OFICJALNIE: Fernando Torres kończy karierę
Czas leci, a kolejne gwiazdy naszych młodych lat przechodzą na emeryturę. Po bardzo barwnej karierze, pełnej zwrotów i upadków zakończył ją były reprezentant Hiszpanii, Fernando Torres, który ostatnie miesiące spędził w lidze japońskiej.
El Nino swoją karierę rozpoczynał w Atletico Madryt, z którego w 2007 roku trafił do Liverpoolu. To właśnie na Anfield, Torres wkroczył na bardzo wysoki poziom, w pewnym momencie będąc zaliczanym, do grona najlepszych napastników na świecie. Dla Liverpoolu Hiszpan zdobył łącznie 81 bramek, co zajęło mu 142 spotkania. Po niespełna czterech latach spędzonych na Anfield zdecydował się na bardzo nieoczekiwane przenosiny do Chelsea, z którą osiągnął jeden z największych sukcesów w karierze. Dzięki ogromnej zasłudze Torresa, "The Blues" sięgnęli po Ligę Mistrzów, a rajd "El Nino" zapadnie w pamięci niektórych na długo. Po udanej przygodzie na Wyspach Brytyjskich zdecydował się na transfer do Milanu, o którym z pewnością będzie chciał zapomnieć, a następnie powrót do domu. Choć jego drugi epizod w Atletico Madryt nie należał do najbardziej udanych, to spokojnie mógłby się znaleźć w ścisłym gronie legend tego klubu. Hiszpan podczas swojej kariery rozegrał dla stołecznego zespołu rozegrał 350 spotkań, w których zdobył 121 goli.
Swoją piłkarską przygodę zakończył w japońskim Sagan Tosu, gdzie był gwiazdą tamtejszej ligi. Z dniem dzisiejszym postanowił jednak zakończyć karierę i kolejny zasłużony piłkarz znika z piłkarskiej mapy. Poza znakomitym epizodem klubowym, miał równie udany ten w reprezentacji. Torres dla drużyny narodowej rozegrał 110 spotkań, w tym czasie zdobył 38 bramek, a na swoje konto zapisał Mistrzostwo Świata i dwa Mistrzostwa Europy.