkreśliła raz jeszcze - spokojnie, zmiana Lewandowskiego była tylko dmuchaniem na zimne. Napastnik zagra z Barceloną i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. To samo tyczy się zresztą Marcela Sabitzera, który zaczął narzekać na swój bark. Gnabry? Się okaże, pół na pół, info będzie po dzisiejszym treningu. Najważniejsze jednak, że najlepszy napastnik świata będzie gotowy do lania po tyłku Marca-Andre ter Stegena.