PSG upatrzyło sobie nowego golkipera
Wczoraj piłkarski świat obiegła zaskakująca informacja o tym, że Gianluigi Buffon opuścił Paris Saint-Germain. Wydawało się, że Włoch przedłuży kontrakt z paryżanami, czego ostatecznie nie zrobił. Nie zostawił może tym samym opustoszałej bramki mistrzów Francji, bo jednak jest w niej jeszcze Alphonse Areola, ale mocno ją osłabił. Thomas Tuchel ma świadomość, że potrzeba mu jeszcze jednego i to przyzwoitego golkipera, dlatego zaczął się za takowym rozglądać. Ma już nawet swojego faworyta.
Nie jest niespodzianką, że jest nim David De Gea. Hiszpan mniej więcej od roku jest łączony z przejściem do paryskiego zespołu, choć nigdy nie były to plotki konkretne. Nie były, bo PSG nie miało potrzeby go mieć. Teraz mają. "The Times" twierdzi, że na dniach rozmowy z Manchesterem United na ten temat się rozpoczną.
Co może przekonać "Czerwone Diabły"? Zacznijmy od tego, że tym razem w ogóle jest szansa, ze cokolwiek ich przekona. Przez lata nie chcieli puścić swojego bramkarza, bo był dla nich ostoją, ale miniony sezon miał co najwyżej średni. Wydaje się, że powinni się zadowolić ofertą w okolicach 70 milionów funtów, być może nawet nieco mniejszą. Poza tym, na transfer może nalegać sam piłkarz, który już nie ma takiego wsparcia od kibiców, a poza tym pewnie chciałby dalej grać w Lidze Mistrzów, czego Manchester na pewno mu w nadchodzącym sezonie nie zagwarantuje. Szanse na transfer więc rosną, oby jednak robiły to proporcjonalnie do formy Hiszpana. Wtedy nic z tego nie wyjdzie i nie będzie im czego zazdrościć.
— Sebastian Pięta (@Aidan_Salvatore) 5 czerwca 2019