Fekir dostał zielone światło
Zawód piłkarza nie polega tylko na podejmowaniu szybkich i trudnych decyzji na boisku, ale również nie mniej łatwych poza nim. Trzeba bowiem nie raz podjąć decyzję o tym, do jakiego klubu się przenieść lub na jakie warunki się zgodzić. Często ma ona krytyczny wpływ na losy kariery, dlatego umiejętne jej podjęcie jest niezwykle istotne. Problem ma z tym Nabil Fekir, który rok temu przespał swój transfer życia. Wydawało się, że ma już go z głowy, ale chyba jednak nie.
Francuskie media podają bowiem, że Jean-Michel Aulas, prezes "Olimpijczyków" miał pozwolić Fekirowi na odejście po tym sezonie. W zeszłe lato klub sprawiał spore problemy i do końca mieszał w głowie zarówno Liverpoolowi, jak i samemu piłkarzowi. Teraz ma już tego nie robić, by Fekir miał maksymalnie ułatwione zadanie. To znaczy, nie będzie tego robił, o ile dostanie za swojego zawodnika odpowiednie pieniądze, a te małe przecież nie będą. W grę wchodzi nawet 80 milionów euro. To nie są pieniążki, które każdy może zapłacić.
Co nie oznacza faktu, że nikt tego nie zrobi. Informacja o pozwoleniu na transfer wypłynęła do mediów dziś, a to oznacza, że lada dzień do Lyonu zaczną napływać zapytania o Fekira. Być może również z Liverpoolu. Po przegranym finale Ligi Mistrzów trzeba będzie się pocieszyć jakimś transferkiem, co nie?
— @StephenDavid60 (@SteD1960) 26 maja 2019