Blamaż PSG i niesamowity mecz w Lizbonie - podsumowanie Ligi Mistrzów
Wczoraj rozpoczęliśmy nowy sezon Ligi Mistrzów. Mieliśmy jedną ogromną niespodziankę, ale w większości przypadków faworyci dali radę. Ponadto Robert Lewandowski wraz ze swoimi kolegami z drużyny spuścił manto Barcelonie. Oczywiście nikogo nie zdziwi, że po wtorku z Ligą Mistrzów przyszła środa z tymi samymi rozgrywkami. A to sprawia, że dzisiaj rozegrano kolejne mecze, w których nie brakowało emocji.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Oczywiście rozpoczęliśmy kilka minut przed 19. Wtedy rozegrano dwa mecze i jeden z nich zapowiadał się naprawdę elektryzująco. Zresztą, większość spotkań rozgrywanych na tureckiej ziemi taka jest, a tu jeszcze mieliśmy do czynienia z bardzo dobrymi drużynami. Besiktas podejmował najmocniejszy zespół w grupie C, czyli Borussię Dortmund. Naturalnie to przyjezdni z Niemiec byli faworytami tej batalii, ale dobrze wiemy z ich poczynań ligowych, że czasami nie potrafią sprostać takim oczekiwaniom.
Ale akurat dzisiaj taka sytuacja nie miała miejsca. Zawodnicy z Dortmundu bardzo pewnie rozprawili się ze swoimi tureckimi rywalami. Wygraną 2:1 zapewnili Jude Bellingham oraz Erling Haaland. Kontaktową bramkę w doliczonym czasie zdobył Francisco Montero. Zatem BVB zaczyna tegoroczną edycję Ligi Mistrzów od spokojnie zdobytych trzech punktów, a to stawia zawodników Marco Rose w bardzo dobrej sytuacji przed kolejnymi meczami grupowymi. Teraz trzeba tylko utrzymać formę, a awans będzie bardzo spokojny.
Miralem Pjanić zanotował dziś asystę w meczu z Borussią Dortmund.
— Daniel (@_BarcaInfo) September 15, 2021
W tym samym czasie rozgrywano mecz, który zapewne w Polsce nie cieszył się zbyt dużą popularnością. Bo umówmy się, drużyny, które w nim rywalizowały nie są jakieś bardzo mocne. Ale odnotujmy, że Sheriff Tyraspol jako pierwszy mołdawski klub zagrał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Rywalem absolutnego debiutanta w tych rozgrywkach był Szachtar Donieck. Dość niespodziewanie to debiutanci w tych rozgrywkach zdobyli komplet punktów. Wygrali 2:0, a bramki dla nich zdobyli Adama Traore oraz Momo Yansane. Wydawało się, że Szachtar wygra i dzięki zdobytym punktom będzie mógł walczyć o czołowe miejsca w tabeli, a tu Sheriff zaskoczył wszystkich i zdobył swoje pierwsze „oczka” w historii Ligi Mistrzów.
Przechodząc do meczów z godziny 21 nie możemy pominąć tematu pewnego wielkiego tercetu, który dzisiaj pierwszy raz wyszedł na boisko. Zapewne już wiecie o co chodzi. Paris Saint-Germain grał na wyjeździe z Club Brugge i wszyscy dobrze wiemy, że zwycięstwo w tym meczu było obowiązkiem paryżan. No i pierwszy raz mogliśmy zobaczyć w akcji trio: Leo Messi - Kylian Mbappe - Neymar. Nareszcie doczekaliśmy się tego widoku, a występ tych graczy zakończył się tak, jak mogliśmy się spodziewać.
Ale zawodnicy z Paryża nie mieli tak łatwo, jak można było się spodziewać. Co prawda objęli prowadzenie po golu Andera Herrery, ale niedługo później wyrównał Hans Vanaken i mieliśmy remis. Ten wynik utrzymał się do końcowego gwizdka, a tego raczej niewielu by się spodziewało. Club Brugge jest pierwszym klubem, który utrzymał ten niesamowicie wyglądający tercet.
Zwykły dzień z Ligą Mistrzów:
— Maciej Szełęga (@SzelegaMaciek) September 15, 2021
➡️ Wygrana Sheriffa Tyraspol
➡️ 9 bramek w Meczu Manchester City - RB Lipsk
➡️ 4 bramki Sebastiena Hallera
➡️ Hat-trick Christophera Nkunku
➡️ PSG traci punkty z Club Brugge
Trochę tęskniłem ❤️ #ChampionsLeague #UCL pic.twitter.com/YoDjWEVh7q
Z tych meczów, które tutaj omawiamy, zdecydowanie najciekawiej zapowiadała się rywalizacja rozgrywana w Manchesterze. Tam przedstawiciele niebieskiej części miasta chcieli zanotować lepszy rezultat, niż ich rywale zza miedzy dzień wcześniej. Jednak zadanie nie zapowiadało się łatwo, bo na Wyspy Brytyjskie przyjechał RB Lipsk. Marka Lipska sukcesywnie rośnie, ale początek tego sezonu nie był zbyt dobry w wykonaniu zawodników prowadzonych przez Jesse Marscha. Ten mecz był idealną okazją do przełamania się, ale - uprzedzając trochę fakty - taka sytuacja nie miała miejsca.
Manchester City bardzo pewnie wygrał z niemieckim rywalem. Skończyło się na wyniku 6:3, a bramki dla „Obywateli” strzelali Nathan Ake, Jack Grealish, Riyad Mahrez, Joao Cancelo oraz Gabriel Jesus. Dodatkowo jednego samobója wpakował Nordi Mukiele i mieliśmy pięć goli. Co prawda, w barwach Lipska trzy gole strzelił Christopher Nkunku, ale one nic nie dały.
I na zakończenie druga rywalizacja z grupy, którą już poruszyliśmy i to na samym początku. Grupę z udziałem Besiktasu i Borussii dopełniają Sporting Lizbona oraz Ajax Amsterdam.
Tam oglądaliśmy naprawdę wiele bramek i nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Holendrzy wpakowali Portugalczykom tyle goli, że nie ma wątpliwości co do tego, kto będzie liderem grupy C. Ajax wygrał 5:1. W tym meczu aż cztery bramki zapakował Sebastian Haller. Rozumiecie to? Gość załadował aż cztery gole w jednym meczu Ligi Mistrzów?