Emery szuka winnych swoich niepowodzeń

Pamiętacie takiego trenera jak Unai Emery? Były szkoleniowiec PSG oraz Arsenalu jest na bezrobociu od końcówki listopada zeszłego roku. Dziennikarze nie zapomnieli o istnieniu trenera i poprosili go o kilka wypowiedzi. Hiszpan jest przekonany o tym, że byłby najlepszym trenerem na świecie, gdyby w czasie jego pracy dla paryskiego klubu funkcjonowała wideoweryfikacja.

Już w piątek mecz Lechia Gdańsk vs Piast Gliwice! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Praca Unaia Emery'ego w stolicy Francji była pasmem sukcesów, chociaż dotyczyły one jedynie krajowych rozgrywek. Przez dwa lata PSG świętowało aż siedem trofeum na krajowym podwórku, ale prawdziwą drzazgą w oku są europejskie puchary. Plany paryżan już od dłuższego czasu są górnolotne - dominacja we Francji już znudziła, a teraz chcą podbić europejską scenę piłkarską. Wciąż jednak brakuje konkretów, bo PSG przedwcześnie żegna się z Ligą Mistrzów. Unai Emery dwukrotnie odpadał na etapie 1/8 finału i za każdym razem z hiszpańskim klubem.

Najbardziej spektakularna klęska miała miejsce wiosną 2017 roku, gdy rywalem PSG była Barcelona. "Duma Katalonii" zdołała odrobić cztery bramki różnicy i ostateczny cios zadała w doliczonym czasie gry. Wówczas Sergi Roberto strzelił decydującego gola i właściwie tym trafieniem przesądził o losie Unaia Emery'ego w Paryżu. Co prawda Hiszpan wytrwał na stanowisku jeszcze jeden sezon, ale od spotkania na Camp Nou rozpoczął się upadek trenera. Dokładnie do takich samych wniosków doszedł sam zainteresowany, chociaż jego rozumowanie jest dość zawiłe. Emery jest wręcz święcie przekonany o tym, że jego drużyna osiągnęłaby awans, gdyby już wówczas istniał system VAR.

W Paryżu straciłem szansę na zostanie najlepszym trenerem na świecie. Wygrałem ligę, cztery puchary kraju oraz dwa Superpuchary Francji. Ostatecznym celem była jednak Liga Mistrzów. W pierwszym roku mojej pracy zagraliśmy kapitalny pierwszy mecz przeciwko Barcelonie. Na wyjeździe nie poradziliśmy sobie, bo jeszcze nie istniał VAR. Nasz brak awansu wynikał głównie z powodu decyzji sędziowskich. 

W kolejnym sezonie ulegliśmy Realowi Madryt czyli drużynie, która zmierzała po trzeci z rzędu triumf w Lidze Mistrzów. Niemniej jednak w pierwszym meczu ponownie skrzywdzili nas sędziowie swoimi decyzjami. Podsumowując: za pierwszym razem przegraliśmy z powodu decyzji mistrzowskich, a za drugim razem ulegliśmy najlepszej wówczas drużynie na świecie.

Wszystkie wypowiedzi pochodzą z wywiadu dla "France Football" i trzeba przyznać, że Unaia Emery'ego mocno pochłonęła fantazja. Obwinianie kogokolwiek innego za frajerstwo stulecia jest bardzo małostkowe. Głównym winowajcą tej klęski jest tylko i wyłącznie Unai Emery. FC Barcelona podeszła do rewanżowego spotkania z odpowiednim nastawieniem i to właśnie drużynie "Blaugranie" zwyczajnie bardziej się chciało. Ekipa prowadzona przez Unaia Emery'ego najwyraźniej bujała w obłokach i totalnie zapomniała o obowiązku rozegrania rewanżowego meczu w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Na szczęście dla Emery'ego trener pochodzący z Kraju Basków cieszył się zaufaniem swoich szefów i to jemu przyszedł udział w przekonaniu Neymara do projektu, który już od lat kiełkuje na Parc des Princes. Teraz już jednak z innym kapitanem u sterów. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94