PSG ze słabym pomysłem na wzmocnienie linii pomocy
Paris Saint – Germain to najbardziej fartowny zespół tej edycji Ligi Mistrzów. Paryżanie niemiłosiernie męczyli się z Napoli, z Liverpoolem przegrali i w zasadzie mieli nie wyjść z grupy, a ostatecznie i tak zajęli w niej pierwsze miejsce. Losowanie fazy pucharowej okazało się dla nich szczęśliwe, ale wtedy jeszcze nie wiedzieli, że maszyna Manchesteru United ruszy. Teraz już wiedzą, że dostaną pokaźne wciry, a Ole Gunnar Solskjear będzie tańczył na ich grobach. Dobra, przesadziłem, ale zanim nadejdzie to starcie i po nim kolejne, również w lidze, wypadałoby się nieco wzmocnić. Kuleje bowiem szczególnie środek pola, bo Rabiot uznał, że w tym Paryżu to jakiś taki małomiasteczkowy klimat i woli Barcelonę.
Mistrzowie Francji muszą więc powoli rozglądać się za jakimś defensywnym pomocnikiem, który będzie mógł spokojnie zadbać o bezpieczeństwo w tej strefie boiska. Mało tego, wypada naprawdę przemyśleć tę decyzję, bo przecież już raz kupili takiego właśnie piłkarza, który potem wcale nie grał, a teraz spaceruje sobie po Placu Czerwonym. „Sky Sports” podaje jednak, że tym razem wcale nie musi być inaczej, bo Paryżanie wcale nie wypatrzyli sobie jakiejś gwiazdy światowego formatu, a po prostu solidnego zawodnika. Według źródła na ich celowniku miał się znaleźć Idrissa Gana Gueye, występujący obecnie w Evertonie.
Czyżby Senegalczyk miał tego samego menedżera, co Eric Choupo – Moting? A może PSG jakoś wybitnie słabo płaci temu skautowi, który jest wysłany na Wyspy Brytyjskie, skoro on podsyła takie rekomendacje. Gueye jest dobrym piłkarzem, nie zrozumcie mnie źle, ale to najlepszy epitet, jakim można go określić. Paryżanie potrzebują kogoś światowej klasy, a w Senegalczyku nie znajdą takie piłkarza. Skończy się jak z Krychowiakiem czy Lassaną Diarrą, którzy w zasadzie na nic się nie przydali. PSG nawet jeśli ma obawy w sprawie finansowego fair play, powinna zrobić sobie miejsce sprzedając jakiegoś Draxlera, by potem móc kupić kogoś porządnego, a nie ratować się takimi półśrodkami, bo to kompletnie mija się z celem i przy okazji racjonalnym myśleniem.