51 lat temu powstał „Duży Fiat” – zapowiedź środowych spotkań LM

Dobry wieczór! Na początek krótka lekcja historii. Tak jak w tytule – dokładnie 51 lat temu, 28 listopada 1967 roku w warszawskim FSO z taśmy produkcyjnej zjechał pierwszy Fiat 125p, nazywany przez wielu potocznie „Dużym Fiatem”. Dlaczego o tym wspominam? Ano dlatego, że to wszystko miało miejsce w Polsce – naszym ukochanym kraju. Ale okej, zostawmy już wspominki i przejdźmy do tego, co tygryski lubią najbardziej – a więc do jedynej, ukochanej, niepowtarzalnej Ligi Mistrzów! Grają dziś grupy A, B, C i D. Będą hity, będą emocje, będą piękne bramki. Nie traćmy zatem czasu – jedziemy!

Atletico Madryt – AS Monaco (18:55)
Atletico nie gra już właściwie o nic. To znaczy gra – korespondencyjnie z Borussią o pierwsze miejsce w grupie A. Monaco z kolei naprawdę nie gra już o nic – na 99% podopieczni Thierry’ego Henry’ego nie zaznają na wiosnę smaku nawet Ligi Europy. Na tej podstawie możemy już powiedzieć, jak mniej więcej będzie wyglądało to spotkanie – od początku ataki gospodarzy, szybki gol, a później albo kontynuowanie demolki, albo zabicie meczu i „dobieganie” go do końca. Pewne jest jedno – od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami będzie mieć ekipa Diego Simeone i to ona wygra to spotkanie.

Mój typ: 2-0

Lokomotiw Moskwa – Galatasaray SK (18:55)
Z grupy A przeskakujemy na chwilę aż do grupy D. A w niej to Lokomotiw Moskwa spróbuje naprawić trochę swój bardzo nadszarpnięty wizerunek. Czemu nadszarpnięty? Ano, 4 porażki w 4 meczach – temu. Galata z kolei wciąż ma jeszcze szanse na awans do 1/8 finału, zwłaszcza jeśli dziś pokona moskwiczan, a o 21:00 Porto rozprawi się na własnym boisku z Schalke. Podopieczni Fatiha Terima będą więc chcieli zrobić wszystko, by dać sobie jeszcze szanse na awans, a co za tym idzie – wygrać ten mecz i po raz kolejny upokorzyć ekipę Grześka Krychowiaka, który upodobnił się do swoich kolegów i jest ostatnio w żenująco kiepskiej formie. I żeby nie było – ta sztuka im się dziś uda.

Mój typ: 1-2

Borussia Dortmund – Club Brugge (21:00)
I szybki powrocik do grupy A. Jak dobrze wiemy, Borussia jest aktualnie na pierwszym miejscu w tabeli zarówno w lidze, jak i w Lidze Mistrzów. W tych drugich rozgrywkach jednak po piętach nieustannie depcze im Atletico, które ma taką samą ilość punktów i przegrywa wyłącznie bilansem bramkowym i wynikiem bezpośrednich starć. Podopieczni Luciena Favre’a muszą więc wygrać wszystko do końca, by nie zostać przez ekipę „Materacy” wyprzedzonym. Bo jak powszechnie wiadomo – pierwsze miejsca z grup trafiają w 1/8 finału na TEORETYCZNIE słabszych rywali. No chyba że jest się Arsenalem i wychodząc z pierwszego miejsca trafia się od razu na Bayern, ale nie o tym teraz. Nie wierzę, żeby przy tej grze, tej klasie piłkarzy i tym poziomie motywacji Borussia nie poradziła sobie dziś na Signal Iduna Park z Brugią. No po prostu nie wierzę. Muszą to wygrać i wiedzą o tym wszyscy – od piłkarzy, przez trenera i zarząd, aż po kibiców i postronnych obserwatorów (m.in. takich jak ja). I wygrają.

Mój typ: 3-1

PSV Eindhoven – F.C. Barcelona (21:00)
Ostatnia szansa dla podopiecznych Marka van Bommela na europejskie puchary wiosną. Oczywiście szans na Ligę Mistrzów już nie ma, ale na Ligę Europy jakaś tam nadzieja się jeszcze tli. Do tego celu trzeba dziś „zaledwie” wygrać z Barceloną, a w równolegle rozgrywanym meczu na Wembley Inter musi pokonać Tottenham. Wtedy i PSV i „Koguty” będą miały po 4 punkty i o awansie z 3. miejsca zadecyduje ostatnia kolejka, w której ci pierwsi pojadą na Giuseppe Meazza, a drudzy na Camp Nou. Kurwa, nie wiem co gorsze, naprawdę. Zdroworozsądkowe podejście do życia nakazuje mi jednak nie wierzyć w te banialuki, które właśnie napisałem i postawić po prostu na najbardziej prawdopodobny scenariusz, czyli spokojne zwycięstwo Barcelony i ostateczne zapewnienie sobie 1. miejsca w grupie B. I tak też obstawiam.

Mój typ: 1-3

Tottenham Hotspur – Inter Mediolan (21:00)
Zdecydowanie jeden z dwóch najważniejszych meczów dzisiejszego wieczoru. Po ostatnim zwycięstwie nad PSV Tottenham niebezpiecznie zbliżył się do Interu – przewaga „Nerazzurrich” wynosi już tylko 3 punkty i w razie zwycięstwa „Koguty” przeskoczą podopiecznych Luciano Spallettiego w tabeli grupy B, a o awansie do dalszej fazy zadecyduje ostatni mecz, w którym jednak ekipie z Meazza będzie dużo łatwiej, bowiem będą oni gościć u siebie PSV. Ekipa Pochettino z kolei będzie musiała się zmierzyć na Camp Nou z Barceloną. Z Barceloną, która ostatni mecz w Lidze Mistrzów na własnym obiekcie przegrała 1 maja 2013 roku. Był to rewanż z Bayernem Monachium w półfinale tych rozgrywek (dokładnie tak, pamiętne 0:7 w dwumeczu). Nie muszę więc chyba mówić, że przed Tottenham DOSYĆ CIĘŻKIE zadanie. Co do tego spotkania – myślę, że jedni i drudzy nie odpuszczą, co zaowocuje ładnym spotkaniem, zakończonym remisem.

Mój typ: 2-2

Paris Saint-Germain – Liverpool F.C. (21:00)
Przechodzimy do grupy C. No i tu od razu wita nas kolejny hit – drugi z dwóch najważniejszych meczów dzisiejszego wieczoru. Oba zespoły grają o życie. Kto przegra, ten prawdopodobnie żegna się z Ligą Mistrzów (oczywiście jeśli w równolegle trwającym na San Paolo spotkaniu Napoli ogra Crvenę Zvezdę, ale to możemy raczej brać za pewnik). Jeśli Liverpool przegra – robi „papa” niczym Teletubisie. A czemu? Ano temu, że jeśli Napoli pokona tych biednych Serbów to odskoczy im na 3 oczka, których „The Reds” mogą już nie odrobić w ostatniej kolejce, mimo bezpośredniego starcia z podopiecznymi Carlo Ancelottiego. PSG natomiast będzie mieć nad nimi tylko 2 punkty przewagi, ale w ostatniej kolejce zagra na wyjeździe właśnie z Crveną Zvezdą, więc mało prawdopodobnym wydaje się to, by doszło tam do jakiejś niespodzianki. Dla PSG zwycięstwo również jest priorytetem, bo jeśli będzie remis, a Neapol wygra, to odskoczy im na 4 punkty i na mecz z Liverpoolem nie będzie mieć żadnej motywacji, bo awans będzie miał pewny. Jezu, tak wiele zależy od tego meczu, że aż boje się go typować, naprawdę. Ale cóż, muszę – tylko jak mi nie wejdzie to się nie śmiejcie.

Mój typ: 1-2

SSC Napoli – FK Crvena Zvezda
O tym meczu w sumie wspomniałem już przed chwilą. Znacie też mój typ na niego – ale cóż, nietrudno było domyślić się co będę obstawiał, zwłaszcza jeśli jest tak duża różnica klas między dwoma zespołami. Elementu lekceważenia też już nie będzie, bo Napoli boleśnie zacięło się Czerwoną Gwiazdą na początku bieżących rozgrywek (później jeszcze boleśniej zaciął się Liverpool, ale to już inna kwestia). My mamy nadzieję na jedno – że do dzisiejszego zwycięstwa walnie przyczynią się Polacy (Piotrek Zieliński i Arek Milik). Oczywiście pod warunkiem, że wejdą na boisko, a to akurat nie jest wcale takie pewne (Ancelotti ostatnio wyżej od Zielka ceni sobie umiejętności Fabiana Ruiza, a zamiast Arka gra Dries Mertens). Okej, wiadomym jest, że Napoli dziś wygra (choć im częściej to piszę tym bardziej wydaje mi się, że może jednak do tego nie dojść), ale postawmy sobie jeszcze w jakim stosunku bramkowym.

Mój typ: 4-1

FC Porto – Schalke 04
Dość ważny mecz, bo może on zdecydować o 1. miejscu w grupie D. Jeśli wygra Porto – ma pewny awans z 1. miejsca i na ostatnią kolejkę może sobie wystawić pracowników socjalnych klubu. Jeśli jednak zwycięży dziś Schalke, to zrobi się ciekawie, bo przeskoczy Portugalczyków o 2 oczka i o 1. miejscu zadecyduje właśnie ostatnia kolejka. W niej to Porto pojedzie do Stambułu na mecz z Galatasaray, a Schalke podejmie u siebie ten dziadowski Lokomotiw. Chyba wiemy, jak to się skończy, więc można powiedzieć, że jeśli podopieczni Domenico Tedesco wygrają dziś z Porto, to do 1/8 finału Ligi Mistrzów awansują z pierwszego miejsca. Wie o tym doskonale Sérgio Conceição, dlatego on również postara się zwyciężyć. Możemy dziś zatem być świadkami naprawdę świetnego spotkania na Estádio do Dragão.

Mój typ: 2-2

I kolejna środa z Ligą Mistrzów za nami. A właściwie przed nami, bo za nami tylko zapowiedź. Które mecze będziecie oglądać? Piszcie o Waszych odczuciach, przemyśleniach i typach co do dzisiejszych spotkań tutaj, oraz na naszej grupie facebookowej To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą Stajnia DissBlastera). Śledźcie także nasze profile na Facebooku (niedawno powstał także nasz drugi fanpage, na który serdecznie zapraszamy), Twitterze i Instagramie – nie będziecie zawiedzeni! Ja zaś żegnam się już z Wami i w swoim imieniu zapraszam Was już na zapowiedź kolejnych spotkań LM, a ona już za dwa tygodnie! A jeszcze dziś pomeczówki z wszystkich dzisiejszych spotkań, więc bądźcie czujni! Bye!

Autor

Adrian Kozioł

Koziello95