UNITED POWSTAŁO Z DNA, pogromy Chelsea i Bayernu
Było, ale się skończyło. Za nami kolejna seria gier przy okazji zmagań Ligi Mistrzów. Czy coś się działo? Ależ oczywiście, że coś się działo. Pierwsze zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach odniosła Barcelona, wysokim zwycięstwem może pochwalić się Chelsea, niespodziewanej kompromitacji uniknął Manchester United i generalnie moglibyśmy tak wymieniać w nieskończoność. No, ale po co, jeśli wszystko to, co najlepsze znajdziecie poniżej?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Na ogół nikt tego nie wie, na jakiej podstawie owe podziały powstały, choć fakty są takie, że znów śledziliśmy Ligę Mistrzów w dwóch przedziałach godzinowych. Ten pierwszy jak zwykle troszkę słabszy. Zagrała Barcelona i swego dopięła. Spotkanie z Dynamem Kijów zakończyło się skromnym, aczkolwiek niezwykle ważnym zwycięstwem 1:0. Był to bowiem pierwszy triumf w tegorocznej edycji tych rozgrywek i jednocześnie powrót do walki o miejsce w fazie pucharowej. Ten drugi mecz to już starcie w Salzburgu. Miejscowy Red Bull rozprawił się przed własną publicznością z Wolfsburgiem 3:1. Nie był to jednak koniec grania w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na kontynencie. Wszystko to, co było dziś najlepsze, nadeszło wraz z rozpoczęciem kolejnych spotkań.
Żyjemy w czasach, gdy Barcelona drży o wynik z Dynamem Kijów, a wymówki o nadchodzącym El Clasico są oczywiście nie na miejscu. O tym meczu wolę zapomnieć.
— Kamil Warzocha (@WarzochaKamil) October 20, 2021
Co rzuciło się w oczy? Przede wszystkim niesamowity powrót ze strony Manchesteru United. Wierzcie lub nie, ale Czerwone Diabły odrobiły dziś dwubramkową stratę, aby koniec końców świętować drugie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Do tej pory wygrali tylko raz. Dziś nadszedł ten drugi przy okazji pojedynku z Atalantą. Nawet pomimo tego nie była to najłatwiejsza przeprawa w historii klubu. Drużyna z Lombardii wpadła do Manchesteru nabuzowana do tego stopnia, że już do przerwy miała wypracowaną dwubramkową przewagę. Na listę strzelców wpisali się Pasalić oraz Demiral. Do pewnego momentu wydawało się, że to byłoby na tyle. Ale w głowach Czerwonych Diabłów coś przeskoczyło. Ktoś wpadł na to, że stratę z pierwszej odsłony w jakiś sposób można zniwelować. Jak? Ano chociażby odpowiedzią po przerwie i wyszarpanym triumfem z pogubionym rywalem.
Tego nie można powiedzieć o Chelsea. Oni akurat byli wyśmienici. Nie musieli gonić, wszystko wyszło tak, jak wyjść powinno. Doskonale wiedzieli, co zrobić z przeciwnikiem, który był o kilka klas słabszy. Po prostu się po nim przejechali. Wysokie zwycięstwo 4:0 idealnie oddaje przebieg tego pojedynku. Na boisku rządził tylko i wyłącznie zespół z Londynu, co koniec końców przełożyło się na bardzo okazały triumf nad Malmo.
Po kolejnym komplecie punktów dopisała sobie również pozostała dwójka faworytów. Mimo prawdziwych męczarni w starciach z niżej notowanymi rywalami ze zwycięstw cieszyli się piłkarze Bayernu Monachium oraz Juventusu. Mistrzowie Niemiec pokonali na wyjeździe Benficę aż 4:0. Jedną z bramek dla triumfatora zdobył Robert Lewandowski. Powody do zadowolenia może mieć także Wojciech Szczęsny. Stara Dama, choć męczyła się bardzo, ale to bardzo długo pokonała na wyjeździe Zenit Sankt Petersburg 1:0. Bohaterem włoskiego zespołu został Dejan Kulusevski.
A Juventus wygrywa szósty mecz z rzędu (cztery wyniki 1:0). Cztery czyste konta z rzędu.
— Mateusz Święcicki (@mati_swiecicki) October 20, 2021
Podpisano: Max Allegri. 🤗
Wszystkie wyniki środowych spotkań Ligi Mistrzów:
Barcelona - Dynamo Kijów 1:0
Red Bull Salzburg - Wolfsburg 3:1
Benfica - Bayern Monachium 0:4
Chelsea - Malmo 4:0
Lille - Sevilla 0:0
Manchester United - Atalanta 3:2
Young Boys - Villarreal 1:4
Zenit Sankt Petersburg - Juventus 0:1