Zaczynamy licytację o Camavingę!
Wszyscy dość zgodnie przekonują, że najlepsze szkolenie młodych piłkarzy obecnie odbywa się we Francji. Wystarczy spojrzeć na liczbę młodych piłkarzy z francuskim paszportem, którzy coraz odważniej pukają do dorosłego futbolu. Jednym z nich jest nastoletni Eduardo Camavinga, który już teraz stanowi o sile Stade Rennais i jest w notesach skautów najważniejszych klubów na świecie. Klub z Bretanii postanowił włączyć się do całej dyskusji i przedstawić cenę wywoławczą za swojego wychowanka, chociaż to niejedyna rewelacja dotycząca pomocnika.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Spekulacje o przyszłości obiecującego piłkarza, na dobrą sprawę, rozpoczęły się już dobre kilka tygodni temu, ale każdy kolejny dzień powoduje, że plotki transferowe nabierają wyłącznie rozpędu i końca nie widać. Swoje trzy grosze dorzucił dyrektor sportowy klubu z Rennes - Florian Maurice - poprzez ujawnienie pewnej kwestii, która do tej pory nie była znana opinii publicznej. Okazało się, że osiemnastolatek jest bliski rozstania się z dotychczasowym agentem i wszyscy postrzegają ten ruch jako przygotowywanie gruntu pod ewentualny transfer do większego klubu. Główny zarzut Camavingi wobec menadżera dotyczył tego, że dochodzi do niepotrzebnych przepychanek i takie niezdrowe zamieszanie miało źle wpływać na zainteresowanie uzdolnionym pomocnikiem. W tym miejscu warto zaznaczyć, że Eduardo Camavinga jest reprezentowany przez Moussę Sissoko, który otoczył swoją opieką m.in.: Ousmane'a Dembélé, a przecież pamiętamy okoliczności zmiany klubu przez obecnego piłkarza FC Barcelony. Rozstanie z dotychczasowym agentem można więc traktować jako sygnał, że Camavinga nie ma zamiaru podążać śladami starszego kolegi z reprezentacji Francji.
Ta informacja uruchomiła środowisko agentów piłkarskich i do drzwi Camavingi pukają największe nazwiska, które swoich klientów mają w największych klubach na świecie. Madrycki dziennik "AS" przedstawił zaledwie cztery nazwiska menadżerów, które są bardzo dobrze nam znane. Wśród nich jest np. Jonathan Barnett, który w 2013 roku przeprowadził rekordowy wówczas transfer Garetha Bale'a do Realu Madryt. Skoro mówimy o "Królewskich", to kolejny agent - Jorge Mendes - jest jeszcze bardziej znany w stolicy Hiszpanii, bo przez lata o sile Realu stanowili klienci Jorge Mendesa. Kolejny to Pini Zahavi, który obecnie jest znany jako jeden z przedstawicieli Roberta Lewandowskiego. Trzeba jeszcze wspomnieć o Mino Raioli, chociaż obecnie Włoch jest skupiony na dyskusji z EA Sports o prawa wizerunkowe piłkarzy.
Nawet jeżeli Moussa Sissoko jest pogodzony ze swoim losem, to chce rozstać się z Eduardo Camavingą z hukiem. Wciąż aktualne są spekulacje o tym, że Sissoko chce dojść do porozumienia z nowym klubem, który przy okazji zapewni samemu agentowi pokaźną prowizję z tytułu przeprowadzonego transferu. Wybranym klubem ma być Real Madryt, chociaż wszyscy dobrze wiemy o ostrożności aktualnego mistrza Hiszpanii na rynku transferowym, który mocno odczuł kryzys finansowy spowodowany pandemią koronawirusa. Jednocześnie docierają do nas głosy, że Florentino Pérez planuje na przyszłoroczne lato bombę transferową i kolejnym galaktycznym piłkarzem ma być Kylian Mbappé. W Rennes do tej pory byli przekonani, że Camavinga złoży podpis pod nowym kontraktem zaraz po tym, jak nadejdzie dzień osiemnastych urodzin. Od tego wydarzenia minęły zaledwie trzy tygodnie i za sprawą rewelacji przedstawionych przez Floriana Maurice'a mamy niespodziewany zwrot akcji. Zamiast przedłużenia umowy, klub z Bretanii stoi pod ścianą i najprawdopodobniej wysłucha każdej oferty za swojego piłkarza, który ma półtora roku do końca kontraktu. Pierwotna cena wywoławcza wynosiła 80 milionów €, ale teraz nastąpił poważny spadek ceny i zainteresowany klub musi szykować 50 milionów €. Kto w takim razie zaciera rączki? W kolejce po usługi Camavingi na pewno staną Juventus, Manchester United, Paris Saint-Germain oraz Real Madryt.
Camavinga talk intensifies after agent revelationhttps://t.co/w6aOUvm3mM
— AS English (@English_AS) November 30, 2020
There was contact between Sissoko (Camavinga's agent) and Madrid some months ago, and this now appears to have been rekindled. Rennes want 50m euros for the midfielder. [@diarioas] pic.twitter.com/qVPGcSArqz
— Infinite Madrid (@InfiniteMadrid) November 30, 2020