Adrien Silva nie chce rozstawać się z Monaco!
Adrien Silva tak bardzo polubił monakijskie klimaty (nie mylić z monachijskimi), że postanowił z Monaco się nie rozstawać. Ostatnio portugalski pomocnik kopał sobie pół roku na wypożyczeniu w Księstwie, które gra w lidze francuskiej, a teraz potwierdzono, że pokopie sobie jeszcze przez kolejny rok.
Sezon po tym, jak Leicester City zdobyło mistrzostwo Anglii, które zatrzęsło światowym futbolem, klub postanowił ściągnąć w swoje szeregi Adriena Silvę, pomocnika Sportingu CP - zwanego potocznie Sportingiem Lizbona. "Lisom" powodziło się wtedy całkiem nieźle, więc wyłożenie ponad 24 mln euro na mistrza Europy nie było dla nich problemem, a wydawało się to bardzo ciekawym ruchem. Niestety, ale Portugalczyk nie sprawdził się w Anglii i po 1,5 roku dość szybko został w Leicester skreślony. Zimą tego roku udał się na półroczne wypożyczenie do Monaco i najwyraźniej bardzo spodobał mu się klimat Księstwa.
W Ligue 1 Silva bardzo szybko się zaaklimatyzował i prawie że z miejsca wskoczył do wyjściowej jedenastki AS. Cóż, niewykluczone, że wpływ na to mógł mieć fakt, że reprezentant Portugalii urodził się tak naprawdę we Francji, a dokładnie w miejscowości Angoulême na zachodzie kraju, skąd do Monaco jest co prawda kilkaset kilometrów, ale jednak wciąż bliżej niż z brytyjskiego Leicester. No i nie ma tyle wody pomiędzy. W każdym razie sezon dobiegł końca, a Silva wrócił do klubu, w którym nie miał przyszłości. Trochę to trwało, aż wczoraj, późnym wieczorem w końcu ogłoszono, że pomocnik na jeszcze jeden sezon uda się do Monaco! Anglicy nie robili mu z tym żadnego problemu, więc można chyba stwierdzić, że wszyscy są z tej sytuacji zadowoleni.
A co będzie za rok? Gdzie podzieje się Silva? Jak poradzi sobie w nowym sezonie Ligue 1? Pożyjemy, zobaczymy.