WIELKI PAQUETA, wielki LYON. Monaco pokonane
Powrót do normalnej piłki po przerwie reprezentacyjnej tym razem okazał się szczęśliwy dla piłkarzy Lyonu, którzy zasłużenie wygrali na swoim boisku z AS Monaco.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Olympique Lyon: Pollersbeck; Dubois, Boateng, Denayer, Emerson; Caqueret, Guimaraes; Shaqiri (67’ Kadewere), Aouar, Toko-Ekambi; Cherki (67’ Paqueta)
AS Monaco: Nübel; Henrique, Disasi, Badiashile, Aguilar; Matazo (82’ Lemarechal), Jean Lucas (82’ Jakobs), Fofana; Martins (90+1’ Akliouche), Ben Yedder, Volland (71’ Boadu)
Osoby nieinteresujące się francuską piłką słysząc o meczu Lyonu z AS Monaco mogą mieć przed oczyma walkę przynajmniej o podium. Tymczasem są to drużyny, które na ten moment mogą mieć problem nawet z kwalifikacją do pucharów europejskich. Dla każdej z ekip dzisiaj liczyło się tylko zwycięstwo.
Po dwudziestu minutach gry serca kibiców po raz pierwszy mogły szybciej zabić. Jerome Boateng udowodnił, że nie bez powodu przez lata był kluczowym piłkarzem Bayernu Monachium i swoim podaniem znakomicie stworzył szansę dla kolegi z drużyny. Ekambi po opanowaniu piłki minął Badiashile’ego, ale jego strzał był zdecydowanie za słaby by pokonać Nubela.
Na początku spotkania nie było widać by jakakolwiek z drużyn przejęła inicjatywa. Sytuacja zmieniła się w okolicach dwudziestej minuty. Po pierwszej sytuacji Lyon zaczął regularnie tworzyć zagrażać bramce gości. Co mogło najbardziej martwić Kovaca, często po błędach w obronie AS Monaco. W dobrej dyspozycji był jednak Nubel, który skutecznie radził sobie z uderzeniami rywali.
W drugiej połowie mieliśmy znacznie bardziej otwarte spotkanie. Do głosu doszło w końcu AS Monaco, które w pierwszych 45 minutach nie pokazało zbyt wiele. Do tej pory zdecydowanie przeważali goście.
GOOOOOOOAAAAAAALLLLLLLL !
— Olympique Lyonnais (@OL) October 16, 2021
Karl Toko Ekambi transforme le penalty !
LET'S GO ! 🔥🔥🔥
1-0 #OLASM pic.twitter.com/vYWqlZYWAV
W 72 minucie Disasi sfaulował Duboisa w swoim polu karnym. Sędzia nie wahał się zbyt długo i podyktował jedenastkę, którą bardzo pewnie wykorzystał Ekambi. Napastnik Lyonu już wcześniej nękał Nubela, jednak dopiero po rzucie karnym udało mu się wpisać na listę strzelców.
Wynik spotkania ustalił Denayer w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Asystę zaliczył Emerson, ale to Paqueta był prawdziwą gwiazdą przy tej bramce. Bez patrzenia w pole karne zakomicie podał fałszem do swojego kolegi, czym stworzył szansę dla swojej drużyny.
Lucas Paqueta jest kapitalny. Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu rozgrywał spotkanie w barwach reprezentacji Brazylii, a teraz dał świetną zmianę na boiskach Ligue 1. Lyon będzie dla niego trampoliną do sukcesu jak w przypadku Memphisa Depaya. #Modanafrancje #Francjaelegancja pic.twitter.com/qBmyZWgI5w
— Maciej Szełęga (@SzelegaMaciek) October 16, 2021
Dzisiaj górą był Lyon, który po bramkach Ekambiego i Denayera pewnie wygrał 2-0. Dla piłkarzy prowadzonych przez Bosza oznaczało to awans na piąte miejsce w tabeli, które jako pierwsze pozwala na grę w europejskich pucharach.