PSG w końcu pokonane!
W niedzielny wieczór odbył się mecz na szczycie Ligue 1. Olympique Lyon, będący na trzecim miejscu, podejmował na własnym stadionie liderów z Paryża. Mbappe i spółka pewnie kroczą po kolejny mistrzowski tytuł. Do tej pory nie przegrali oni nawet jednego ligowego meczu. Dzisiaj zamierzali to zmienić gracze z Lyonu, którzy prezentują bardzo dobrą formę w tym sezonie. Obie ekipy mają kim postraszyć w ofensywie, zatem liczyliśmy na ciekawe widowisko, obfitujące w gole.
Składy:
- Olympique Lyon: Lopes- Mendy, Denayer, Marcelo, Dubois- Aouar (65' Tousart), Ndombele, Depay, Fekir, Traore (76' Cornet)- Dembele
- Paris Saint-Germain: Areola- Kimpembe (79' Paredes), Silva, Kehrer- Bernat (86' Diaby), Di Maria, Marquinhos, Draxler, Alves- Mbappe, Cavani (79' Choupo-Moting)
Podopieczni Thomasa Tuchela chcieli od razu udowodnić swoją klasę i ruszyli do zmasowanych ataków. Na pierwszą bramkę nie musieliśmy długo czekać. Już w 7. minucie Angel Di Maria otworzył wynik tego spotkania. Draxler przerwał akcję gospodarzy i od razu ruszył z piłką w stronę pola karnego rywali. Tam od krycia uwolnił się Argentyńczyk, który otrzymał dokładne podanie i z łatwością pokonał bramkarza. Po tym trafieniu mistrzowie Francji cofnęli się do defensywy i spokojnie czekali na rozwój wydarzeń. Gospodarze nie mogli przebić się przez świetnie zorganizowaną obronę PSG. Kiedy już podopiecznym Bruno Genesio udawało się oddać strzał na bramkę, wtedy na przeszkodzie w zdobyciu gola stawał Areola, który popisywał się fantastycznymi interwencjami.
Wraz z upływem czasu, Depay i spółka coraz częściej przebywali w okolicach pola karnego rywala. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 33. minucie Leo Dubois posłał piłkę prosto na głowę Dembele, który następnie skierował futbolówkę do siatki. Piłkarze Lyonu bez wątpienia zasługiwali na tego gola. Nie załamali się po stracie bramki i konsekwentnie konstruowali kolejne akcje. Po pierwszych 45 minutach mieliśmy zatem remis. Liczyłem na to, że zawodnicy obu ekip nie zwolnią tempa i w drugiej połowie obejrzymy jeszcze kilka trafień.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Thiago Silva powalił Traore we własnym polu karnym i arbiter musiał wskazać na "wapno". Do piłki podszedł Nabil Fekir i z łatwością pokonał bramkarza. Stadion oszalał, a kibice głośnymi okrzykami domagali się kolejnego trafienia swoich ulubieńców. Gracze PSG starali się za wszelką cenę wyrównać, jednak obrońcy Olympique szybko zorganizowali się w defensywie. W świetnej dyspozycji był dzisiaj Anthony Lopes. Sposobu na jego pokonanie nie mógł znaleźć Mbappe. Czas upływał, a pierwsza ligowa porażka mistrzów Francji zbliżała się wielkimi krokami. Trzy doliczone minuty nie pomogły podopiecznym Thomasa Tuchela w zdobyciu bramki wyrównującej i mecz zakończył się wynikiem 2:1.