Kobieta sędziująca mecz zaatakowana
Mimo tego, że mamy XXI wiek, na stadionach ciągle zdarzają się rzeczy, które trudno pojąć. Za jednym razem rasizm, w innym przypadku faszyzm. Niektórzy kibice zwyczajnie pokazują, że nie dojrzeli do tego, żeby móc przebywać na stadionach jak normalni ludzie. Świat wykazuje brak akceptacji dla takich zachowań, ale nadal do nich dochodzi. Ostatnio nieprzyjemna sytuacja miała miejsce w Argentynie, gdzie podczas meczu 6. ligi została zaatakowana kobieta sędziująca mecz.
Rosana Paz, która pełniła funkcję jednego z asystentów sędziego w meczu pomiędzy Marquesado i San Martin została oblana wrzącą wodą. Do incydentu doszło na dwie minuty przed końcem meczu, przy prowadzeniu gospodarzy 1:0.
Poczułam, że wylano gorącą wodę na moje plecy. Zawołałam sędziego i poprosiłam o zimną wodę, żeby złagodzić pieczenie w miejscu oparzenia. Chcieli przerwać grę, ale zgodziliśmy się, żeby dokończyć mecz.
Opowiedziała o wydarzeniach sama zainteresowana. W szpitalu lekarz stwierdził, że Paz doznała poważnych oparzeń.
Bez względu na to, czy spotyka to kobietę, czy mężczyznę, do takich rzeczy nie powinno dochodzić. Ciężko jest być kobietą w futbolu, ale ja się nie poddam
Po wszystkim prezes ligi stwierdził, że było to przekroczenie pewnych granic i zapewnił, że komisja dyscyplinarna zajmie się tą sprawą. Do wydarzeń odniósł się też prezes Marquesado, który twierdził, że według jego informacji, była to butelka z wodą, która wcale nie była gorąca. Dodał jednak, że nie popiera takich zachowań ze strony kibiców i klub postara się na to zareagować. Prezes klubu zamierza się również spotkać z Rosaną Paz, w sprawie tych wydarzeń.
Można by napisać wiele mocnych słów odnośnie tego, co wydarzyło się w Argentynie. Na co dzień lubimy zwyczajnie pooglądać mecze, podejść do tego na luzie, pośmiać się z pewnych sytuacji, ale w tle niestety pozostają takie wydarzenia. Oczywiście nie zasługują one na akceptację, ale osobiście nie wiem po prostu co powiedzieć... Jeśli powodem tego skandalicznego zachowania kibiców było to, że w ekipie sędziowskiej była kobieta, to po prostu nie jestem w stanie tego zrozumieć. Mamy XXI wiek i czas najwyższy, żeby wreszcie zapanowała jakaś cywilizacja na stadionach i nie tylko. A tymczasem ciągle jakaś nietolerancja i skandaliczne wydarzenia. A najgorsze jest to, że tkwimy w jakimś błędnym kole, można krytykować, karać, a oni dalej swoje. Złe jest to co się stało, ale jeszcze gorsze jest to, że pewnie za jakiś czas dojdzie do podobnego skandalu. Z tak błahych powodów... Niestety, to jest porażka współczesnego świata.