Do Warszawy coraz bliżej - zapowiedź 1/4 finał Pucharu Polski
Po blisko trzech miesiącach w końcu powraca Puchar Polski. Choć nie należy on do najbardziej elitarnych rozgrywek w Polsce, to drużyny, które nie mają szans na osiągnięcie najwyższy celów w lidze, widzą w nim szansę na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Warunek jest jeden. Trzeba doczłapać do finału Pucharu Tysiąca Drużyn, a następnie 2 maja pokonać w nim na Stadionie Narodowym ostatniego rywala i świętować do białego rana. Już w najbliższą środę dojdzie do pierwszego z czterech pojedynków 1/8 finału Pucharu Polski. Do tej fazy dobrnęli najlepsi z najlepszych i to właśnie między nimi dojdzie do starć, które wyłonią czwórkę półfinalistów.
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk (27 luty, 20:30)
Pierwszy i zarazem najciekawszy mecz 1/8 finału Pucharu Polski. Przede wszystkim dlatego, że pojedynek w Zabrzu będzie jedynym, w którym na przeciw siebie stanął dwie drużyny Lotto Ekstraklasy. Jeśli spojrzymy na ostatnie mecze obu drużyn, to nikt nie powiniem mieć wątpliwości, że na sam początek dostaniemy naprawdę dobre widowisko. Od momentu rozpoczęcia rundy wiosennej, zarówno Górnik, jak i Lechia są w znakomitej formie. Gospodarze wygrali dwa na trzy spotkania ulegając tylko Pogoni Szczecin. Podopieczni Piotra Stokowca natomiast, wiosną wciąż są niepokonani i poza bezbramkowym remisem z Koroną Kielce nie doświadczyli więcej wpadek. Dodatkowego smaczku dodaje również fakt, że na przeciwko siebie staną jedni z najlepszych napastników w Polsce. Po stronie Zabrzan odpowiedzialny za wyeliminowanie rywala będzie Igor Angulo, który w tym sezonie Lotto Ekstraklasy zdobył już 14 bramek i jest liderem klasyfikacji strzelców. W zespole z Gdańska ujrzymy natomiast Flavio Paixao, który na swoje konto zapisał zaledwie jedną bramkę mniej od Hiszpana. Nie pozostało nam, więc nic innego jak oczekiwać na zbliżającą się wielkimi krokami środę, a następnie delektować się tym spotkaniem.
Odra Opole - Jagiellonia Białystok (12 marzec, 18:00)
Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest zespół z Białegostoku. Faktu tego nie zmienia również wczorajsza porażka z Cracovią. Podopieczni Ireneusza Mamrota, pomimo tego, że ulegli drużynie z Krakowa, są w niezłej formie i awans do następnej rundy Pucharu Polski będzie zapewne tylko formalnością. Tym bardziej, że ich przeciwnikiem będzie bardzo przeciętna Odra Opole, która raczej nie powinna sprawić problemu Białostoczanom. Jagiellonia jest tak naprawdę pierwszym poważnym rywalem dla podopiecznych Mariusza Rumaka. We wcześniejszych rundach Odra mierzyła się z Ruchem Chorzów, Polonią Środą Wielkopolską oraz Wisłą Sandomierz czyli zespołami, które znajdują się zdecydowanie niżej od nich. Ich szczęście jednak dobiegło końca i tym razem na ich drodze stanie zdecydowanie trudniejszy rywal, Chyba nikt nie ma wątpliwości, że faworyt tego pojedynku jest jeden i chodzi tu o Jagiellonię.
Raków Częstochowa - Legia Warszawa (13 marzec, 18:00)
Kolejne spotkanie, które zapowiada się co najmniej ciekawie. Co prawda do poziomu pojedynku inaugurującego 1/8 finału Pucharu Polski raczej mu daleko, lecz sam fakt, że naprzeciw siebie staną mistrz Polski oraz lider pierwszej ligi sprawia, że wynik do samego końca będzie wielką niewiadomą. Raków niespełna 3 miesiące temu sensacyjnie wyeliminował z Puchar Polski Lecha Poznań i wielu kibiców w całej Polsce liczy na to, że podobnego rozwoju zdarzeń doświadczą i tym razem. Choć jest to bardzo mało realne, warto pamiętać, że mamy do czynienia z futbolem, w którym czasem dzieją się rzeczy wręcz niewyobrażalne. Nadzieje na awans Częstochowian do 1/4 finału Pucharu Polski robią ostatnie wyniki Legii oraz forma w jakiej obecnie znajduje się mistrz Polski. Po porażkach z Cracovią i Lechem Poznań, morale oraz nastroje w zespole nie należą do najlepszych, co sprawia, że szanse Rakowa na ewentualny awans stale rosną.
Puszcza Niepołomice - Miedź Legnica (14 marzec, 16:15)
Drugie obok Odra Opole - Jagiellonia Białystok spotkanie, w którym faworyt do zwycięstwa jest raczej znany. Pomimo tego, że Miedź radzi sobie naprawdę słabo, to wątpię, aby miała jakiekolwiek problemy w pokonaniu przeciętnego pierwszoligowca. Przeszkodzić w tym nie powinien również Aleksandar Miljković, który w dwóch poprzednich spotkaniach pokonywał swojego bramkarza. Mając w zespole takich zawodników, jak Forsell, Camara, Ojamaa czy Santana nie powinno się mieć najmniejszych problemów z pokonaniem o klasę słabszego zespołu i chyba każdy liczy na awans Miedzi.