Lyon planuje rozbić swój bank
Olympique Lyon jest drużyną, która przez lata była znana z przeprowadzana niesłychanie przemyślanych transferów. Olimpijczycy mieli bowiem swoje zasady, według których postępowali, a trzymanie się ich zawsze gwarantowało rezultaty. Ich transferowe tajniki były tak dobre, że autorzy kultowej już książki "Futbonomia" umieścili je w swojej publikacji i na ich podstawie analizowali przeprowadzenie transferu idealnego. Lyon nigdy nie musiał też na zawodników wydawać bajońskich sum. Ich skauci byli na tyle dobrzy, że wyhaczali perełki za grosze. Tak było do tego lata. Na przestrzeni najbliższych dni wiele może się bowiem zmienić, ponieważ Olimpijczycy szykują transfer, jakiego nigdy jeszcze nie przeprowadzili.
Jak donosi L"Equipe planują oni sprowadzić, bliżej nieznanego pewnie większości z was, Rubena Diasa. Portugalczyk jest dwudziestojednoletnim wychowankiem Benfici Lizbona, której barwy reprezentuje do dziś. Jednocześnie jest też jednym z najbardziej utalentowanych stoperów w Europie w swoim wieku, a zainteresowanie wokół niego rośnie z każdym miesiącem. Olimpijczycy bardzo chcą wzmocnić nim środek obrony, ale Benfica również umie w transfery i wie kim dysponuje. Według źródła Portugalczycy mieli sobie zażyczyć za swojego zawodnika nawet 45 milionów euro. Niewykluczone jednak, że kwota zostanie zbita nawet do 30 baniek. Nawet jeśli do tego dojdzie, Francuzi i tak pobiją swój rekord transferowy. Dotychczasowy wynosi bowiem 24 miliony euro, które zapłacono swego czasu za Lisandro Lopeza.
Nie uważam, żeby to był dobry ruch ze strony Olimpijczyków. Mają oni świetną sieć skautów, tak jak z resztą wspomniałem wyżej i dysponują również kapitalną szkółką. Na pewno da się znaleźć porównywalnego stopera, który wyniósł by ich znacznie mniej. Taki transfer po prostu nie jest w ich stylu. Dotychczasowa polityka kadrowa przynosiła sukcesy, więc nie widzę problemów, by ją zmieniać, tylko dlatego, że dostało się zastrzyk gotówki po awansie do Ligi Mistrzów. Panowie Francuzi, zachowujcie się konsekwentnie, nie zapominajcie, jakie działania was do tego miejsca doprowadziły.