Mourinho blisko podboju nowego kraju
Nie wiem jak Wy, ale ja za Jose Mourinho specjalnie nie tęsknię. Już nie chodzi o to, że mój ukochany zespół grał słabo pod jego wodzą, po prostu ten gość psuł humor każdemu. Portugalczyk był w pewnym momencie już tak toksyczny, że nie chcieli mieć z nim do czynienia nawet rywale. Trudno było się z niego nawet nabijać, bo pałano do niego czystą niechęcią. Od kiedy odszedł, atmosfera w Premier League zrobiła się dużo rzadsza. W ogóle jest w świecie piłki jakoś dużo spokojniej bez niego. Niestety, nie mogliśmy wierzyć, że będzie tak zawsze. To byłaby zbyt złudna nadzieja, nawet głupcy nie mogliby się nią karmić. Jose Mourinho musi wrócić i do tego dojdzie. Jego powrót pozostaje jedynie kwestią czasu i miejsca. Obydwie są jeszcze niewiadomymi, ale jesteśmy coraz bliżej poznania ich. Co do drugiego czynnika mamy już nawet pewne poszlaki.
Jak podaje "Bein Sports", Jose Mourinho ma być otwarty na propozycję z Ligue 1. Do tej pory wydawało nam się, że w grę wchodzą tylko te kluby, które Portugalczyk już kiedyś prowadził, bo jedynie tam znają go na tyle, by zaufać mu po ostatnich szopkach, które odstawiał. Dlatego też mówiło się najwięcej o Interze Mediolan i Realu Madryt. Tak się też składa, że obydwa kluby latem prawdopodobnie będą zmieniały menedżerów, więc Portugalczyk wyrastał na najpoważniejszego z kandydatów w obu przypadkach. Teraz okazuje się jednak, że Mourinho wcale nie musi wracać na stare śmieci i jest bardzo zainteresowany nowymi wyzwaniami, które ma przed nim postawić liga francuska.
Który klub konkretnie miałby być przez niego objęty, No właśnie, tu zaczyna się problem. Nie posiadamy takich informacji, a jedyny zespół, który teoretycznie satysfakcjonowałby Portugalczyka to Paris Saint-Germain. Paryżanie mają jednak Thomasa Tuchela i po tym sezonie jeszcze się go nie pozbędą. Osobiście nie wiedzę szans na to, by Mourinho przejął jakiś Olympique Lyon czy Marsylię, bo to zespoły za małe na jego ego, więc wydaje mi się, że do Francji to on pojedzie co najwyżej na urlop.