Bez niespodzianki. PSG zagra w finale Pucharu Francji!
Każde spotkanie z udziałem Paris Saint-Germain to w ostatnim czasie dość sporo niewiadomych. Potrafią przegrać z samym sobą i w najbardziej kompromitujący sposób pozbyć się bardzo cennych punktów. Podobnie było między innymi w niedzielę. Dziś na takie wybryki nie wydano jednak zgody. Podopieczni Mauricio Pochettino pokonali Montpellier po rzutach karnych (3:2) i zagrają w finale Pucharu Francji.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Można się nie zgadzać, lecz wyniki twierdzą jasno i wyraźnie – bieżące rozgrywki nie są najlepszymi w wykonaniu Paris Saint-Germain. Zespół prowadzony przez Mauricio Pochettino notorycznie zawodzi. Traci punkty na zawołanie i jeśli nic nie ulegnie zmianie, lada moment przegra batalię o tytuł. Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek plasuje się na drugiej pozycji i ma trzy punkty straty do prowadzącego Lille. Czy zdoła to odrobić? Czas zweryfikuje, choć zwracając uwagę na ostatnie wybryki, nie ma najmniejszych wątpliwości, iż marzenia o kolejnym triumfie na ligowym podwórku szybują gdzieś w granicach obłoków.
Moise Kean.....SCORES!
— Paris Saint-Germain (@PSG_English) May 12, 2021
That's it, @PSG_English are into the final of the @coupedefrance! #MHSC ✅✅✅✅✅❌ #PSG ✅✅✅✅✅✅ #MHSCPSG
Ewentualne przegranie mistrzowskiego tytułu, co na chwile obecną jest bardzo realne, będzie dla stołecznego zespołu prawdziwą katastrofą. Zalążki tego oglądaliśmy w bieżących rozgrywkach już nie raz. Przypomnijmy, że podopieczni Mauricio Pochettino nie sprostali wyzwaniu Manchesteru City i po kompromitującym dwumeczu zakończyli zmagania w Lidze Mistrzów na półfinale. Na tym problemy stołecznego zespołu się jednak nie kończą.
We środę rywalem PSG byli piłkarze Montpellier. Zespół z dużo niższej półki, lecz bardzo zadziorny, bo pomimo tego, że zdecydowanym faworytem tego spotkania była ekipa z Paryża, kwestie awansu do finału zostały rozstrzygnięte dopiero w serii rzutów karnych.
Zanim te stały się faktem, na murawie odegrano kawał dobrego futbolu. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, a strzelanie na obiekcie Stade de la Mosson w Montpellier jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa otworzył Kylian Mbappe. Reprezentant Francji wpisał się na listę strzelców już w 10. minucie spotkanie, lecz co z tego, gdy pierwsza odsłona – podobnie, jak i druga – zakończyła się wynikiem remisowym. Jeszcze przed przerwą wyrównał Gaetan Laborde. Niewiele zmieniło się również po jej zakończeniu. Jako pierwszy ponownie trafił gwiazdor PSG, na co z odpowiedzią pośpieszył Andy Delort. Gdyby mecz miał trzy połowy, wiele wskazuje na to, że również skończyłby się remisem, bo pomimo tego, że stołeczny zespół faktycznie był groźniejszy, nie potrafił ustrzec się błędów w defensywie. Być może tylko dlatego mecz przedłużył się do serii rzutów karnych i zwycięstwie faworyta po pudle Solomona Sambii.
Piłkarze Paris Saint-Germain zostali tym samym pierwszym finalistą tegorocznej edycji Pucharu Francji. Ich rywalem będzie zwycięzca jutrzejszego pojedynku pomiędzy AS Monaco oraz GFA Rumilly Vallières.
Au bout du suspense, la qualification en finale pour les 🔴&🔵 !
— Paris Saint-Germain (@PSG_inside) May 12, 2021
🔴🔵 #AllezParis https://t.co/mQLbVdjvRL pic.twitter.com/b5ZYMKAgZs