Iker zostaje!
Niedawno na kanale Foot Truck ukazał się przejmujący materiał o Józefie Młynarczyku, który po 20 latach przybył do Porto, klubu, którego był kiedyś gwiazdą. Niezwykle sympatyczne było to, jak został przyjęty przez wiele osób związanych z klubem, z trenerem Sergio Conceicao, a także prezesem klubu na czele. W tym materiale przewinął się także Iker Casillas, który m.in. pomylił narodowości Artura Boruca i Stipe Pletikosy.
Casillas, Baia oraz Młynarczyk na jednym zdjęciu. Ładnie to wyglądało – trzy pokolenia bramkarzy w Porto, każdy wybitny.
Skupmy się jednak na tym pierwszym. Hiszpan zostanie bowiem dłużej na Do Dragao. Jak zapatruje się to Internet? Sami spójrzcie:
Cóż, Iker Casillas i jego kariera długo będą kojarzyć tylko z jednym klubem – Realem Madryt. Kontrowersyjny wątek jego pożegnania pominiemy w tym tekście, bo nie było takiego zamiaru. Tutaj skupimy się na kilku rzeczach – po pierwsze na tym, że Casillas wcale nie stał się żadnym przegrywem. Porto jest gorszym klubem od Realu Madryt, natomiast Iker może dziś wyśmiać swój były klub – to on jest w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a Real – nie. Jednocześnie to Porto jest na fali wznoszącej (także dzięki Casillasowi), a Real wpadł w kryzys.
Casillas ma spore szczęście – pracuje z Sergio Conceicao, do kościoła którego być może niedługo będę dołączał. Portugalska szkoła trenerów już teraz dała Europie kogoś więcej niż Jose Mourinho – Paulo Sousa, Leonardo Jardim i właśnie Conceicao będą rozchwytywanymi nazwiskami na rynku. To nie przypadek, że „Smoki” właśnie pod wodzą SC odebrały tytuł mistrzowski Benfice, a teraz są w najlepszej ósemce Champions League. Tam wiele rzeczy działa bardzo dobrze – atmosfera wokół klubu jest najlepsza od dawna. Nie będziemy ukrywać, że obecność Ikera również na to wpływa. To legenda futbolu, nikt nie będzie temu stwierdzeniu zaprzeczał.
Nowa umowa Ikera będzie obowiązywała do 30 czerwca 2020 roku. Hiszpan celuje w grę nawet po osiągnięciu 40. roku życia. W tym roku wciąż celem jest walka o mistrzostwo Portugalii, a także o jak najlepszy wynik przeciwko Liverpoolowi w Lidze Mistrzów. Porto o swoje tyły nie musi się martwić – współpraca Casillasa z blokiem defensywnym (z Ederem Militao na czele) przyniosła swoje efekty. Porto w Primeira Liga straciła zaledwie 15 goli – najmniej w całej lidze.
Tak więc wszystko przed Ikerem. Niech się cieszy i nas cieszy.