PSV złości się z powodu... przełożonego meczu Ajaksu
Terminarz Ajaksu Amsterdam na przełomie lutego i marca wygląda na dość trudny. 27 lutego czeka ich wyjazdowe starcie z Feyenoordem Rotterdam w półfinale Pucharu Holandii. Trzy dni później ligowe starcie z PEC Zwolle na własnym stadionie, a kolejne trzy dni później wyjazd do Madrytu, gdzie rozegrają rewanżowe starcie z Realem w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wicelider Eredevisie stwierdził, że tak być nie może. Skoro mają walczyć o punkty dla swojej federacji do rankingu UEFA, to powinni mieć dłuższą przerwę, przed starciem w Lidze Mistrzów. Okazało się, że jest to niewygodne, nie tylko dla ich rywali z ligowego meczu.
Na wniosek Ajaksu, spotkanie z PEC Zwolle zostało przełożone na 13 marca. Holenderska federacja zdecydowała się na ten przywilej dla drużyny z Amsterdamu, ze względu na to, że walczy ona o cenne punkty dla Eredevisie do rankingu UEFA. Ta decyzja nie przypadła do gustu działaczom PEC Zwolle i to nie powinno dziwić, bo nikt nie lubi, żeby mieszać im w terminarzu. A teraz drużyna walcząca o utrzymanie została postawiona w trudnej sytuacji, bo będzie musiała rozegrać 3 mecze w ciągu 8 dni. Ale najlepsze jest to, że decyzja holenderskiej federacji oburzyła działaczy PSV Eindhoven. Swoje niezadowolenie wyraził dyrektor generalny klubu, Toon Gerbrands:
Ta decyzja jest wbrew wszystkim porozumieniom, które zawarliśmy wcześniej na ten i kolejny sezon. Ostatnio o tym dyskutowaliśmy. Ajax, PSV, Feyenoord, KNVB i FOX Sports. Zasady nagle się zmieniły w trakcie sezonu. Uzgodniliśmy wspólnie, że mecze ligowe z udziałem drużyn występujących w Europie mogę zostać przełożone o jeden lub dwa dni, czy nawet kilka godzin. W porządku. To ma pomóc przedstawicielom Holandii na lepsze przygotowanie do rywalizacji w Europie. Dzisiejsza decyzja nie ma z tym nic wspólnego i KNVB nigdy tego nie konsultowało. Mecz przełożony o kilka dni, całkowicie wyjęty z kolejki ligowej. Wpływa to na rywalizację w lidze na różne sposoby.
Jak można skomentować tą sytuację? Przede wszystkim wydaje się, że złość w Eindhoven wynika z tego, że ich główny rywal w walce o tytuł otrzymał przywilej. Można oczywiście powiedzieć, że stanęli w obronie swoich ligowych rywali, którym utrudniono terminarz. I z jednej strony wydaje się to słuszne, bo koszty tego udogodnienia dla Ajaksu poniesie właśnie drużyna PEC Zwolle. Z drugiej strony, skoro Ajax wywalczył sobie miejsce w pucharach, to może zasłużył na to, żeby federacja udzieliła im takiego wsparcia? Tym bardziej, że pierwszy raz od lat grają oni w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Szanse na to, że wyeliminują Real są raczej małe, ale przynajmniej nikt później nie powie, że przyczyną ich niepowodzenia był natłok meczów.