W domu najlepiej - Quaresma blisko powrotu na ''stare śmieci''
Każdy z nas ma miejsce, gdzie czuje się najlepiej. Nie zawsze jest to dom w znaczeniu dosłownym, ale po prostu miejsce do którego lubimy wracać. Ricardo Quaresma najwyraźniej ma podobnie. Portugalczyk, który uchodził za wielki talent, ale nie wykorzystał w pełni swojego potencjału jest już raczej blisko końca kariery. I chce ją zakończyć w klubie, który był bardzo znaczący dla jego kariery. W klubie, do którego trafi już po raz trzeci w swojej karierze...
Według mediów 35-latek chce rozwiązać swój kontrakt z Besiktasem i przenieść się do FC Porto, z którego przeniósł się do Turcji w 2015 roku. Kontrakt Quaresmy z miałby obowiązywać do końca przyszłego sezonu, z opcją przedłużenia o rok. W Porto występował on już w latach 2004-2008 i 2014-2015. Jak do tej pory uzbierał tam 216 występów, w których zdobył 49 goli. Jest to zdecydowanie najbardziej znaczący klub, w nieco rozczarowującej karierze Portugalczyka.
Rozczarowującej, bo jego potencjał był oceniany bardzo wysoko... I gdzież ten Quaresma nie grał? Chelsea, Barcelona, Inter, Sporting... Wszystkie te kluby to tylko nieudane epizody w jego karierze, które zakończyły się na niewielu występach, w dodatku niezbyt owocnych. Jedyny klub oprócz Porto, w którym Quaresma odegrał jakąś znaczącą rolę to właśnie Besiktas. Od czasu do czasu miewa przebłyski, ale to zdecydowanie nie to, czego się po nim spodziewano... Jednak w Porto, pewnie chętnie go przyjmą. A skoro tam jest właśnie jego "dom" to może wspólnie z Pepe, który niedawno zasilił "Smoki", wspomogą zespół swoim doświadczeniem i zakończą swoje kariery jakimś miłym akcentem. Jeśli są w stanie to zrobić, to dlaczego mamy im tego bronić?