Sędzia uratował piłkarzowi życie
Za zdrowie piłkarzy podczas meczu odpowiada wiele osób. Wszystko zaczyna się od stewardów, którzy mają temperować zapędy kibiców, a kończy się na fizjoterapeutach, którzy podczas spotkania udzielają zawodnikom niezbędnej pomocy. Sędziowie też mają w tym swoją cegiełkę, pokazują graczom kartki, żeby ich uspokoić, ale zdarzają się też sytuacje wyjątkowe. W Chorwacji arbiter uratował piłkarzowi życie... i to dosłownie!
Wczoraj został rozegrany mecz 1/8 finału Pucharu Chorwacji i jeśli kogoś to jakimś dziwnym trafem interesuje, to Cibalia przegrała na własnym terenie 2:3 z ekipą Istra 1961. Ot, taki sobie meczyk. Świata jednak nie obiegły gole, ładne akcje czy inne tego typu rzeczy, ale to, co w 36. minucie stało się z 20-letnim Zvonimirem Filipovicem, zawodnikiem gospodarzy. Młody pomocnik zderzył się przypadkowo z Ivanem Miličevicem z drużyny gości i zaczął dławić się własnym językiem. Sytuacja wyglądała groźnie, ale pierwszej i natychmiastowej pomocy udzielił mu... sędzia Bruno Marić!
Nie znam chorwackiego, ale z pomocą Google Translatora mniej więcej ogarnąłem, co arbiter mówił po meczu. Powiedział, że był blisko piłkarza i od razu zobaczył, że ten zaczął się dławić. Mówił, że był w tej sytuacji spokojny, ponieważ jako sędzia przechodził wcześniej odpowiednie szkolenia. Marić podciągnął mu język, a nie do końca świadomy zawodnik prawie odgryzł mu palec. Po całej sytuacji Filipović dziękował mu za uratowanie życia, a znalazł się tam nawet piłkarz Istrii, który przytulił arbitra. Takiego sędziego to ja rozumiem!