Nowy trener Monaco! Ale jakby stary...
Obecny sezon nie należy do najlepszych w wykonaniu Monaco. Trudno uwierzyć w to, że zespół, który dwa sezony temu bił się o świetny wynik w Lidze Mistrzów, teraz broni się przed spadkiem w Ligue 1. Niestety takie są realia i w wydostaniu się z dna tabeli nie pomogła nawet zmiana trenera. Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku dotychczasowy szkoleniowiec Monaco, Leonardo Jardim ustąpił miejsca początkującemu Thierry'ego Henry'emu. Zmiana ta nie wniosła zbyt wiele do zespołu i Monaco zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli Ligue 1. Pomóc w utrzymaniu ma jednak... Leonardo Jardim. Ten sam, który 3 miesiące temu został zastąpiony przez Henry'ego.
Zmiana trenera w środku sezonu nie należy jednak do najtańszych. Zanim doszło do zatrudnienia Jardima było trzeba pożegnać się z Henrym. Według BBC zwolnienie Francuza kosztowało od 10 do 15 mln euro. Były zawodnik Arsenalu i Barcelony na ławce Monaco to już przeszłość i francuski zespół rozpoczyna nowy rozdział. Jak poradzą sobie pod wodzą Leonardo Jardima? Czas pokaże. Warto jednak przypomnieć, że zanim Portugalczyk został zwolniony z Monaco, to sięgną z nim m.in. po mistrzostwo Francji, sensacyjnie detronizując potwora zwanego PSG. Nie mamy jednak żadnych wątpliwości, że taki ruch, choć bardzo desperacki jest z pewnością słuszny. Jardim jest o wiele lepszym trenerem od Henry'ego, więc kto mógłby uratować Monaco przed spadkiem jak nie on.
Powrót Portugalczyka do ligi francuskiej to duża zasługa izraelskiego menedżera Piniego Zahaviego, który doradził Jardimowi, aby ten nie podejmował się pracy w Chinach, ani innych dobrze płacowych ligach, tylko poczekał na oferty z czołowych lig Europy. Jak widać, wyszło mu to na dobre i teraz znów może walczyć o najwyższe cele z Monaco. Oczywiście jeszcze nie w tym sezonie, gdyż aktualnie celem numer jeden jest utrzymanie zespołu w lidze, lecz kto wie, co będzie w przyszłym sezonie i czy Monaco nie wróci na szczyt.
Zanim jednak walka o utrzymanie oraz bardziej prestiżowe trofea przydałoby się kogoś pozyskać. W obecnym okienku zespół z Księstwa Monako zasiliła między innymi dwójka bardzo wiekowych zawodników, a mianowicie Naldo i Cesc Fabregas. Choć transfery nie porywają, to z pewnością nie były one ostatnimi. W kręgu zainteresowań Monaco znalazł się m.in. Mehdi Benatia, na co dzień reprezentujący barwy Juventusu. Pozyskanie reprezentanta Maroko nie będzie jednak należało do najprostszych, gdyż o jego usługi zabiegają również kluby z Kataru. Nie zmienia to jednak faktu, że w Monaco pojawią się jeszcze nowe twarze i ci do upadłego będą walczyć o utrzymanie.