Oficjalnie: Zlatan zostaje
Kiedy Zlatan Ibrahimović przechodził do Los Angeles Galaxy, miał im zapewnić mistrzostwo kraju. Wydawało się przecież, że taki gość jest w stanie w pojedynkę wygrać spotkanie z każdymi ogórkami w MLS. W końcu wyśmienicie prezentował się w Manchesterze United, więc amerykańskie murawy nie powinny być dla niego problemem.
Faktycznie się nim nie okazały. Ibrahimović w 27 występach strzelił aż 22 gole, do których dorzucił 7 asyst. To liczby, które muszą robić wrażenie w każdej lidze i w przypadku każdego piłkarza, nawet Zlatana Ibrahimovicia w MLS. Problem jednak w tym, że jego indywidualne wyczyny na nic się zdały. Koledzy grali tak słabo, ze nawet on nie był w stanie udźwignąć ich boiskowej ułomności, przez co Galaktyczni nie załapali się nawet do play - offów, co należy uznać za blamaż.
W związku z tym mówiło się wiele o ewentualnym odejściu Ibrahimovicia. Jak powszechnie wiadomo, Szwed uwielbia zdobywać trofea i wprost nie znosi przegrywać. Jeśli jest w jakimś klubie, to musi coś wygrać. Udało mu się to w końcu nawet w barwach Manchesteru United, co trzeba uznać za niewątpliwy sukces. W Los Angeles nie poszło, dlatego obstawiano, że Szwed przejdzie gdzieś, gdzie będzie to bardziej prawdopodobne. Sugerowane jakieś niesłychanie bogate afrykańskie kluby, chociażby takie Pyramids FC czy chińskich gigantów. Potem pojawił się nawet temat powrotu do Milanu, który według pewnych źródeł miał być już nawet dogadany. Ostatecznie transfer spalił jednak na panewce. Przez jakiś czas brakowało konkretnych informacji na temat Zlatana, ale w końcu je mamy.
Los Angeles Galaxy potwierdziło dziś oficjalnie, że dogadało się z Ibrahimoviciem i podpisało z nim nową umowę. Wiąże go ona z zespołem tylko na przyszły sezon, czyli w zasadzie cały 2019 rok. Po wygaśnięciu tej umowy Szwed będzie miał przecież 38 lat i nie wiadomo, czy będzie jeszcze w stanie biegać. Prawdopodobnie w nadchodzącym sezonie udowodni nam, że jak najbardziej będzie w stanie i znowu wyjdę na kogoś, kto nie ma pojęcia o piłce. Jeśli przy okazji strzeli parę fajnych bramek i moje oczy będą miały się czym zachwycać, to niech będzie.