Cristiano nie usłyszy zarzutów
Jest to pewna ulga dla Cristiano Ronaldo, człowieka, którego wizerunek nie jest nieskazitelny. Nie przebił on w żadnym momencie obecnych ekscesów Neymara, natomiast kłopoty z podatkami i oskarżenie o gwałt są już ruchami wymierzonymi w idola wielu kibiców na całym świecie. Sprawia to, że zaczynasz się zastanawiać, że ta poza Portugalczyka jest może... fałszywa? Może ten fenomenalny piłkarz ma coś na sumieniu? Może nie jest dobrym człowiekiem, a przynajmniej nie tak dobrym jak przedstawił ten jego film dokumentalny?
Nie są jednak ważne dziś nasze myśli, bo przynajmniej jedna sprawa dotycząca Ronaldo nie wejdzie nawet na etap prokuratorski.
Cristiano Ronaldo will not face prosecution over allegations of sexual assault in Las Vegas 10 years ago, lawyers say.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) July 22, 2019
Clark County District Attorney's Office, czyli biuro prokuratora z terenu, na którym miało dojść do domniemanego gwałtu na Kathryn Mayordze, poinformowało, że nie będzie rozpatrywało sprawy. U nas prokuratura zajmuje się postępowaniem przygotowawczym, więc możecie łatwo sobie poszukać pareleli, podobieństwa. Już sam etap wstępny nie zostanie rozpoczęty. Cristiano zatem poniósł spore straty wizerunkowe, kilka firm od razu podchodziło do niego jak do gorącego kartofla, rezygnując ze współpracy sponsorskiej z nim. A tymczasem... nie będzie miał nawet postawionych zarzutów. Jakkolwiek słuszne intencje miał ruch #MeToo (bo nie należy temu zaprzeczyć - służył zwróceniu uwagi na ludzkie cierpienie), najpierw sprawa Kevina Spaceya, a teraz właśnie Cristiano... nie kończy się skazaniem obu tych panów.
Wznowienie sprawy z 2009 roku przyniosło zatem ten sam rezultat - OK, postępowanie cywilne w stosunku do Ronaldo trwa, ale na drodze karnej znów Portugalczykowi nic się nie stanie. Wtedy sprawa została zamknięta, ponieważ ofiara odmówiła próby identyfikacji sprawcy i nawet nie mogła wskazać miejsca, gdzie doszło do zdarzenia. Policja nie mogła zrobić nic więcej, prokuratura teraz również stwierdziła - "nie da się ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że Cristiano Ronaldo dokonał gwałtu".
"Gwałt to przestępstwo i czyn, który nie licuje ze wszystkim tym, w co wierzę." Pokrótce - Cristiano mówił Wam wtedy, tuż po ujawnieniu pozwu Mayorgi... że nie jest gwałcicielem. Brakuje mocnych dowodów - prawo jest po stronie Cristiano.
I tak zakończy się ta sprawa.