Rekordy otaczają transfer Monaco
Najdroższy stoper w historii Monaco i najdrożej sprzedany piłkarz w historii Deportivo Alaves. Tak można w skrócie opisać transfer Guillermo Maripana, który przeniósł się z LaLiga do Ligue 1. Klub z Księstwa po raz kolejny już notuje fatalny start sezonu, a nowy obrońca ma im pomóc w wyjściu na prostą.
Monaco to ostatnio obraz rozpaczy. Po kilku fantastycznych latach, których uwieńczeniem było mistrzostwo z 2017 roku, ekipę "Czerwono-Białych" dopadł potężny kryzys. Pamiętacie może poprzedni sezon, zawirowania na stanowisku trenerskim, zwolnienie Leonardo Jardima, zatrudnienie Thierry'ego Henry'ego, zwolnienie Henry'ego, ponownie zatrudnienie Jardima i... 17. miejsce w tabeli na koniec sezonu. Jedna porażka więcej i moglibyśmy nie oglądać Monaco w Ligue 1, a jakby tego było mało, teraz znów wszystko wygląda bardzo źle.
Kadra zespołu jak na warunki francuskie prezentuje się wyśmienicie i względem wycen ustępuje jedynie Olympique'owi Lyon i rzecz jasna PSG. Jednak nie była ona w stanie zdobyć chociażby jednego punktu w dwóch pierwszych kolejkach, przegrywając dwukrotnie po 0:3 - najpierw z Lyonem, co można było zrozumieć, a następnie z beniaminkiem Metz, co do zrozumienia było już trudniejsze. W ich szeregi znowu wkradła się nerwowość, obrona nie funkcjonuje tak jak należy, więc... ściągnięto stopera.
Maripan to doświadczony gość. W Europie - konkretnie to we wspomnianym Alaves - grał przez dwa lata po tym, jak przeniósł się tu z rodzimego Chile - bo mówimy o Chilijczyku. W poprzednim sezonie zrobił ogromny postęp, przez co Monaco, chcąc ściągnąć go z Deportivo, musiało wyłożyć na niego 18 mln euro. Jakie rekordy pobito, przeczytaliście na samym początku. Maripan wydaje się piłkarzem, który z miejsca może wskoczyć do podstawowego składu Monakijczyków, co oznacza, że Kamilowi Glikowi - kapitanowi - doszedł do składu poważny konkurent.