Legendarna dwójka wkracza do Lyonu
Nie tylko Marsylia stawia na zmiany. Takich dokonuje również Olympique Lyon, który z sezonu na sezon traci swoją wielkość. Z pomocą francuskiemu klubowi zdecydowali się przyjść dwaj Brazylijczycy, którzy podczas piłkarskiej kariery roboli prawdziwe cuda. Pamięta ktoś jeszcze Juninho i Sylvinho? Tak, oni wrócili i pomogą Lyonowi wrócić na szczyt.
Zakończony sezon Ligue 1 był dla Olimpique Lyon co najmniej przeciętny. Francuski zespół ostatecznie uplasował się na 3. miejscu w tabeli, lecz przed nim znalazło się LOSC Lille, które nie ma najmniejszego podjazdu do Lyonu. Takie zbieg zdarzeń spowodował, że dotychczasowy trener, Bruno Genesio będzie musiał pożegnać się ze swoją posadą, gdyż jego umowa nie zostanie przedłużona. Na następców Francuza nie musieliśmy długo czekać. Tymi zostaną dwaj Brazylijczycy, którzy jeszcze kilka lat temu zadziwiali nas na boisku. Juninho Pernambucano zasłynął przede wszystkim z gry w Lyonie, do którego teraz powraca, Sylvinho natomiast bronił barw między innymi Barcelony. Włodarze zespołu z Ligue 1 zdecydowali się na bardzo odważny ruch. Obaj Panowie mają niewielki staż w tej dziedzinie, a na ich barkach będzie spoczywała ogromna odpowiedzialność.
Pierwszym trenerem został mianowany Sylvinho. Brazylijczyk w ostatnim czasie zbierał szlify między innymi w Interze oraz reprezentacji Brazylii, a pełnie swoich umiejętności ma pokazać we Francji. Juninho natomiast zajmie stanowisko dyrektora sportowego. Były zawodnik Lyonu będzie mógł popisać się znajomością brazylijskiego rynku, który jest niezwykle atrakcyjny. Ruch francuskiego zespołu prezentuje się bardzo ciekawie, lecz czy jest on najlepszym z możliwych? Czas pokaże, lecz nic nie ujmując obu Panom, wydaje mi się, że ich przygoda może się skończyć tak szybko, jak się zaczęła.
Bardzo miły to obrazek. Jestem ciekaw efektów, jak Sylvinho sobie poradzi w trenerskim żarze po doświadczeniach nabytych w Interze czy w kadrze. No i co wyczaruje Juninho. A jest w Brazylii sporo niewyciągniętych perełek. Ogień! pic.twitter.com/FTrkemkeKr
— Tomek Witas (@tomekwitas) May 28, 2019