Tyle PSG musi zarobić, żeby nie dostać kary
Święta przyszły i wszyscy dobrze wiemy, że w tym momencie lepiej nie patrzeć na stan konta. Jeśli nie macie jeszcze swoich rodzin i nie musieliście przygotowywać ogromnej ilości żarcia, to nie było w waszym przypadku aż tak źle, bo koszta kończyły się tylko na prezentach, choć i te potrafią być drogie. Niemniej jednak niewiele z Was myślało w tym czas oszczędzaniu pieniędzy, bo akurat w tym świątecznym okresie wypada je wydać. Nie wszyscy mogą jednak wyjść z tego założenia, a niektórzy muszą wręcz porządnie zacisnąć sobie pasa.
Chodzi konkretnie o Paris Saint - Germain. Paryżanie od lat znani są z tego, że chętnie wydają nie swoje, a arabskie pieniądze. Nie obchodzi ich to jednak, bo dzięki nim zdobywają we Francji wszystko. Przed rokiem poczynili jednak gigantyczne zakupy, bo na Mbappe i Neymara wydali ponad 400 milionów euro. To sprowadziło na nich komisje do spraw finansowego fair play, która bacznie obserwuje ich ruchy transferowego od tamtego czasu. Paryżanie już raz się z nią uporali w bardzo typowy dla siebie sposób.
Football Leaks podało bowiem, że Paryżanie zapłacili łapówkę, dzięki której komisja nie zdyskwalifikowała ich z rozgrywek UEFA. Kiedy jednak ta informacja wyszła na światło dzienne, Europejska Federacja Piłkarska nałożyła na Francuzów jeszcze baczniejszą kontrolę, przez którą znajdują się oni w całkiem poważnych kłopotach. "Mediaparta" podaje, że Paryżanie muszą szybko sprzedać zawodników za łączną wartość 170 milionów euro, by według powyższej komisji wyjść na bilans, który spełnia jej wymogi. Źródło nie podaje dokładnego terminu, do którego te pieniądze muszą zostać zarobione, ale Francuzi powinni zrobić to jak najprędzej.
Już latem mówiło się, że PSG planuje poważną wyprzedaż, ale do niej nie doszło. Mało tego, gdyby nawet sprzedali tych zawodników, którzy mieli wtedy odejść, taka kwota mogłaby się nie uzbierać. W zespole wciąż jest trójka piłkarzy, która latem nie zmieniła barw, choć im to sugerowano. Są to: Angel Di Maria, Julian Draxler i Adrien Rabiot. Nie wiem jak Paryżanie musieliby negocjować, żeby za tę trójkę zapłacono łącznie przynajmniej 170 milionów euro. To niemożliwe. Jeśli więc chcą oni takie pieniądze zarobić, trzeba będzie pozbyć się którejś z dwóch największych gwiazd, a zdecydowanie bliżej odejścia ma być Neymar, któremu nie podoba się, że jest w cieniu Mbappe. Całkiem prawdopodobny jest powrót do Barcelony, która pewnie więcej niż te 170 milionów nie chciałaby płacić. W ostatecznym rozrachunku i tak by na tej transakcji nieźle zarobiła, a stratne PSG przynajmniej dostałoby na przyszłość nauczkę, że nie wszystko można kupić, a czasem trzeba to nawet sprzedać.