''Niech ktoś da linka'' czyli perypetie Ivany Nedved
Któż z nas nie miewał problemów, by obejrzeć jakiś mecz w telewizji. Szukaliśmy każdego sposobu, byle móc spędzić 90 minut z ukochanym zespołem. Podobne problemy dopadły Ivanę Nedved.
Zbieżność nazwisk z Pavlem Nedvedem jest nieprzypadkowa. 22-letnia córka byłego czeskiego piłkarza została zeszłej nocy gwiazdą Instagrama. Na szczęście, nie ze względu na kontrowersyjne zdjęcia, ale z powodu instastory. Jeśli dopiero teraz dowiadujecie się o czymś takim, jak instastory to informuję, co to takiego. Instastory to narzędzie pozwalające nam wrzucić relacje video bądź zdjęcia, które znikają po 24h. Mówiąc krótko, odpowiednik snapchata. A warto zauważyć, że znikają tylko w teorii. Wystarczy posiąść wiedzę dot. robienia screenshota i posiadamy upragnione zdjęcie. No i dzięki jednemu ujęciu, córka wiceprezesa Juventusu zyskała rozgłos. Zadała pytanie swoim obserwatorom, czy znają jakąś stronę internetową, by móc obejrzeć wczorajszy pojedynek Juventusu z Manchesterem United na Old Trafford. Mówiąc krótko - poprosiła o stream do transmisji.
E dopo il padre anche la figlia si perde Manchester. #Nedved pic.twitter.com/4YlDoW7s8t
— HezerS (@HezerS_) 24 października 2018
Na Półwyspie Apenińskim, Ligę Mistrzów dostarcza dwóch nadawców - RAI i Sky Sports. Tym razem, mecz był do obejrzenia w kablówce i wychodzi na to, że w domu państwa Nedvedów nie uświadczymy odpowiedniego nadajnika. Wychodzi na to, że nie tylko Polacy mają niejasną sytuację z oglądaniem europejskich pucharów. Trzeba jednak przyznać, że sytuacja jest dość absurdalna, bo nie mówimy o zwykłych "Nowakach" czy "Kowalskich", a rodzinie zdobywcy Złotej Piłki z 2003 roku. Cieszy to, jak bardzo Ivana Nedved chciała obejrzeć ten mecz, ale chyba następnym razem, najlepszym rozwiązaniem będzie pójście ze znajomymi do jakiegoś lokalu, który legalnie transmituje wydarzenia sportowe. Mogę zapewnić, że to przyjemny sposób na spędzenie czasu w gronie bliskich osób.
[ZOBACZ TEŻ: KOCHAM TEN REAL! xD | S.U.K.A.]