Champions League w 40. urodziny Rio Ferdinanda! – zapowiedź środowych spotkań LM

Dzień dobry! Jak już wspomniałem w tytule, 40. urodziny obchodzi dziś Rio Ferdinand – prawdopodobnie najbardziej utytułowany środkowy obrońca w historii Manchesteru United. Z tęsknoty za Anglikiem zapewne niejednemu fanowi Czerwonych Diabłów łza kręci się w oku, zwłaszcza kiedy widzi, jak obecnie gra ich defensywa. Urodziny dziś obchodzi jeszcze jedna osoba – również bardzo ważna dla piłki nożnej, ale przede wszystkim dla portalu footroll.pl oraz (a jakże) grupy To Tylko Piłka Nożna. 25 lat kończy bowiem Jakub Milczarek, zwany Milczarem (tak jest, ten od prowo pomeczówek Realu)! Obu panom, bez wątpienia zasłużonym dla futbolu, życzymy więc wszystkiego co najlepsze, i tym samym przechodzimy do spotkań, które przyjdzie nam obejrzeć w tym jakże pięknym dniu w ramach Ligi Mistrzów. Dziś grają grupy E, F, G i H. Jedziemy!

CSKA Moskwa – AS Roma (18:55)
„Druga zwrotka, bo zawsze chciałem zacząć od środka” – śpiewał Abradab w swoim hicie pt. „Rapowe Ziarno”. I my dziś też zaczynamy od środka, bowiem od grupy G a nie E, ponieważ to w tej grupie zagramy pierwsze dzisiejszego wieczoru spotkanie. Spotkanie, które jest ostatnią szansą ekipy CSKA na to, by wyjść z tej grupy, a co za tym idzie – ośmieszyć Romę lub Real. 2 tygodnie temu na Olimpico w zderzeniu z poważnym futbolem polegli jednak sromotnie. Aczkolwiek – teraz mamy listopad. W Moskwie jest zimno. Dla piłkarzy z gorącego Półwyspu Apenińskiego nie jest to komfortowa pogoda do gry w piłkę (z tego miejsca pozdrawiamy serdecznie Piotrka Ćwielonga, pozdro dla kumatych ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), więc jeśli będą oni mieli swój słabszy dzień, to podopieczni Wiktora Hanczarenki na pewno spróbują to wykorzystać. Powiem tak – może być ciekawie.

Mój typ: 2-1

Valencia CF – BSC Young Boys (18:55)
Tam była ostatnia szansa dla CSKA na wyjście w grupy G, tu natomiast mamy ostatnią szansę dla Valencii na wyjście z grupy H. Kosztem oczywiście Manchesteru United, jeśli oczywiście ten polegnie dziś na Allianz Stadium (a na 99% polegnie). 2 tygodnie temu byłem pewien zwycięstwa Nietoperzy na Stade de Suisse Wankdorf, ale jedyne co udało im się wywalczyć to remis. Dziś jednak nie ma już miejsca na żadne straty punktów, na żadne remisy. Young Boys to kopciuszek i mimo szacunku, jakim powinno się ten klub darzyć, trzeba również bezlitośnie go ogrywać, bo punktów zdobytych na nim może później brakować do awansu z grupy. Wie o tym doskonale Marcelino, dlatego według mnie nie pozwoli on swoim podopiecznym popełnić tego samego błędu drugi raz, zwłaszcza przed własną publicznością.

Mój typ: 3-0

Bayern Monachium – AEK Ateny (21:00)
I tu wracamy już do właściwej kolejności. A zatem grupy E. O tym meczu nie ma się co za bardzo rozpisywać. Bayern, mimo swej oczywistej chujowości w ostatnim czasie, wygra ten mecz bez problemu, tym samym zapewniając sobie właściwie awans do 1/8 finału LM. Stanie się więc to, co i tak wszyscy wiedzieli, że się stanie. AEK natomiast od początku mi do tej grupy nie pasował i nie ma wątpliwości, że zakończy zmagania w niej na ostatnim, czwartym miejscu. Jeśli już przy czwórkach jesteśmy, to wydaje mi się, że właśnie taką „czwóreczkę” Bawarczycy wcisną dziś swoim rywalom z Grecji. Róbcie screeny.

Mój typ: 4-0

SL Benfica – Ajax Amsterdam
I przyszła pora na omówienie tego drugiego, znacznie ciekawszego spotkania w grupie E. W nim to Benfica spróbuje po raz ostatni zawalczyć o awans do 1/8. Obecnie traci ona do liderujących Ajaksu i Bayernu 4 punkty, ale na wypadek zwycięstwa z Holendrami może zmniejszyć swój dystans do awansu do zaledwie 1 oczka. Czy tak się stanie? Nie wydaje mi się, bowiem podopieczni Eriga Ten Haga obecną kampanię w LM mają naprawdę wyśmienitą, co potwierdza remis wywalczony na Allianz Arenie w Monachium. W bezpośrednim meczu na Amsterdam Arenie wygrał także ze swoim dzisiejszym rywalem, więc wydaje mi się, że jest po prostu lepszy piłkarsko. Mam nadzieję, że pokażą tę wyższość także i dzisiaj na Estádio da Luz, bowiem jest to zespół, któremu w obecnym sezonie Champions League po cichu kibicuję (oczywiście poza Interem, któremu kibicuję dość głośno).

Mój typ: 1-2

Olympique Lyon – TSG 1899 Hoffenheim
Przechodzimy do zmagań w grupie F. A tutaj co mecz to dobre widowisko! Tym razem Lyon zagra u siebie z Hoffenheim. Francuzi jako jedyni w grupie F nie przegrali żadnego meczu, a i tak są drudzy. Wszystko przez remisy z Szachtarem oraz… Hoffenheim, z którym dziś przyjdzie im zagrać rewanż. Jeśli wygrają, a w równolegle rozgrywanym meczu Manchester City pokona Szachtar, to oba te zespoły zapewnią sobie awans do 1/8. Nie ukrywam, że byłoby to dość sprawiedliwe rozwiązanie, bowiem zarówno City jak i Lyon wyrastają ponad tę grupę i powinny znaleźć się w gronie 16 najlepszych zespołów Europy. Ale najpierw trzeba pokonać u siebie Hoffenheim, co wobec dość nierównej formy podopiecznych Bruno Genesio może być zadaniem dość trudnym, zwłaszcza że zespół Juliana Nagelsmanna również wie, o co walczy.

Mój typ: 2-1

Manchester City – Szachtar Donieck
Tak jak wspomniałem wcześniej – nie jestem pewien awansu Lyonu dalej. Zasługują na niego, ale wciąż są w stanie to wszystko spieprzyć. Nie jest w stanie tego spieprzyć z kolei Manchester City, który mimo falstartu w fazie grupowej i porażki właśnie z Lyonem na własnym boisku szybko się odbudował i wygrał 2 kolejne spotkania. Jestem pewien, że po dzisiejszym meczu podopieczni Pepa Guardioli będą świętować awans do 1/8 finału LM. Chociaż, w sumie… czy świętować? Wyjście z grupy powinno być przez nich traktowane jako pewnik, a cieszyć to się mogą po zwycięstwie w finale, a nie w grupie przeciwko Szachtarowi na kiju. Niemniej jednak – City wygra. Chyba że odstawią podobny ryż jak z Lyonem. Ale nie sądzę.

Mój typ: 3-0

Viktoria Pilzno – Real Madryt
I przechodzimy do grupy G. A właściwie wracamy do niej, by na dziś ostatecznie ją zamknąć. Drugim spotkaniem będzie tu starcie Viktorii Pilzno z Realem Madryt. W pierwszym meczu 2 tygodnie temu Królewscy wygrali 2:1. Cóż, niezbyt przekonująco. Trzeba jednak pamiętać, że był to „późny Lopetegui”, a więc opóźniony w rozwoju Real. Dziś na ławce trenerskiej chimerycznego Hiszpana już nie ma, a jego miejsce tymczasowo zajął Santiago Solari, który jak na razie notuje ze swoją nową drużyną komplet zwycięstw (co z tego że zagrał na razie 2 mecze i to z 3. ligową Melillą w Pucharze oraz Valladolid w lidze). Efekt nowej miotły (choć ta miotła jest trochę krzywa) działa i wygląda na to, że dzisiejszego wieczoru na Doosan Arena zadziała po raz trzeci. Real musi ten mecz wygrać.

Mój typ: 1-3

Juventus F.C. – Manchester United
I wreszcie nadszedł on. Złote Jabłko wśród wszystkich dzisiejszych spotkań. Jedyny mecz, wobec którego nawet postronny kibic futbolu nie może przejść obojętnie. No, a właściwie to byłoby tak, gdyby te obie ekipy nie grały akurat ze sobą. Pragmatyczny do bólu Juventus podejmie bowiem pragmatyczny do bólu (i do tego nieskuteczny) Manchester United. Na boisku zobaczymy zapewne piłkarskie szachy (podobnie jak 2 tygodnie temu na Old Trafford) i jednobramkowe zwycięstwo Juve, z uwagi na fakt, że obecnie są po prostu drużyną lepszą od Czerwonych Diabłów (przepraszam Cię Piotrku Adamusie, mój serdeczny kolego, ale no sam wiesz, że taka jest prawda) i popełniają zdecydowanie mniej błędów, zwłaszcza w defensywie. Mecz ten będzie również niezwykle ważny dla jednego piłkarza – jest nim oczywiście Paul Pogba. Wraca on na Allianz Stadium (gdy je opuszczał nazywało się jeszcze Juventus Stadium) po 2 latach, by ponownie spotkać się ze swoimi dawnymi kolegami z klubu i kibicami. Dla niego oraz tych, którzy byli z nim blisko podczas jego przygody z Juve będzie to zatem dość sentymentalny moment, ale jak wszyscy doskonale wiemy – w futbolu nie ma miejsca na sentymenty i ktoś dziś zapłacze. I będzie to Pogba.

Mój typ: 1-0

I to by było na tyle! Środowy maraton z Ligą Mistrzów czas zacząć! Które spotkania będziecie oglądać? Które elektryzują Was najbardziej? Jak typujecie ich poszczególne wyniki? Piszcie tutaj, oraz na naszej grupie facebookowej To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Śledźcie także nasze profile na Facebooku, Twitterze i Instagramie – nie będziecie zawiedzeni! Ja zaś żegnam się już z Wami i w swoim imieniu zapraszam na kolejną zapowiedź spotkań Ligi Mistrzów. A ona już za 3 tygodnie! A jeszcze dziś pomeczówki ze wszystkich dzisiejszych spotkań, więc bądźcie czujni!

Autor

Adrian Kozioł

Koziello95