Mourinho odmawia kolejnym klubom - Portugalczyka czeka dłuższa przerwa
Już prawie okrągły rok dzieli nas od ostatniego spotkania, w którym rolę szkoleniowca przejmował Jose Mourinho. Od grudnia poprzedniego roku znajduje się bez klubu, a szybki powrót na ławkę trenerską stale się wydłuża. Aczkolwiek może to i dobrze...
Nie oszukujmy się - czas Jose Mourinho już dawno minął. Niestety taka jest prawda, a od największych sukcesów z udziałem Portugalczyka minął szmat czasu. Kiedyś Porto, Real Madryt, Inter czy Chelsea... Dziś jedynie rola eksperta w światowych telewizjach, która przy obecnych wymaganiach pracodawców wydaje się najbardziej optymalna. Zmierzamy w kierunku, w którym wystarczą zaledwie dwie wpadki, aby trener wylądował na bruku. Kariera zawodowa Jose Mourinho jest przecież bardzo barwna - w CV znajdują się największe europejskie kluby, więc po co psuć to jednorazową przygodą?
Nie od dziś wiadomo, że zainteresowanie osobą "The Special One" jest ogromne. Chęć zakontraktowania Portugalczyka płynie z każdej strony świata, lecz niewiele wskazuje na to, jakoby popularny "Mou" znalazł swoje miejsce na ziemi. A przynajmniej nie w najbliższym czasie. Oferty przedstawiane przez Olympique Lyon oraz Sporting CP zostały odrzucone jednogłośnie. Jak twierdzi prezydent francuskiego klubu, Jean Michel Aulas – na złożoną propozycję prowadzenia zespołu Mourinho odpowiedział jednym, prostym słowem "NIE". I czy kogoś to dziwi? Wejście do ligi, w której dominuje Paris Saint Germain jest bez sensu. Pieniądze nie te, warunki infrastrukturalne również, a w Portugalczyku od lat siedzi przecież duch zwycięzcy, który nie pozwoliłby na ciągłe porażki z wielkimi rywalami. Najbardziej prawdopodobną opcją jest, więc tymczasowa przerwa, która i tak trwa od prawie roku. A co potem? Czas z pewnością zweryfikuje, lecz patrząc na ciągłe kręcenie nosem Portugalczyka - nie mamy najmniejszych wątpliwości, że ten czeka na coś wielkiego. Jak na przykład kolejny epizod w Madrycie. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie tam Zinedine'a Zidane'a, bo jak mawia "The Special One" – fuchy znajomym się nie zabiera.
Jak dobrze wiecie, wygląda na to, że Mourinho odpocznie od trenerki na dłużej. Ponoć Aulas (prezydent OL) kontaktował się z José, ale on odpowiedział "nie". Jeszcze wcześniej skontaktował się z nim Varandas (prezydent SCP), ale Mou odpowiedział: "nie chcę iść do tego bajzlu". :D
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) October 9, 2019