Meunier nie chce się nigdzie ruszać
Thomas Meunier był tego lata przymierzany do opuszczenia Paryża. Dlaczego? Sprawa jest prosta i jak zwykle rozchodzi się o pieniądze. Jego kontrakt wygasa za rok, a pracodawcy nie są do końca przekonani, czy chcą przedłużać z nim umowę. W związku z tym lepiej sprzedać go teraz, niż później stracić kompletnie za darmo. Meuniera nie udało się jednak nigdzie wypchnąć, a Belg w wywiadzie dla "RTBF" sam zdradził, dlaczego do tego nie doszło.
Mogłem odejść, bo pojawiły się różne opcje, ale żadna nie satysfakcjonowała ani mnie, ani mojego klubu. Żadna nie pasowała nam w stu procentach. Poza tym, zawsze mówiłem, że chcę pozostać w Paryżu. Wciąż mam jeszcze rok kontraktu i będę dążył do tego, by go przedłużyć, choć sytuacja jest skomplikowana, bo nie jestem już pierwszym wyborem na swojej pozycji.
Meunier faktycznie nie jest podstawowym zawodnikiem, ale nie można absolutnie stwierdzić, że jest przez to niepotrzebny. Jest idealnym uzupełnieniem składu i dlatego nie powinno się go wyrzucać. Jeśli dodatkowo taki zmiennik ma ambicje i jeszcze mówi o tym głośno, jak Belg w tym wypadku, to może to tylko przynieść same korzyści. Sprzedawanie go byłoby więc nierozsądne, a zimą będzie już nawet głupie. Dajcie mu ten kontrakt, zasłużył sobie.