Liga Mistrzów nie jest mocną stroną Barcelony. Benfica zlała bandę Koemana
Poprzedni tydzień w wykonaniu zawodników Barcelony na pewno nie był jednoznaczny. Były dwa remisy ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami, a na zakończenie przyszła zwycięstwo z Levante. Jednak dzisiaj przeciwnik był zdecydowanie silniejszy
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
SL Benfica - FC Barcelona 3:0 (Darwin 3', 79', Rafa 69')
Benfica: Vlachodimos - Lucas, Otamendi, Vertonghen - Lazaro, Weigl, Joao Mario, Grimaldo - Rafa, Yaremchuk, Darwin
Barcelona: ter Stegen - Araujo, Pique, Garcia - Roberto, Busquets, F. de Jong, Pedri, Dest - L. de Jong, Depay
No raczej nie powiemy, że start Barcelony w tegorocznej Lidze Mistrzów jest dobry. Nawet nie powiemy, że jest przeciętny. Zawodnicy prowadzeni przez przepotężnego Ronalda Koemana przegrali drugi mecz w tych rozgrywkach i pogrążają się coraz bardziej. Czy "Duma Katalonii" w ogóle wyjdzie z grupy? Na ten moment można mieć wątpliwości. Swoją drogą, czy teraz należy nazywać ją "Dumą Katalonii", skoro średnio dumni mogą być kibice?
Bo wiecie, można przegrać 0:3 z takim Bayernem. Szczególnie, jeśli dobrze pamiętasz, jak z tym samym Bayernem dostawałeś 2:8. W takim wypadku te 0:3 przyjmujesz nie aż tak źle. Ale ludzie kochani, Benfica to nie Bayern. Benfica nie ma w swoich szeregach najlepszego napastnika na świecie, czy też jednego z najlepszych trenerów młodego pokolenia na świecie. Co więcej, ta Benfica nawet nie jest mistrzem Portugalii. I ja rozumiem naprawdę wiele, że Barcelona gra młodymi zawodnikami, że są problemy kadrowe, że to, że tamto. Ale takiemu klubowi po prostu nie przystoi tak przegrywać.
Lanie od Bayernu? Norma. Lanie od Juventusu? Też do przyjęcia, tak samo jak te od Liverpoolu czy PSG. Ale 0:3 z Benficą? 🤨
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) September 29, 2021
Są wymówki, od indywidualnych błędów aż po pecha, bo Barça niby coś kreowała. Ale fakty są takie, że po dwóch kolejkach LM Barça ma 0 punktów i bramki 0:6.
Niektórzy kibice Barcelony po tym meczu będą wściekli, inni będą po prostu rozgoryczeni, ale na pewno połączy ich jedno - będą chcieli pożegnania się z trenerem. Ronald Koeman już od jakiegoś czasu sprawia wrażenie człowieka, który nie chce tego dalej ciągnąć. Dzisiaj moim zdaniem to potwierdził ustawiając zawodników w takiej formacji, która ostatni raz była używana w starciu z Bayernem Monachium. Ani wtedy, ani dzisiaj się nie sprawdziła. Drodzy państwo, Barcelona w dwóch meczach tej edycji Ligi Mistrzów STRACIŁA 6 GOLI i NIE STRZELIŁA ANI JEDNEGO. To jest po prostu niepoważne.
Oczywiście chwała Benfice, która dzięki dwóm trafieniom Darwina Nuneza i jednemu Rafy Silvy efektownie pokonała teoretycznie silniejszego rywala. Powtarzam, teoretycznie. Bo jak to wyszło w praniu, wszyscy dobrze wiemy. Barca ma problem, a chyba najgorsze jest to, że w tym składzie personalnym się go nie rozwiąże, bo Ronald Koeman nie powinien dalej prowadzić tego projektu. Dlatego też Joan Laporta powinien pożegnać Holendra. Najlepiej teraz, a jeśli nie, to po weekendowym meczu z Atletico. Tam raczej nie będzie lepiej niż dzisiaj.
Ostatnim razem w Lizbonie dostaliśmy 8. Więc progres jest
— Adrian Bialkowski (@A_Bialkowski) September 29, 2021
No, chyba, że te dwie porażki w Lidze Mistrzów mają na celu zajęcie trzeciego miejsca w grupie i zwycięstwo w Lidze Europy. W takim wypadku Ronald Koeman jest geniuszem.
Tak naprawdę to i tak nie jest.