,,I na kocyki… KASZANKA!” – zapowiedź wtorkowych spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów
Oto proszę państwa nadszedł dzień dzisiejszy! Dzień, w którym wraca Ona. Jedna jedyna, niepowtarzalna, najwspanialsza ze wspaniałych – jej wysokość Champions League! Jak długo musieliśmy na Ciebie czekać, o Pani Nasza! W sumie to już liczymy. Finał odbył się 26 maja, dziś mamy 18 września. 5 dni maja + 30 dni czerwca + 31 dni lipca + 31 dni sierpnia + 17 dni września. Razem daje nam to 114 dni, czyli niespełna 1/3 roku czekania na wznowienie rozgrywek najlepszej ligi świata. Długo, ale, parafrazując klasyka: „warto było, k***a!”.
Pstryk! Czas, by pierwsze emocje opadły, bowiem nie możemy wiecznie patrzeć przez różowe okulary. Rzeczywistość w europejskich pucharach jest jaka jest – VAR-u ciągle brak, a piłkarze traktowani są jak za komuny. Zmierzam oczywiście do debilnego przepisu zabraniającego im grać w jednym sezonie Ligi Mistrzów w więcej niż jednym zespole.
Pstryk! Budzimy się po raz kolejny. Absurdalny przepis o niegraniu w więcej niż jednym klubie został właśnie wycofany i miejmy nadzieję, że już nigdy o nim nie usłyszymy. Bardzo poważnie rozważa się też możliwość wprowadzenia VAR-u. Co prawda jeśli zostanie on zastosowany to dopiero w meczach ćwierćfinałowych, ale to i tak duży sukces zważywszy na to, w jak martwym punkcie rozmowy na temat VAR-u stały przez cały zeszły sezon. Nadzieje są więc bardzo duże, teraz pozostaje nam tylko delektować się PRAWDZIWĄ piłką nożną. No właśnie – co tam słychać w piłce nożnej? Po tym przydługim wstępie przejdźmy do zapowiedzi tego, co już dziś czeka nas na europejskich boiskach.
F.C. Barcelona – PSV Eindhoven (18:55)
Zaczynamy z wysokiego C, ponieważ od razu mamy do czynienia z grupą B, nazywaną przez wielu (przeze mnie również) „grupą śmierci” – mamy tu bowiem mistrza Hiszpanii – Barcelonę , mistrza Holandii - PSV, 3. drużynę angielskiej Premier League – Tottenham, oraz 4. zespół włoskiej Serie A – Inter. Rywalizacja będzie więc bardzo zacięta. I choć pierwsza z tych potyczek raczej do najbardziej emocjonujących należeć nie będzie, bo wszyscy spodziewamy się gładkiego zwycięstwa Blaugrany, tak drugie spotkanie, o którym za moment, będzie już znacznie ciekawsze. Tymczasem tekst pomeczowy z meczu Barcelony z PSV napisze dziś dla Was Przemek Pabianek.
Mój typ: 3-0
Inter Mediolan - Tottenham Hotspur (18:55)
To właśnie o tym spotkaniu wspomniałem powyżej. Oba zespoły zagrały bardzo dobrze w zeszłym sezonie. Koguty w Premier League uplasowały się na 3. pozycji, a Nerazzurri sezon w Serie A ukończyli na 4. miejscu. Początek sezonu oba zespoły mają jednak zgoła odmienny – podopieczni Mauricio Pochettino aktualnie są szóści, a gdyby nie 2 porażki w 2 ostatnich kolejkach, pewnie byliby jeszcze wyżej. Natomiast ekipa Luciano Spallettiego jak na razie zawodzi na całej linii – 4 punkty w 4 meczach, porażki z Sassuolo i Parmą to jest jakieś… nieporozumienie. Obecnie zajmują oni odległą, 14. pozycję i znacznie bliżej im do strefy spadkowej aniżeli do tej gwarantującej występy chociażby w Lidze Europy. Wniosek nasuwa się więc sam – jeśli Tottenham nie wygra tego spotkania, to będzie to olbrzymia niespodzianka, a jeśli wygra Inter, to będzie to pretendować do miana sensacji kolejki (oczywiście jeśli nic nie odjaniepawli się w późniejszych meczach). Pomeczówkę z tego spotkania przygotuję ja – Adrian Kozioł we własnej osobie.
Mój typ: 0-2
Club Brugge – Borussia Dortmund (21:00)
Ze spotkań ognistej jak Tequila Blanco grupy B przechodzimy do grupy A. A tu zaczniemy od starcia skazywanej na pożarcie w tej grupie Brugii z Borussią, która z kolei o awans do kolejnej rundy ma się bić z Atletico Madryt i AS Monaco. Nie widzę tu innego rozstrzygnięcia jak zwycięstwo gości. Może i nie będzie ono gładkie, może będzie nawet wymęczone – ale będzie. Zawodnicy BVB pod wodzą Luciena Favre’a wyglądają bowiem bardzo dobrze i nie sądzę, by pozwolili sobie na stratę punktów już w 1. kolejce Champions League i to z takim rywalem. Jako takiej pomeczówki z tego spotkania nie będzie, natomiast będzie ono pokrótce omówione w podsumowaniu dnia w Lidze Mistrzów, na które serdecznie zapraszam w imieniu Rafała Majchrzaka.
Mój typ: 1-3
AS Monaco – Atletico Madryt (21:00)
Był już hit spotkań o 19:00, teraz czas na jeden z dwóch hitów wśród meczów, które odbędą się o 21:00. I właśnie tutaj przewiduję pierwszą z niespodzianek. Dokładnie tak – uważam, że Monaco pokona dziś Atletico. A przynajmniej z nim nie przegra. Wydaje mi się, że aktualna forma podopiecznych Diego Simeone (proste błędy w obronie, niefrasobliwość w pomocy i nieskuteczność w ataku) da o sobie znać także w tym meczu i wszystko to będzie miało przełożenie na końcowy wynik. Zwłaszcza że Monaco naprawdę w piłkę grać potrafi i ma kim straszyć. Inna kwestia, że nie robi tego jak na razie w lidze, podobnie zresztą jak Atleti, ale jeśli dla którejś z tych dwóch ekip ma w tym spotkaniu przyjść przełamanie, to zdecydowanie stawiam na podopiecznych Leonardo Jardima. Do tego atut własnego boiska również zrobi swoje. Pomeczówkę z tego spotkania napisze dla Was Jakub Milczarek.
Mój typ: 2-1
FK Crvena Zvezda – SSC Napoli
Pora zatem na grupę C. A już tutaj wita nas prawdopodobnie występ dwóch Polaków – Piotra Zielińskiego oraz Arka Milika. Występu pierwszego z nich jesteśmy pewnie w 100% - ,,Piotre” gra u Ancelottiego wszystko co możliwe i odpłaca mu się za to świetną postawą. Nie ma więc podstaw ku temu, by sądzić, że w dzisiejszy wieczór Carletto zdecyduje się posadzić młodego Polaka na ławce. Tego, że wystąpi Milik również jesteśmy niemal pewni. Po pierwsze – Ancelotti ceni go wyżej niż Mertensa. Po drugie – Arek ostatnie spotkanie z Fiorentiną zaczynał na ławce (zapewne by być w pełni sił na dzisiaj). Po trzecie – kiedy już wszedł to wykonał jedno podanie, które w ostateczności zamieniło się w asystę i zaważyło na losach meczu. Dziś o 21:00 czasu polskiego naprzeciwko nich stanie Crvena Zvezda z Belgradu. Oczywiście szanujemy Serbów, ale jeśli komuś się wydaje, że stać ich na coś więcej niż honorową porażkę, to powinien zgłosić się na przymusową obserwację do Tworek. Pomeczówki z tego spotkania, podobnie jak w przypadku meczu Brugii z Borussią, również nie będzie, natomiast będzie ono także pokrótce omówione w podsumowaniu dnia w Lidze Mistrzów przez Rafała Majchrzaka.
Mój typ: 0-3
Liverpool F.C. – Paris Saint-Germain
Absolutny hit całej serii gier, nie tylko wśród dzisiejszych spotkań. Na własnym stadionie finalista Ligi Mistrzów podejmie bowiem tego, kto tym finalistą już kilka razy chciał zostać i też zawsze miał ku temu aspiracje. Konstelacja gwiazd, jaką tego dnia obejrzymy na Anfield będzie wręcz niemożliwa: Neymar, Mbappe, Cavani, Salah, Mane, Firmino, Di Maria, Alisson, van Dijk, Thiago Silva i wielu wielu innych… to się po prostu nie może nie udać! Jestem pewien, że zobaczymy tu strzały i grzmoty takie jak podczas pamiętnych walk Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowem. Miejmy jednak nadzieję, że idąc tym tropem nie natrafimy tu na niespodziewane ciosy poniżej pasa ze strony któregoś z zespołów albo, co gorsza – sędziego. Pomeczówkę z tego spotkania przygotuje dla Was Jakub Pietruszewski. Szczerze mówiąc chętnie wstrzymałbym się co do typowania wyniku tego meczu, ale skoro powiedziało się A, to trzeba również powiedzieć B. Zaszalejmy więc.
Mój typ: 3-2
Galatasaray SK – FK Lokomotiw Moskwa
Pierwszą niespodzianką, jaką dziś obstawiłem, jest zwycięstwo Monaco z Atletico. Nadszedł więc czas na drugą. Wydaje mi się bowiem, że Lokomotiw wzmocniony po zdobyciu mistrzostwa Rosji oraz grający z dużą pewnością będzie zbyt trudną przeszkodą dla świeżo upieczonego mistrza Turcji. Oczywiście – Galatasaray również jest bardzo mocne, ale spokojnie, przestańcie żyć wspomnieniami i tym, że niedawno grali tym Wesley Sneijder, Didier Drogba, Emmanuel Eboue czy Burak Ylimaz. Owszem – nadal jest tam paru bardzo dobrych zawodników, ale klasą i umiejętnościami ciężko będzie im się nawet zbliżyć do ekipy z tamtych sezonów. Na Lokomotiw tego dnia to również może być za mało. I według mnie będzie. Czuję, że Grzesiu Krychowiak coś ukłuje albo asystuje. Spotkanie to, podobnie jak mecze Brugii z Borussią i Crvenej Zvezdy z Napoli, nie będzie miało swojej pomeczówki, ale zostanie ono pokrótce omówione przez Rafała Majchrzaka w podsumowaniu dnia w LM.
Mój typ: 1-2
Schalke 04 – FC Porto
Wtorek z Ligą Mistrzów zakończymy spotkaniem Schalke z FC Porto. Patrząc na to, że w tej grupie są jeszcze wspomniane wyżej Galata i Lokomotiw, to naprawdę ciężko powiedzieć, które ekipy awansują dalej, która będzie się musiała zadowolić Ligą Europy, a która w ogóle pożegna się z europejskimi pucharami. Tutaj natomiast przewiduję remis. Schalke weszło w ten sezon naprawdę słabo i Porto na pewno będzie chciało to wykorzystać. Trzeba jednak pamiętać, że na Veltins-Arena nie tak łatwo jest poradzić sobie z gospodarzami. Zwłaszcza w Lidze Mistrzów – w przeszłości przekonywały się już o tym takie zespoły jak Arsenal, Inter czy nawet Real Madryt. Tak więc wydaje mi się, że obu ekip nie będzie stać w tym spotkaniu na nic więcej niż remis. Na nic więcej też nawzajem sobie nie pozwolą. Spotkanie to, podobnie jak mecze Brugii z Borussią, Crvenej Zvezdy z Napoli i Galatasaray z Lokomotiwem, nie będzie miało swojej pomeczówki na footroll.pl, ale zostanie ono pokrótce omówione przez Rafała Majchrzaka w podsumowaniu dnia w LM.
Mój typ: 1-1
I to by było na tyle! Daliśmy radę i razem przebrnęliśmy przez ten wtorek! Które mecze będziecie oglądać? Czy podobnie jak my pójdziecie za głosem rozsądku i zdecydujecie się na hity, czy jednak wybierzecie któreś ze spotkań uważanych za pozornie słabsze? Dajcie znać w komentarzach odnośnie Waszych spostrzeżeń i typów na poszczególne spotkania. Zapraszamy również do dyskusji na naszej facebookowej grupie To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej jako Stajnia DissBlastera). Ja tymczasem w imieniu swoim i swoich kolegów: Przemka Pabianka, Kuby Milczarka, Kuby Pietruszewskiego i Rafała Majchrzaka zapraszam Was już na pomeczówki wybranych spotkań oraz podsumowanie całego dnia. Będzie o czym poczytać, oj będzie! Śledźcie nas także na Instagramie oraz Twitterze. A zatem miłego wieczoru, smacznego piwka i masy sportowych emocji życzę!