PSG znów obejdzie się smakiem
Jeszcze jakieś dwa lata temu Paris Saint - Germain mogli mieć wszystko. Oczywiście poza Ligą Mistrzów, bo jej, co z resztą sami skrzętnie udowadniają, nie da się kupić za żadne pieniądze. Niemniej jednak wszystko inne można, a w szczególności zawodników. Paryżanie sprowadzali sobie kogo tylko chcieli, a arabscy właściciele płacili. Potem jednak pojawiły się problemy, weszły przepisy finansowego fair play, okazało się, że wcale nie są takie prosto do obejścia i Francuzi zaczęli się męczyć ze swoimi transferami. Nie mogli już wydawać ogromnych sum, kiedy tylko chcieli, a niektóre źródła twierdziły nawet, że będą zmuszeni do wyprzedaży, do której jednak wciąż jeszcze nie doszło. Mimo to sytuacja wcale nie wygląda kolorowo, bo PSG może i się nie osłabiło, ale wzmacniać się też już nie daje rady. Właśnie obeszła się smakiem przy okazji kolejnego transferu.
Kto tym razem? Od jakiegoś czasu mówiło się, że do Paryża może przyjść Idrissa Gana Gueye. Rzekomo Thomas Tuchel bardzo ceni sobie jego talent i chciał przy jego pomocy zatkać dziurę, która powstała przed osunięcie krnąbrnego Rabiota do rezerw. Przez kilka tygodni byliśmy karmieni wieloma, choć niezbyt konkretnymi informacjami na temat ewentualnego transferu Senegalczyka. W pewnym momencie mówiło się nawet, że Paryżanie są gotowi zapłacić za niego 40 milionów funtów, które wydawały się kuriozalną sumą za tego piłkarza, tym bardziej przy założeniu, że Francuzi powinni oszczędzać pieniądze, a nie je rozrzucać na prawo i lewo. Teraz wiemy już jednak raczej na pewno, że do tej transakcji nie dojdzie.
"Sky Sports", które na Wyspach cieszy się mianem jednego z najrzetelniejszych źródeł podało, że Everton zablokował ten transfer i nie zamierza sprzedawać swojego piłkarza zimą. The Toffees walczą bowiem o europejskie puchary, a Gueye jest bardzo ważną częścią zespołu Marco Silvy. Po sezonie szansa na jego kupno znów się pojawi, ale na ten moment nie ma co na to liczyć. Latem PSG prawdopodobnie nie będzie już takie zainteresowane, bo będzie miało nieco więcej funduszy i czasu, by rozejrzeć się za kimś lepszym, więc jeśli Gueye miał nadzieję na transfer życia, to właśnie się z nim rozminął.