Podsumowanie zimowego okienka 2019 - TOP transferów

Zimowe okienko transferowe już za nami. Kiedyś mówiło się, że jest ono zdecydowanie mniej ekscytujące niż letnie. Ostatnimi czasy jednak wyraźnie się to zmienia. Również zimą w grę wchodzą wielkie kluby, wielkie nazwiska i wielkie pieniądze. Jakie były zatem najgorętsze transfery zimowego okienka transferowego 2019? Zapraszamy na małe podsumowanie.

15. Lucas Paqueta (ofensywny pomocnik, Brazylia, 21 lat, Flamengo -> AC Milan, 35 milionów euro)

Milan chce wrócić do czołówki Serie A i zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, po kilku latach przerwy. Do tego będzie im potrzebny rozgrywający z prawdziwego zdarzenia, ktoś, kto może zostać liderem drugiej linii i poprowadzić ten zespół do czegoś konkretnego. Taką właśnie postacią ma być 21-letni Brazylijczyk sprowadzony z rodzimego Flamengo. To dość młody piłkarz i czas pokaże jak dobra była to transakcja, na razie można powiedzieć, że jego pierwsze występy dla Milanu były obiecujące.

14. Shinji Kagawa (ofensywny pomocnik, Japonia, 29 lat, Borussia Dortmund -> Besiktas, półroczne wypożyczenie)

Już niedługo Kagawa skończy 30 lat, jego kariera ostatnio nie układała się najlepiej. W Dortmundzie, gdzie rozbłysła jego gwiazda nie był ostatnio szczególnie przydatny. Pora zatem szukać nowego klubu. Na razie spędzi w Turcji pozostałe pół sezonu. Mimo, że Kagawa wydaje się być nieco gasnącą już gwiazdą, to wiemy, że stać go na wiele i być może udowodni to w nowym klubie.

13. Youri Tielemans (środkowy pomocnik, Belgia, 21 lat, AS Monaco -> Leicester City, półroczne wypożyczenie)

Jedna z pozytywniejszych postaci rozczarowującego w tym sezonie Monaco, przenosi się do Anglii. Premier League to zawsze duże wyzwanie, jednak skoro Tielemans potrafił się wyróżnić na tle tak słabego w tym sezonie Monaco, to może się okazać dobrym transferem. Leicester City stanowi bezpośrednią grupę pościgową dla TOP6 swojej ligi i każde wzmocnienie może okazać się dla nich kluczowe, jeśli chcą powalczyć o miejsce w pucharach.

12. Mario Balotelli (napastnik, Włochy, 28 lat, OGC Nice -> Olympique Marsylia, wolny transfer)

Niepokorny "Super Mario" zmienia klub, ale pozostaje we Francji. Teraz czeka go nieco poważniejsze wyzwanie. Będzie jednym z tych, który ma przywrócić wielkość Marsylii. Czy temu podoła? To jest po prostu jedna wielka zagadka. Dobrze wiemy z doświadczenia, że Balotelli to bomba zegarowa, która może wybuchnąć w każdej chwili, a skutki są trudne do przewidzenia. Na pewno nie jest to transfer marzeń dla Marsylii. Zdecydowanie przydałby się ktoś pewniejszy, ktoś, kto gwarantuje, że wniesie coś wartościowego do zespołu.

11. Jeison Murillo (środkowy obrońca, Kolumbia, 26 lat, Valencia -> FC Barcelona, półroczne wypożyczenie)

W obliczu kontuzji Samuela Umtitiego Barcelona chciała wzmocnić środek obrony. Wybór był dość zaskakujący. Padło na Murillo, który odkąd trafił do Valencii, stracił sporo meczów z powodu kontuzji. Mimo niewielu występów, hiszpański klub bez wahania wykupił go z Interu Mediolan. Teraz Kolumbijczyk wylądował w Barcelonie i jeśli dobrze się spisze, będzie mógł zostać tam na stałe.

10. Cesc Fabregas (środkowy pomocnik, Hiszpania, 31 lat, Chelsea -> AS Monaco, kwota transferu nieujawniona)

Kolejny "wujek" w ekipie Monaco. Misja Fabregasa w Chelsea dobiegła końca i musiał szukać nowego klubu. Tak się złożyło, że Thierry Henry szukał doświadczonych piłkarzy, którzy wspomogą jego "młodzików" w tym trudnym sezonie. Fabregas był jednym z jego głównych celów. Pech chciał, że Monaco spróbuje odzyskać godność już bez Francuza, ale to nie zmienia faktu, że Fabregas może być jednym z liderów tej drużyny.

9. Brahim Diaz (ofensywny pomocnik, Hiszpania, 19 lat, Manchester City -> Real Madryt, 17 milionów euro)

Real Madryt potrzebował transferów i latem pewnie znów będzie ich potrzebował. To nie jest udany sezon "Królewskich", stara gwardia zawodzi w wielu elementach i każda świeża krew w drużynie daje nadzieję na coś lepszego. Real upatrzył sobie błyszczącego w barwach Manchesteru City Brahima Diaza. Młody pomocnik uchodzi za wielki talent, ale dopiero pobyt w Madrycie zweryfikuje na jak wiele go stać. Wydaje się, że "Królewscy" mogą zyskać bardzo dużo na tym transferze.

8. Denis Suarez (środkowy pomocnik/skrzydłowy, Hiszpania, 25 lat, FC Barcelona -> Arsenal,półroczne wypożyczenie)

To nie było szczęśliwe okienko dla Arsenalu. Chcieli wzmocnień, celowali w grube nazwiska, ale nie mogli nikogo kupić - tylko wypożyczać. Ostatecznie wiele negocjacji padło w ich przypadku, a jedynym celem, który osiągnęli jest właśnie Denis Suarez. Hiszpan po prostu marnował się ze swoim talentem, jako rezerwowy Barcelony. W Arsenalu z pewnością dostanie dużo większe pole do popisu i może się okazać mega wzmocnieniem dla Londyńczyków.

7. Dawid Kownacki (napastnik, Polska, 21 lat, Sampdoria -> Fortuna Dusseldorf, półroczne wypożyczenie)

Zapach wolności - to pierwsza rzecz, którą poczuje nasz napastnik w nowym klubie. Nie da się tego inaczej powiedzieć - w tym sezonie był on więźniem Sampdorii. Wieczny rezerwowy, minut przez te pół sezonu uzbierał tyle, co kot napłakał. Najgorsze jest to, że poprzedni sezon w jego wykonaniu był naprawdę obiecujący, a teraz prawie wcale nie dostawał szans by się wykazać. Na razie spędzi drugie pół sezonu w Niemczech, ale raczej na tym się nie skończy, bo piłkarz wyraźnie dał do zrozumienia, że nie chce już wracać do Sampdorii. W Fortunie powinien dostać swoją szansę, a z racji, że ta drużyna odbija się ostatnio od dna w Bundeslidze, może to być całkiem ekscytujące wyzwanie.

6. Alvaro Morata (napastnik, Hiszpania, 26 lat, Chelsea -> Atletico Madryt, półroczne wypożyczenie)

Wiecznie niespełniony, hiszpański napastnik zaczyna nowy rozdział w swojej karierze, w klubie, którego jest wychowankiem. Dwukrotnie odchodził z Realu, miał dobry epizod w Juventusie, ale w Chelsea już go nie chcą, mają go dość... I jego zmarnowanych sytuacji bramkowych! W Atletico dostanie szansę by znów rozkochać w sobie kibiców. Morata nie jest jeszcze skreślony, może po prostu Hiszpania bardziej mu odpowiada? Nic pewnego, ale ma w drużynie Nikolę Kalinicia, więc trudno mu będzie o miano najgorszego napastnika w zespole.

5. Christian Pulisic (skrzydłowy, USA, 20 lat, Borussia Dortmund -> Chelsea, 64 mln euro, do końca sezonu zostaje w Borussii)

Był Pulisic, nie ma Pulisica. Tak można powiedzieć, porównując poprzedni sezon do obecnego. W poprzednich rozgrywkach Amerykanin był najjaśniejszym punktem, w tym obrazie nędzy i rozpaczy, jakim była wówczas niemiecka drużyna. Teraz Borussia gra o wiele lepiej, ale już bez większego udziału Pulisica. Jest on co najwyżej jokerem, liderami są teraz inni. Działacze Chelsea postanowili jednak na niego postawić i wyłożyli grube pieniądze. Na rezultaty raczej poczekamy do przyszłego sezonu, bo nie zanosi się na to, żeby Pulisic dostał jakieś większe pole do popisu, przez pozostałe pół roku, w barwach BVB.

4. Kevin-Prince Boateng (napastnik, Ghana, 31 lat, Sassuolo -> FC Barcelona, półroczne wypożyczenie)

Napisałem, że Barcelona zaskoczyła z Murillo, to nie wiem teraz co napisać o Boatengu. Było wiadomo, że "Blaugrana" poszukuje zmiennika dla Luisa Suareza, ale kto się spodziewał, że akurat takiego? Reprezentant Ghany to prawdziwy tułacz od jakiegoś czasu. Ma swój niepokorny charakter, który utrudnia mu zagrzanie miejsca na dłużej gdziekolwiek. Barcelonie akurat nie musi na tym zależeć, być może jest to opcja tymczasowa, a latem będzie jakiś konkretniejszy transfer. A jeśli w tym czasie Boateng zepnie tyłek i włoży coś z siebie z drużyny, to Barcelona będzie miała z niego pożytek.

3. Frenkie de Jong (środkowy pomocnik, Holandia, 21 lat, Ajax -> FC Barcelona, 75 milionów euro, transfer zostanie zrealizowany latem)

Znów Barcelona, ale już nie tak zaskakująca. Na to właśnie liczyli kibice "Dumy Katalonii"! De Jong to wielki talent i jedno z najbardziej rozchwytywanych nazwisk na rynku. Chciał go każdy poważny klub w Europie i ściągnięcie go do siebie to dla Barcelony zwycięstwo w wielkiej bitwie! Oczekiwania wobec tego piłkarza są wielkie, ale kibice "Blaugrany" muszą ostudzić emocje na najbliższe pół roku, bo holenderski pomocnik trafi do nich dopiero latem. Do tego czasu pozostanie w Ajaksie.

2. Gonzalo Higuain (napastnik, Argentyna, 31 lat, AC Milan -> Juventus -> Chelsea, półroczne wypożyczenie)

Kolejny niechciany w tym zestawieniu, ale wciąż z wielkim nazwiskiem. To nie jego potrzebował Milan, dlatego "Rossoneri" oddali Argentyńczyka do Juventusu, z którego wypożyczyli go latem, a ci wypożyczyli go ponownie, tym razem do Chelsea. Tam Higuain będzie miał zastąpić Alvaro Moratę, który zawiódł fanów "The Blues". Jedno ryzyko zostało obrócone w drugie ryzyko. Nie ma żadnej gwarancji, że Higuain podbije angielskie boiska. Ale fani Chelsea są podekscytowani tym, że wreszcie będą mieli innego napastnika. Oczekiwania wobec Higuaina będą duże i temperatura tego transferu jest mimo wszystko gorąca.

Zanim przejdziemy do pierwszego miejsca, jeszcze małe wyróżnienia.

Miguel Almiron (ofensywny pomocnik, Paragwaj, 24 lata, Atlanta United -> Newcastle United, 24 miliony euro)

Zdecydowanie jedna z najbarwniejszych postaci w MLS. Paragwajski pomocnik miał trafić do Premier League jeszcze latem, ale ostatecznie został w USA, a teraz został piłkarzem Newcastle United. Ekipa Rafaela Beniteza nie bez problemów walczy o utrzymanie i na pewno będą mieli spore oczekiwania wobec Almirona. Jak wypadnie gwiazdor MLS w Europie? Czas pokaże.

Michy Batshuayi (napastnik, Belgia, 25 lat, Valencia -> Chelsea -> Crystal Palace, półroczne wypożyczenie)

Mega potencjał i... mega zjazd. Tak można podsumować belgijskiego napastnika. Po udanej połowie sezonu w barwach Borussii Dortmund wydawało się, że jego kariera musi wreszcie odpalić. W Chelsea znów postawili na Moratę, a Batschuayi wylądował na kolejnym wypożyczeniu, tym razem w Valencii i niesamowicie rozczarował. Hiszpanie zdecydowali się na reklamację, a "The Blues" znów musieli go gdzieś wypchnąć. Padło na Crystal Palace i nie oszukujmy się - to nie jest marzenie piłkarza występującego w Premier League. Ale jeśli Batschuayi udowodni swoją wartość w barwach klubu, który musi walczyć o utrzymanie, to może jego kariera obierze jeszcze odpowiedni kurs.

Filip Jagiełło (środkowy pomocnik, Polska, 21 lat, Zagłębie Lubin -> Genoa, 1,2 mln euro, do końca sezonu zostaje w Zagłębiu)

Polska kolonia w Serie A znów się wzmacnia. Genoa pozbyła się jednego Polaka i od razu kupuje drugiego. Mamy nieco większe nazwiska i może Jagiełło nie był tym, którego odejścia się spodziewaliśmy, ale pomocnikowi Zagłębia nie można odmówić talentu. Do końca sezonu zostaje w Ekstraklasie, potem zacznie się jego włoska przygoda. Nie można wykluczać, że zrobi taką karierę jak np. Karol Linetty, już wtedy będzie nieźle. A może dopiero dowiemy się, że stać go na jeszcze więcej?

Sebastian Walukiewicz (środkowy obrońca, Polska, 18 lat, Pogoń Szczecin -> Cagliari, 4 miliony euro, do końca sezonu zostaje w Pogoni)

I teraz pytanie - czy to bardziej Bereszyński, czy bardziej Marcjanik? Oby to pierwsze! 18-latek nie zdążył się jeszcze dobrze wybić w Ekstraklasie, a już Włosi kupują go za bardzo duże, jak na nasze standardy pieniądze. Na razie dostaje jeszcze pół roku, żeby się "doszlifować" na polskich boiskach, a potem czas na podbój Serie A. Łatwo nie będzie, ale to, że Włosi bez wahania wyłożyli na niego takie pieniądze, budzi spore nadzieje.

1. Kamil Grosicki  Krzysztof Piątek (napastnik, Polska, 23 lata, Genoa -> AC Milan, 35 milionów euro)

Nikt inny nie mógł wylądować na pierwszym miejscu. I to nie jest żaden "Janusz alert"! To Włosi zakochali się w polskim napastniku! Polscy kibice oczywiście też i nic dziwnego, bo kiedy mieliśmy piłkarza, który tak szybko podbił nową ligę? Nawet Robertowi Lewandowskiemu tak gładko nie poszło! Zaledwie pół roku, żadnego powolnego wprowadzania do drużyny, żadnej aklimatyzacji, tylko walka o koronę króla strzelców z Cristiano Ronaldo od samego początku. W efekcie transfer do Milanu po pół roku, tam Piątek podejmie się misji przywrócenia wielkości "Rossonerich". A przecież interesowały się nim inne wielkie kluby. Ten transfer nie był przypadkiem, a Piątek już udowodnił to swoim piorunującym startem w nowym klubie. To nie jest żadna popierdółka, tylko prawdziwy kiler!

Kolejne emocjonujące zimowe okienko transferowe za nami. Kolejny rok z rzędu pojawiły się wielkie transfery. Mity o wyższości letniego okienka przestają mieć sens. Z roku na rok kluby coraz bardziej szaleją też w przerwie sezonu. Pozostaje nam tylko czekać na kolejne okienko i kolejne transfery, czy to zimowe, czy letnie. Na pewno będzie się działo!

Autor

Marcin Szlawski

MarcinSzlawski