OFICJALNIE: Xavi kończy karierę
Gdyby zmierzyć długość wszystkich podań wykonanych w całej karierze przez Xaviego, to ile by wyszło? Wykonał ich całe miliony i wykonuje nadal, choć wkrótce ta liczba zostanie unieruchomiona na wieki wieków (amen). Hiszpan ogłosił, że po sezonie zakończy karierę.
Część z Was pewnie się zdziwi, że Xavi w ogóle jeszcze żyje, ale tak, żyje i ma się naprawdę dobrze, bo kopie sobie w Katarze, gdzie jak wiadomo źle nie płacą. Jego klubem jest Al Sadd i 39-latek świetnie się tam bawi, w dodatku udziela się tam w sprawach trenerskich. W ostatni latach nie próżnował bowiem i ogarnął sobie wszelkie kwestie licencyjne związane ze sprawami szkoleniowymi i od nowego sezonu - kiedy nie będzie już czynnym kopaczem - będzie mógł trenować sobie dowolną drużynę na świecie. Kogo? Na razie nie wiadomo. Niewykluczone, że będzie to Chojniczanka Chojnice.
Uwielbiam widzieć zespoły, które przewodzą na boisku, atakujący futbol i powrót esencji tego, co znamy z dni naszej młodości, posiadania piłki.
Czyżby Xavi zastąpił Ernesto Valverde? Nie no, teraz pewnie nie, ale kiedyś zapewne wróci tam, skąd pochodzi, bo kto jak kto, ale 39-latek ma w sobie DNA Barcelony - i to czystej krwi! Spędził tam całą swoją poważną piłkarską karierę (tj. do 35. roku życia), osiągał z nią największe sukcesy, miotał jak szatan, dowodził środkiem pola, wykonywał czarną robotę za Messiego, a robił to w 769 spotkaniach. Jego podania przeszły do legendy, bo nikt nie pieścił piłki tak, jak on. No, może Andreas Iniesta czy ten karłowaty Argentyńczyk.