Z Sergio Ramosem jest GORZEJ niż podejrzewano
Chciałbym Wam wrzucić jakieś zdjęcie meczowe Sergio Ramosa w koszulce PSG, ale takowego nie ma nikt na świecie. Czemu? Powód jest prosty - Hiszpan jeszcze w stolicy Francji nie zadebiutował i aż tak prędko raczej tego nie zrobi.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Doświadczony Hiszpan był rzecz jasna jednym z dań niezwykle obfitego obiadu, jaki zafundowało sobie minionego lata PSG. Gwiazdozbiór w Paryżu stworzył się jeszcze lepszy, niż był dotychczas, ale nie we wszystkich przypadkach aklimatyzacja i wejście w nowy zespół przebiegają tak, jak należy. W przypadku Sergio Ramosa kłopotem jest jego przeciągająca się kontuzja.
Ludzie już napalili się, że kolejny wybitny zawodnik pokaże się w paryskiej ekipie w piątkowym meczu. PSG podejmie ambitnie walczące w Ligue 1 Angers, które dość niespodziewanie zajmuje w tej chwili 4. miejsce w tabeli. Mimo wstępnych prognoz Ramos jednak nie znajdzie się w kadrze meczowej, nie zagra też później w Lidze Mistrzów z RB Lipsk ani za tydzień, w lidze z Olympique Marsylia. W RMC twierdzą, że jego debiut może nastąpić nie szybciej niż 29 października, w spotkaniu z aktualnym mistrzem Francji, Lille. Trochę się więc wszystko przeciąga.
„Jego kolano jest w gorszym stanie, niż mówiono." - Frédéric Hermel dla RMC.
— Trójkolorowa Piłka (@Trojkolorowa_) October 13, 2021
Debiut Sergio Ramosa w Paryżu się opóźnia. Terminy potencjalnego występu Hiszpana w koszulce PSG są ciągle odkładane. Teraz prawdopodobny powrót na boisko przewidywany jest na 29.10 i starcie z Lille. pic.twitter.com/INiSs9Ok7x
Frederic Hermel z wspomnianego RMC miał stwierdzić, że z kolanem Ramosa jest dużo gorzej niż przypuszczano, aczkolwiek... kontuzja, przez którą zaistniało całe to zamieszanie, dotyczy łydki. W klubie mają podobno uspokajać, że jest wszystko pod kontrolą. Gdyby im bardzo zależało, Hiszpan zapewne mógłby wybiec na boisko ciut szybciej, ale oni chcą, aby porządnie się wyleczył i zminimalizował ryzyko kolejnych problemów zdrowotnych. Kwestie zapobiegawcze. Pamiętajmy, że mówimy już nie o młodzieniaszku, ale o 35-letnim obrońcy.