Nantes chce zapłaty za transfer Sali
Jak donosi BBC, francuski klub zażądał od Cardiff City zapłaty ponad 15 milionów funtów za transfer Emiliano Sali. Beniaminek Premier League doszedł do porozumienia z Nantes w sprawie zakontraktowania Argentyńczyka. Miał to być największy zakup w historii klubu. Niestety, jak wszyscy doskonale wiemy, samolot na pokładzie z piłkarzem i pilotem Davidem Ibbotsonem zaginął 21 stycznia. Kilka dni temu odnaleziono wrak maszyny. Teraz Waldemar Kita zamierza zamknąć sprawę tego niedoszłego transferu.
Kluby ustaliły między sobą, że spłata zostanie rozłożona na trzy lata. Już na samym początku pojawiły się jednak problemy. Działacze Cardiff wstrzymują się ze zrobieniem pierwszego przelewu, gdyż czekają na skompletowanie pełnej dokumentacji. Zarząd Nantes nie zamierza natomiast akceptować żadnych opóźnień. Grożą oni podjęciem działań prawnych, jeżeli nie otrzymają pieniędzy w ciągu 10 dni. W Cardiff są gotowi zapłacić całą kwotę, ale czekają na ustalenie wszystkich faktów, dotyczących katastrofy. Są oni zaskoczeni, że Nantes tak szybko ruszyło do załatwiania spraw finansowych. Wciąż przecież podejmowane są próby odzyskania ciała z samolotu, w którym podróżował Sala i jego pilot.
Na zapłatę liczy również Bordeaux. Emiliano grał w tym klubie w latach 2012-2015, przed przenosinami do Nantes. Zapewnili oni sobie procent zysku z jego kolejnego transferu. W Anglii czekają na rozwój sytuacji, jednocześnie zapewniając, że cała kwota zostanie zapłacona. Szkoda tylko, że kluby kłócą się o pieniądze w momencie, kiedy nie odnaleziono jeszcze nawet ciała argentyńskiego napastnika.