Buffon jednak do europejskiego giganta?
Ostatnie dni są dla piłki nożnej naprawdę wzruszające. Co ciekawe, wcale nie mam tu na myśli tego, że aż płakać się chce, kiedy widzimy w jaki sposób kończy się sezon Ekstraklasy i całe szczęście nie o tym będę pisał. Mówię tu bowiem o niezwykle emocjonalnych pożegnaniach Andresa Iniesty i Gianlugiego Buffona. Hiszpan zagrał ostatnio swoje finalne spotkanie na Camp Nou, na którym pożegnano go w iście legendarnym stylu. Podobnie rozstawano się z Buffonem. Turyn spływał łzami, kiedy Włoch rozgrywał swoje ostatnie minuty na Allianz Stadium. Od dawna było wiadomo, że pierwszy z tych dwóch panów nie kończy swojej przygody z piłką, ale odejdzie gdzieś, gdzie nie będzie musiał rywalizować ze swoją ukochaną Blaugraną. Niewiadoma była jednak przyszłość Gianluigiego Buffona. Jak się jednak okazuje, jego kwestia może wyjaśnić się jeszcze szybciej niż ta Iniesty.
Tak uważa bowiem Gianluca Di Marzio, człowiek, którego macki sięgające do piłkarskiego świata są dłuższe niż nos Ibrahimovicia. Włoskie źródło twierdzi, że Buffon miał już zaakceptować warunki kontraktu i jeszcze w tym tygodniu zostanie zaprezentowany jako piłkarz Paryżan. Były już bramkarz Juventusu ma podpisać roczny kontrakt, na mocy którego zarabiałby ponad 150 tysięcy euro tygodniowo.
To szokująca informacja, zważywszy na to, że jeszcze do momentu, w którym Buffon ogłosił na konferencji prasowej chęć dalszej gry, nie byliśmy pewni kontynuacji jego kariery. Można było się spodziewać, że Włoch, o ile oczywiście zdecyduje się jeszcze grać, spróbuje swoich sił poza Europą, prawdopodobnie w Stanach Zjednoczonych. Mało kto jednak przypuszczał, że Buffon zdecyduje się pozostać w Europie i to jeszcze w ścisłej czołówce.
Jeśli ten ruch transferowy okaże się prawdziwy, będzie on również bardzo dziwny ze strony Paryżan. Mają oni bowiem młodego i kapitalnie rozwijającego się Areolę. Wydawać by się mogło, że będą na niego dalej stawiać, tak by w przyszłości móc się pochwalić golkiperem klasy światowej. Chyba, że Buffon miałby zostać ściągnięty tylko w celu zastępowania młodego Francuza, ale nie chce mi się wierzyć, by Buffona zachęcała taka opcja.