START Ligue 1! Pierwsza kolejka na medal!

Pomimo faktu, iż piłkarskie oczy całego globu skierowane są na sytuację kontraktową Lionela Messiego, część kibiców oderwała wzrok od słupków finansowych i skupiła się na tym, co najważniejsze - na futbolu. Mowa oczywiście o Francuzach, których rodzima liga już w piątek wystartowała i od samego początku zaproponowała nam nie lada emocje. Czy to będzie sezon powrotu PSG do łask, a może kolejny zespół zaskoczy widownię?

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ! 

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Już w meczu inaugurującym rozgrywki francuskiej ekstraklasy doczekaliśmy się Polaka w kadrze meczowej. Mowa o Radosławie Majeckim, który po przybyciu do klubu byłego golkipera Bayernu, Nubela, został rezerwowym bramkarzem. Ustrzegł się tym samym wypożyczenia nabywając wskazaną rolę.

Strzelcem pierwszej bramki sezonu został 26-letni Portugalczyk, Gelson Martins. Ulubieniec graczy FIFA, który za sprawą swojego wysokiego tempa w grze zakończył już żywot niejednego pada okazał się zbyt sprytny dla broniącego bramki gości Albana Lafonta. Ostatecznie spotkanie otwierające nowy sezon Ligue 1 zakończyło się remisem po bramce wyrównującej wynik spotkania autorstwa Jeana-Charlesa Castelletto. Kameruńczyk umieścił futbolówkę w siatce Alexandra Nubela tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania. Na ten moment Nantes zostaje na fotelu lidera do jutrzejszego dnia rozgrywek, kibice zielono-żółtych wnoszą o zakończenie sezonu!

W sobotę nadszedł czas dwóch interesujących spotkań. Zajęły one umysł kibiców, bowiem w odświeżonym i wzmocnionym w stylu rodem z kariery w FIFIE składzie wystąpiło Paris Saint-Germain, które zaliczyło wyjazd do Troyes. Ligowy debiut w wyjściowej jedenastce odnotowali Hakimi oraz Wijnaldum. Marokańczyk zdobył ponadto trafienie po asyście Andera Herrery. Zachowując jednak chronologię zdarzeń to niżej notowany zespół otworzył wynik spotkania. Uciecha zawodników Troyes nie trwała jednak długo, bowiem ledwie 12 minut później przegrywali już 1:2. 

Cztery godziny wcześniej dane nam było usłyszeć pierwszy gwizdek arbitra zapraszającego na spotkanie Lyon-Brest. Jak w sezonie 2021/2022 poradzi sobie zespół "Les Gones" bez swojej największej gwiazdy, Memphisa Depaya? Po pierwszym meczu w ich wykonaniu trudno prorokować. Pomimo kontrolowania znacznej części meczu i dyktowania tempa gry gospodarze nie zdołali zdobyć kompletu punktów. Nie było to zadowalające rozwiązanie rywalizacji mając na uwadze cele ligowe Lyonu oraz klasę rywala, którego podejmowali. Remis 1:1 sprawił, iż już na starcie Dembele i spółka mają 2 punkty straty do Paryżan.

W niedzielę natomiast Pan Bóg odpoczywał, a Ligue 1 ani o tym pomyśli! Sympatyków francuskiego futbolu ligowego czekało aż 7 spotkań, spośród których wyróżnić należy trzy. Pierwszym z nich było to rozgrywane o wczesnej godzinie popołudniowej w słonecznym Bordeaux. Miejscowa drużyna podejmowała beniaminka ze środkowej Francji, Clermont. Ku zdziwieniu widzów to właśnie nowość francuskiej ekstraklasy zanotowała świetny występ zdecydowanie dominując wyżej notowanego rywala, co pozwoliło jej na odniesienie zwycięstwa rezultatem 2:0. Piłkarze Clermont przewyższali swoich rywali praktycznie w każdym aspekcie piłkarskim. Być może czeka nas sezon zawojowany szturmem z niższej klasy rozgrywkowej właśnie przez szkoleniowca Pascala Gastiena i jego zawodników!

Drugi spośród interesujących w ostatecznym rozrachunku występów francuskich ekip było spotkanie Metz z aktualnym mistrzem Francji, Lille. Cóż to był za mecz! Kibice "Les Dogues" nie będą go jednak ciepło wspominać, bowiem zdobyli ledwie jeden punkt. Rzutem na taśmę. Przeciwko rywalowi grającemu ponad 30 minut w dziesiątkę. W dodatku ich zawodnik środka pola, Benjamin Andre zaliczył trafienie, które po konsultacji VAR zostało anulowane. 3:3, jeden punkt, tak rozpoczął rozgrywki ligowe pogromca Paris Saint-Germain! Złe dobrego początki, a może początek końca euforii sympatyków LOSC? Następne kolejki postarają się udzielić nam rzetelnej odpowiedzi na to odważnie postawione pytanie.

Pierwszą kolejkę zamknęła Marsylia, która udała się na starcie wyjazdowe do Montpellier. Fatalny start dla przyjezdnych, bowiem szybkie 0:2 w tym jedna bramka zawiniona przez Steve'a Mandandę zdawały się pogrążyć "Les Olympiens" już w pierwszym meczu sezonu. Wynik ten nie okazał się jednak porażką, a szansą. Szansą na walkę do końca i spektakularny powrót. Co więcej, ta szansa została brutalnie wykorzystana przez drużynę Arkadiusza Milika, który z powodu kontuzji nie wybiegł w tym spotkaniu na murawę. Spotkanie zostało przerwane po upłynięciu regulaminowych 90. minut z powodu rac, które trafiły na murawę. Ostatecznie trzy punkty wróciły do Marsylii, co w dużej mierze było zasługą gwiazdy zespołu, Dmitri Payeta. Francuz zaliczył dublet oraz trafienie, które nie zostało uznane. Niemal hat-trick, ale najważniejsze, że to punkty się zgadzają!

Wyniki wszystkich spotkań I kolejki Ligue 1:

Rennes - Lens 1:1
Bordeaux - Clermont 0:2
Nice - Reims 0:0
St. Etienne - Lorient 1:1
Strasbourg - Angers 0:2
Metz - Lille 3:3
Montpellier - Marsylia 2:3

Autor

Jakub Stawski

average_jamess